Pov: Pedri
Stałem przed stadionem. Czekałem na Felix'a. Jego auta nadal nie było. Chciałem z nim pogadać. Byłem zdziwiony jak zobaczyłem że wysiada z auta Cancelo. Potem jeszcze poszedł w stronę Gavi'ego. Normalnie rozmawiali. O chuj chodzi...? Przecież byli pokłóceni...
- Cześć Joao! Możemy porozmawiać?
Pov: Felix
Nie... Nie możemy. Miałem serdecznie dosyć rozmów. Nadal mam traumę po tej z Cancelo.
- No... A o czym?
- Chciałbyś ze mną gdzieś wyjść? Jutro na przykład?
Przypomniałem sobie słowa Gaviry. Nie... Po za tym zależy mi na Gavi'm i to z nim chcę spędzić najbliższy czas.
- Wiesz... Nie mam jutro czasu. Mam jeszcze w domu sporo do roboty. Rozumiesz...
- Ah. No spoko. To wyjdziemy gdzieś innym razem.
Udawał że nie rusza go to że się nie zgodziłem. Ale z niego nie jest najlepszy aktor. Byliśmy już w szatni a potem na rozgrzewce.
Pov: Pedri
- Pedrooo!
- Co?
Spojrzałem zirytowany na Ferran'a który czegoś ode mnie chciał.
- Bo wpadłem na superrr pomysł!
- Yhm. To fajnie. Ale o tym może po meczu?
- No... Dobra...
Co ten kretyn znowu wymyślił? Nie widzi że mam go dosyć?
***
- Pedrooo!
- No co?
- Jedziemy do mnie?
- Fer... No nie wiem. Jest późno.
- Możesz zostać na noc!
- Nadal mnie to nie przekonuje.
- A-ale mieliśmy pogadać o moim pomyśle...
- Czy to jest takie ważne że nie możemy pogadać jutro albo kiedyś tam?
- No... Chciałem ten plan zrealizować jutro.
- Niech ci będzie. Możemy jechać do ciebie.
- Jej.
Pov: Ferran
Tak się cieszę że Pedri do mnie wpadnie! I to jeszcze na noc! Będziemy siedzieć do wieczoru i gadać o różnych rzeczach! Wsiedliśmy do mojego auta i po 15 minutach byliśmy przed moimi drzwiami.
- Siadaj.
Chłopak usiadł na rozkładanej kanapie, która była też moim łóżkiem. Może nie mam dużego mieszkania w przeciwieństwie do Pedri'ego ale jest tu całkiem przytulnie. W mojej opinii przynajmniej.
- Słuchaj. Jutro jest ostatni dzień kiedy jest czynne te lodowisko na obrzeżach. Jest czynne od 12 ale mój kuzyn tam pracuje i nas wpuścił by nas wcześniej. Co ty na to?
- No fajnie.
No nie wiem. Nie wyglądał jakby był ucieszony.
- A potem... Tam obok lodowiska jest taka megaaa knajpa. Możemy tam iść!
- Okej. Jestem zmęczony. Możemy iść spać?
- Tak tak. Już rozkładam kanapę.
_______________________________________
Zrobiło mi się żal Ferran'a...
CZYTASZ
Felix x Gavi | My? Wrogami...?
Teen FictionPo meczu 16.09.23 stwierdzam, że to opowiadanie musi tu być i koniec kropka. 02.09.23 - 24.03.24