Ship się spełnił! Rozdział 26

118 8 6
                                    

Wróciłam dzisaj do szkoły. Nie było mnie w niej tylko tydzień ale wszyscy się stęsknili. Mimo, że często mnie odwiedzali w szpitalu a potem spotykaliśmy się na mieście lub u mnie.

Chwilę odpoczywałam od szkoły ale musiałam kiedyś wrócić, bo przecież złamałam lewą rękę a jestem praworęczna, więc mogę pisać.

Stałam na przeciwko drzwi wejściowych? Czy napewno chce wracać? Niestety ale muszę. Złapałam za klamkę i otworzyłam drzwi. Pierwsze co ujrzałam to Polly.
- Paris! Wreście w szkole! Nie wytrzymuje już siedzieć sama
- Ja też się cieszę, że Cię widzę Polly! Opowiadaj jakieś ploteczki z klasy lub szkoły!
- Mówiłam Ci w piątek
- Ale od piątku tyle Minęło
- Minął weekend czyli w klasie i szkole nic się nie wydarzyło



Szłam sobie przez korytarz i rozmawiałam z Odette.

- Jak udało Ci się poderwać Maxa Graves? - Zaczepiła mnie jakąś dziewczyna
Znałam ją z korytarza, miała może na imię Lily?
- Słucham?
- Pytam się jak poderwała Maxa Graves?
- Nie rozumiem
- Max od dawna nie mial dziewczyny a nagle poleciał na ciebie? Rzuciłaś na niego urok?
- Kto Ci wygadał?
- Słyszałam trochę to i trochę tam

Biedny Max nie nacieszy się związkiem, bo dostanie przez z mnie zamordowany długopisem za rozpowiadanie

- Aha. Co do pytanie to sama nie wiem. Jakoś wyszło
- Jakoś wyszło? Dziewczyno on z nikim się nie spotykał od śmierci Zoe chociaż miał kolejkę dziewczyn a ty go wyrwałaś! Jak?
- Myślisz, że Paris Ci powie? Jeszcze jej chłopaka odbijesz! Spadaj Lily I przyklej się do kogoś innego

Dziewczyna odeszła naburmuszona.
- Czemu ją tak potraktowałaś?
- To Lily chodzi z mną do klasy. Przyczepia się do każdego ładnego chłopaka i już od dawna upolowała sobie twojego Maxa lecz on nie był chętny na relacje z nią więc ją olał. Wsumie to olewał każdą łaskę oprócz ciebie. Lily jest zazdrosna i tyle. Nie zwracają na nią uwagi
- A o co chodziło z jakąś Zoe?
- Tego nie wiem. Zapytaj się Maxa on będzie wiedział najlepiej
- Właśnie do niego idę
- Iść z tobą?
- Jak chcesz
- To nie idę. Mam teraz Biologie i Baba będzie pytać, nic nie umiem
- To idź się poucz. Spotkamy się jeszcze?
- Tak. Napiszę Ci jak sytuacja Papa
- Papa

Rozdzieliłyśmy się z Odette, ona poszła prosto a ja weszłam po schodach I skierowałam się w stronę miejsca gdzie Max siedzi zawsze.
- Max!
- Co tak agresywnie do swego chłopaka? - Wtrącił się Xander
- Zamknij się Xander
- Czekaj powiedziałeś swego chłopaka? Jesteście razem?
- Aaaaaaa Ship się spełnił! - Zaczęłam piszczeć Emily 0
- Tak Sidney ale zaraz nie będziemy razem. Bo własnoręcznie zamorduje Maxa
- Co się znowu stało? - Max wstał
- Wypoplotkowaleś, że jesteśmy razem! Jakąś dziewczyna mnie Zaczepiła i zapytała o nasz związek
- Nikomu nie mówiłem
- Czyli od dziś jestem Nikim?
- Nikomu oprócz Xanderowi
- To czemu wie o tym pół szkoły albo cała od razu?
- A która z dziewczyn Cię zaczepiła?
- Odette powiedziała, że jakaś Lily
- Jebana suka z Lily. Od dawna chce się umówić z mną i podsłuchiwała na w-f. Mówiłem Xander, że coś jest na rzeczy i nie biegała by za nami
- Skąd miałem widzieć?
- Z kątowni
- Czyli nie zrobiłeś tego specjalnie aby się pochwalić czy coś?
- Nie młoda
- Przepraszam, że na ciebie naskoczyłam i źle Cię oceniłam
- Nie gniewam się
Przytuliłam się do Maxa
- Więc jesteście razem i nic nie powiedzialiście?
- Mieliśmy wam dzisaj powiedzieć
- Teraz jest mi w chuj przykro. Ty wiedziałeś Xander I nic nie powiedziałeś!
- Nie obrażaj się Sidney
- Ja się dowiedziałem dwie lekcje wcześniej
- O dwie lekcje za późno aby powiedzieć !
- A jak wyglądała waszą pierwsza randka? - Zapytała Emily
- Max zabrał mnie nad jezioro i Wyznał uczucie
- Pocałowaliśmy się a potem spytałem Paris czy dostanie moją dziewczyną a ona pranksterka odeszła a potem wróciła i powiedziała, że tak
- Aaaaa! Cieszę się z waszego szczęścia!
- My będziemy się cieszyć jak wreście sobie kogoś znajdziesz Emily
- Jak widać to jeszcze nie ten czas
- Może przejdziemy do czegoś innego? Jak tam Twoja ręka Paris
- Teraz każdy będzie się tak pytał? Piąty w kolejce Xander zapisane
- Czyli mi nie odpowiesz?
- Odpowiem tylko robię, to któryś raz z rzędu. Z ręka na razie w porządku, naszczęście lewą więc mogę cokolwiek robić a gips zdejmę około za miesiąc. Mam też zwolnienie na w-f cały miesiąc wieć jeszcze lepiej
- Ja bym się nie cieszył
- Fanatyk zdrowia się znalazł
- Dobra Sidney wybombniaj do Victora
- Co w do niego Macie? Czy w tej grupie nie można mieć drugiej połówki
- Można
- To dlaczego mi to wypominacie w sytuacjach nie związanych z Victorem
- Wyluzuj Sidney
- Ja Ci dam Wyluzuj Xander



_______________________________________

Dziękuję za 870 wyświetleń. Lecicie jak burza! ❤️❤️❤️❤️

Przepraszam, że krótki rozdział ale nie mam weny

Pamiętajcie i zakodujcie! Jutro ostatni rozdział I Epilog! 💔

Podcast przy tym rozdziale- Konstelacje Myśli autor Edyta Prusinowska

775 Słów

Współlokatorzy [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz