24

57 5 28
                                    

-Gdzie ta taksówka?- zapytał Nicholas, który opierał się o ciało Williama.

-Zaraz powinna być.- poinformował Alex.

-Why you always in a mood?- zacząłem podśpiewywać piosenkę.

-Fuckin' 'round, actin' brand new
I ain't tryna tell you what to do- dołączył się Nicholas. Zachichotałem, a następnie kołysząc się na boki podszedłem do Nick'a i oplotłem ręce wokół jego szyi.
Zbliżyłem swoją twarz do tej chłopaka, tak, że stykaliśmy się nosami. Kręciłem głową na boki uśmiechając się do szatyna.

-But try to play it cool
Baby, I ain't playing by your rules
Everything look better with a view.- kontynuowałem tekst piosenki, chichocząc przy tym.

-Why you always in a mood?- Zaśpiewał Nicholas.

-Fuckin' 'round, actin'-

-błagam, przestańcie.- powiedział Alex.
-Zaraz łeb mi eksploduje.- wyjaśnił, a następnie usiadł na chodniku. Odkleiłem się od Nick'a, aby chwilę później podejść do znaku. Zachichotałem, po czym przytuliłem się do niego.

-Jest taki zimny.- zachichotałem.

-Boże Karl, zostaw ten znak.- powiedział Alex łapiąc się za głowę. Wstał, a następnie zaczął iść w moją stronę. Jednak musiał zboczyć z torów, żeby nie zabrudzić chodnika swoimi wymiocinami. Tak, Alex właśnie zwymiotował na trawnik.

-Boże, z wami to wstyd gdzieś wychodzić.- oznajmił William.

-Mówi ten, który rzygał w kiblu.- zakpił Nicholas. Odszedłem od znaku, po czym pobiegłem w ich stronę. Już po chwili stałem obok nich.

-Przynajmniej nie na trawnik.- Zarechotał.

-Już nigdy więcej nie piję.- Oznajmił Alex, który właśnie wrócił.

-Też tak mówiłem.- powiedziałem, a chłopak w różowym warkoczu posłał mi morderczy wzrok.

-Jedzie taksówka!- wrzasnął Nick.

-Ciszej!- skarcił go wkurzony Alex. Po chwili auto zjechało na bok. Po kolei do niego wsiedliśmy. William podał adres taksówkarzowi, po czym ruszyliśmy.

-I'm beggin'- zaczął Nick.

-Cisza!- wrzasnął Alex. Nicholas zachichotał. Potem położył głowę na ramieniu Alex'a, na co chłopak wywrócił oczami.

-Wiesz co?- czknął.

-Co?- ton głosu różowowłosego był nieprzyjemny.

-Kocham Karla.- zaśmiałem się.

-Wiesz Nick, ja cię kocham bardziej.- Nicholas odsunął się od kuzynka, a następnie wtulił się w mój bok.

-Ale to ja będę cię kochać tak bardzo, że mnie znienawidzisz. Mam obsesję na twoim punkcie i już zawsze będziesz mój.- szepnął tak, żebym tylko ja to usłyszał. Zaśmiałem się.

-Spokojnie, mam zamiar się z tobą zestarzeć.- Nick mruknął coś tylko pod nosem przymykając oczy. Przygryzłem dolną wargę, a następnie zacząłem się bawić kosmykami włosów chłopaka.

-Mam nadzieję, że tego nie zapomnę.- powiedział William.
-Będę ich dręczyć do końca wyjazdu.- Ułożyłem głowę na tej chłopaka i sam zamknąłem oczy. Odpłynąłem.

***

-Wstawaj śpiąca królewno.- Usłyszałem czyjś głos. Otworzyłem swoje ciężkie powieki, i już po chwili mogłem ujrzeć przed sobą okularnika w brązowych loczkach.

Przeciwieństwa się przyciągają//KarlnapOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz