◍8◍

161 15 0
                                    

- A u ciebie Pablo? - spytał Pedri.

Po jego minie zrozumiałem, że dusi się w środku.

- Tak, też jest okej...

Ferran i Felix szli przodem, a ja wdałem się z Pedri'm w rozmowę.

- No i co. Jak relacje z Joao?

- Czemu mnie o to pytasz? No fajnie byłem u niego rano, a potem mnie odwiedził z moim telefonem jak pewnie wiesz. No i zaproponował podwózkę.

- Wydaje się być idealny na partnera.

- Ty debilu! Co tu pierdolisz?

- No mówiłeś jakiś czas temu, że szukasz chłopaka.

- Kiedy kurwa tak mówiłem? A nawet jeśli, to on? No chyba nie. Co najwyżej, może być moim kolegą.

- Oj weź. Ja widzę coś innego.

- Idiota!

Odszedłem od niego. Co za...

***

Na treningu zostałem przedzielony do Cancelo. No dobra... Przetrwamy ten dzień i lecę pod kołdre.

Jak już skończyliśmy, nasz trening, shiper numer 1 (czytaj Lewandowski) zalał mnie pytaniami.

- Ej no ty i Felix byście wyglądali idealnie...

- Nie! Czy ty kurwa, zrozumiesz, że ja go nawet nie lubię! Weź się kurwa z Pedri'm pierdol. Myślicie tylko o jednym i tym samym!

Wyszedłem zdenerwowany z ośrodka treningowego.

Pov: Cancelo

No Gavira się zdenerował, ale z mojej perspektywy to zrozumiałe. Ja też bym się wkurwił jakby ktoś mnie z kimś shipował. Ale Felix, stał z metr za nim... Pablo tego najwyrażniej niezauważył.

Teraz przynajmniej mam wolny wieczór i mogę zapisać to wydarzenie w moim notatniku, w którym mam... Yyy różne rzeczy...

- Felix? Wszystko okej?

- Mhm... Pa.

- No to do jutra.

Udał się do swojego auta z spuszczoną głową. Myślę, że Pablo naprawdę tak nie uważa.. A Felix pewnie będzie o tym myśleć całą noc...

Felix x Gavi | My? Wrogami...?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz