Pov: Gavi
Otworzyłem drzwi, a przed nimi stał Pedri. Kompletnie nie wiedziałem, co mam zrobić. Powinienem mu pozwolić tu wejść? Nie? To co mam mu powiedzieć? By sobie stąd poszedł? Spojrzałem się na Felix'a w celu wczytania mu z oczu odpowiedzi na tą jakże trudną sytuację.
- Wpuścisz mnie? - Pedri.
- Em... T-tak. - Gavi.
Otworzyłem szeroko drzwi z by mógł wejść do mieszkania. Spojrzałem tym razem na Ferran'a. Był mocno zdziwiony. Tak samo jak i ja. Wszystko działo się szybko. I nie spodziewanie...
- Fer... Ja... Chciałbym. Chciał-bym cię przeprosić. Wiem jak dla ciebie, byłem okropny i w ogóle... Co przeze mnie przeżyłeś... Wiem, że nie mamy szans na zostanie najlepszymi przyjaciółmi... A-ale chciałbym byśmy mieli dobre relacje i chociaż byli kolegami. - Pedri. - Wybaczysz mi?
Pov: Ferran
Nie wiem. Ja nic nie wiem. Mam taki mętlik w głowie. Czy ja powinien? A jak znowu tak będzie? A jak będzie gorzej? A jak będę żałował? A może nie będę? A może będzie lepiej? A może... Może... Może mu wybaczę? Każdy ma prawo popełniać błędy, a mi na nim cholernie zależy.
- Fer? - Pedri.
- Przemyśl to Ferran. Żebyś potem nie żałował. - Gavi.
- Gavi dobrze ci radzi. - Felix.
- Pedro... Ja... Ja ci wybaczam.
Wstałem z kanapy, na której siedziałem, po czym przytuliłem Pedra. Nasza relacja nie będzie raczej taka sama... Ale ważne że będzie...
_______________________________________
Ten rozdział jest tak nie logiczny i zjebany...
CZYTASZ
Felix x Gavi | My? Wrogami...?
Teen FictionPo meczu 16.09.23 stwierdzam, że to opowiadanie musi tu być i koniec kropka. 02.09.23 - 24.03.24