◍21◍

101 11 3
                                    

Wszedłem do budynku. Zobaczyłem dwóch przytulających się chłopaków. Kurwa... Jednak nie byli mi oni obcy... Przecież to Gavi i Felix. Super.

- Ooo cześć Ferran. Siadaj obok nas.

Usiadłem.

Pov: Gavi

- Fer? Coś się stało? - Gavi.

- Hm... Pedri zerwał ze mną przyjaźń.  - Ferran.

- O Boże... - Gavi.

- Hej! Nie płacz! Będzie dobrze... - Felix.

- Nie będzie! Straciłem go już na zawsze! - Ferran.

- Bardzo mi przykro. - Gavi.

- Mi też. - Felix

- Nie chcę już o tym myśleć. Przynajmniej na razie. Ale i tak wiem, że moje myśli będą do tego wracać. - Ferran. - Zmieńmy temat. Co wy tutaj robicie?

- Wpadliśmy na obiad. - Felix

- Co będziecie zamawiać? - Ferran.

- Nie wiem jeszcze. - Felix.

- Polecisz nam coś? - Gavi.

- Nie wiem. - Ferran

Spojrzałem na rękę Felix'a którą miał położoną na kolanie Gavi'ego. Co do kurwy? Czy oni są razem?

- Eee... Czy wy jesteście ra...? - Ferran.

Gavi spojrzał na Felix'a, a Felix na niego. Jakby rozumieli się bez słów.

- Tak. - Gavi i Felix.

- Ooo. To gratulacje. - Ferran.

***

Wziąłem sobie shake'a o smaku truskawkowym i zbierałem się do domu.

Gdy do niego wróciłem to spojrzałem na zostawione tu rzeczy Pedra. Jest ich tu od chuja. Wieczorem miał po nie przyjść. A co do tego czasu? Nie wiem. Może posprzątam tą jedną szufladę która czeka na to od roku?

Tak zrobiłem. To był błąd. Poza dziwnymi notatkami miałem tu zdjęcia Pedri'ego. Boli cholernie. Postanowiłem że mu je oddam. Może jego to nie boli. Zostawiłem tą szufladę. Kurwa. Nie dam rady dalej wygrzebywać z niej rzeczy.

Usłyszałem pukanie do drzwi. Był to Pedri. Wszedł wziął co jego i wyszedł bez słowa. Drzwi ponownie się otworzyły. Czego zapomniał. A nieee. To jednak Gavi x Felix'em.

- Cześć. - Felix i Gavi.

- No hej. - Ferran. 

- Pomyśleliśmy, że może byś do nas wpadł a nie tak sam siedzisz... - Gavi.

- Dlaczego nie? - Ferran.

Felix x Gavi | My? Wrogami...?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz