-Gdzie ta taksówka?- zapytał Nicholas, który opierał się o ciało Williama.
-Zaraz powinna być.- poinformował Alex.
-Why you always in a mood?- zacząłem podśpiewywać piosenkę.
-Fuckin' 'round, actin' brand new
I ain't tryna tell you what to do- dołączył się Nicholas. Zachichotałem, a następnie kołysząc się na boki podszedłem do Nick'a i oplotłem ręce wokół jego szyi.
Zbliżyłem swoją twarz do tej chłopaka, tak, że stykaliśmy się nosami. Kręciłem głową na boki uśmiechając się do szatyna.-But try to play it cool
Baby, I ain't playing by your rules
Everything look better with a view.- kontynuowałem tekst piosenki, chichocząc przy tym.-Why you always in a mood?- Zaśpiewał Nicholas.
-Fuckin' 'round, actin'-
-błagam, przestańcie.- powiedział Alex.
-Zaraz łeb mi eksploduje.- wyjaśnił, a następnie usiadł na chodniku. Odkleiłem się od Nick'a, aby chwilę później podejść do znaku. Zachichotałem, po czym przytuliłem się do niego.-Jest taki zimny.- zachichotałem.
-Boże Karl, zostaw ten znak.- powiedział Alex łapiąc się za głowę. Wstał, a następnie zaczął iść w moją stronę. Jednak musiał zboczyć z torów, żeby nie zabrudzić chodnika swoimi wymiocinami. Tak, Alex właśnie zwymiotował na trawnik.
-Boże, z wami to wstyd gdzieś wychodzić.- oznajmił William.
-Mówi ten, który rzygał w kiblu.- zakpił Nicholas. Odszedłem od znaku, po czym pobiegłem w ich stronę. Już po chwili stałem obok nich.
-Przynajmniej nie na trawnik.- Zarechotał.
-Już nigdy więcej nie piję.- Oznajmił Alex, który właśnie wrócił.
-Też tak mówiłem.- powiedziałem, a chłopak w różowym warkoczu posłał mi morderczy wzrok.
-Jedzie taksówka!- wrzasnął Nick.
-Ciszej!- skarcił go wkurzony Alex. Po chwili auto zjechało na bok. Po kolei do niego wsiedliśmy. William podał adres taksówkarzowi, po czym ruszyliśmy.
-I'm beggin'- zaczął Nick.
-Cisza!- wrzasnął Alex. Nicholas zachichotał. Potem położył głowę na ramieniu Alex'a, na co chłopak wywrócił oczami.
-Wiesz co?- czknął.
-Co?- ton głosu różowowłosego był nieprzyjemny.
-Kocham Karla.- zaśmiałem się.
-Wiesz Nick, ja cię kocham bardziej.- Nicholas odsunął się od kuzynka, a następnie wtulił się w mój bok.
-Ale to ja będę cię kochać tak bardzo, że mnie znienawidzisz. Mam obsesję na twoim punkcie i już zawsze będziesz mój.- szepnął tak, żebym tylko ja to usłyszał. Zaśmiałem się.
-Spokojnie, mam zamiar się z tobą zestarzeć.- Nick mruknął coś tylko pod nosem przymykając oczy. Przygryzłem dolną wargę, a następnie zacząłem się bawić kosmykami włosów chłopaka.
-Mam nadzieję, że tego nie zapomnę.- powiedział William.
-Będę ich dręczyć do końca wyjazdu.- Ułożyłem głowę na tej chłopaka i sam zamknąłem oczy. Odpłynąłem.***
-Wstawaj śpiąca królewno.- Usłyszałem czyjś głos. Otworzyłem swoje ciężkie powieki, i już po chwili mogłem ujrzeć przed sobą okularnika w brązowych loczkach.
CZYTASZ
Przeciwieństwa się przyciągają//Karlnap
RomanceNowy początek.. Każdy się boi zmian, a 7-letni Karl Jacobs nie ma wyboru. Rodzice postanawiają go oddać do babci, ponieważ są zbyt zajęci pracą, żeby zająć się własnym synem. Dlatego właśnie chłopak musi z północnej Karoliny przeprowadzić się do Geo...