-Dobrze, nikt się nie wyprowadza. Po prostu postaram się znaleść sobie szybko jakieś mieszkanie. - powiedział Felix, niemal od razu kiedy zaproponowałem, że sam się wyprowadzę.
Zaczął wypakowywać rzeczy które zdążył włożyć do walizki. Przez chwilę przez moją głowę przepłynęła myśl, że może dobrze byłoby gdyby któryś się wyprowadził. Ta relacja stawała się coraz bardziej toksyczna. Zarówno odczuwał to Lee jak i ja, nie potrafiliśmy już normalnie spędzać ze soba czasu. Ciągle kłótnie czy moje wybuchy zazdrości nie pomagały.
Potrzebowałem raz na zawsze się z nim pogodzić i zaakceptować, że młodszy ruszył dalej. Westchnąłem cicho podchodząc bliżej, szturchając go lekko w ramię. Uniósł na mnie swój pytający wzrok.
- Wstań na chwilę. - powiedziałem, gdy ten schylał się po kolejne rzeczy.
Zrobił o co prosiłem, a ja położyłem obie dłonie na jego ramionach. Wziąłem głęboki wdech i uśmiechnąłem się lekko.
- Posłuchaj mnie, wiem, że ostatnio było więcej kłótni niż realnie dobrych dni i jest mi mega przykro z tego powodu. Domyślam się jak mocno niekomfortowo możesz się czuć po moim wyznaniu. Faktycznie zazdrość i zranienie brało czasami górę, ale chcę nad tym panować. - odparłem.
- Hyunjin...
- Daj mi dokończyć. Kocham cię, to nie jest kłamstwo i właśnie dlatego najbardziej na świecie chcę twojego szczęścia. Jeżeli nowy partner sprawia, że się uśmiechasz i czujesz się szczęśliwy, to ja również. - dodałem uśmiechając się ciepło.
- Nie zasługuje na to. - powiedział smutno młodszy.
- Zasługujesz jak nikt inny na tym świecie. Powinieneś być szczęśliwy, najszczęśliwszy na świecie. - wyszeptałem patrząc mu w oczy, chciałem by zrozumiał prawdę.
Milczeliśmy chwilę i po prostu odpuściłem. Zabrałem ręce z mniejszego ciała i unosząc kąciki ust po raz ostatni, wyszedłem z sypialni. Jeżeli to naprawdę kochałem musiałem odpuścić.
Musiałem ustalić jakiś plan działania. Coś co sprawi, że zapomnę, może jakiś portal randkowy, albo randki w ciemno. Jeszcze nie wiedziałem dokładnie.
🪽
Cztery miesiące później
Gdyby ktoś powiedział mi, że odkochanie się będzie łatwe wyśmiałbym go. Na początku wydawało mi się, że wcale nie będzie tak tragicznie, ale potem było tylko gorzej. Widziałem ich razem notorycznie, gdyż Felix nie miał problemu z tym by przyprowadzać go na mieszkanie. Słyszałem ich równie często i to było jeszcze gorsze, gdyż moja wyobraźnia działała za bardzo. Mimo to każdy kolejny dzień był lepszy.
Tego dnia zapowiadało się spokojnie, pracowałem w salonie, obrabiając zdjęcia z sesji z młodą parą. Pracowałem sobie w spokoju, kiedy podszedł do mnie Lee. Ogólnie nie rozmawialiśmy prawie wcale, mijaliśmy się ze sobą.
- Mam pytanie. - rzucił rezolutnie.
- Słucham cię. - uśmiechając się zachęcająco.
- Miałeś kiedyś taki niebieski sweter, dawno go nie widziałem i zastanawiałem się czy go wyrzuciłeś. Chciałem go pożyczyć. - wydukał, jakby zestresowany.
Starałem się przywołać w głowie o jaki ciuch dokładnie mu chodzi, więc kiedy w końcu skojarzyłem jedną rzecz którą mam w tym kolorze zapytałem.
- Chodzi ci o ten błękitny zapinany na guziki?
- Tak tak! - niemal podskoczył ze szczęścia.
- Jest na trzeciej półce od góry w dużej szafie, tam gdzie rzeczy których faktycznie nie noszę. - poinstruowałem.
![](https://img.wattpad.com/cover/364572463-288-k222280.jpg)
CZYTASZ
𝓦𝓮 𝓬𝓪𝓷'𝓽 𝓫𝓮 𝓯𝓻𝓲𝓮𝓷𝓭𝓼 ~| hyunlix
Hayran Kurgu"Just wanna let this story die And I'll be alright We can't be friends But I'd like to just pretend You cling to your papers and pens Wait until you like me again Wait for your love Love, I'll wait for your love" ~ Ariana Grande „we can't be friends...