/10/

196 9 1
                                    

W KOŃCU TO TEN ROZDZIAŁ TERAZ WSZYSTKO SIĘ TO BĘDZIE JEDYNA PRAWDZIWA MIŁOŚĆ SANEGIYUU nie przedłużając
/południe/
To dziś dobra zostały 4 godziny więc się ubiorę. Ubrałem to co wczoraj przygotowałem i teraz te kłaki . Rozczesałem je i stwierdziłem że pójdę w rozpuszczonych nie chciało mi się ich związywać. Do moich drzwi zapukała Shinobu powiedziała że -Pojedziemy z rodzicami Mitsuri więc ty tam kończ się szykować
- Ok -i wyszedłem z pokoju za kluczając go . Wsiadłem do samochodu w którym wszyscy czekali
-Wow Giyuu co to za zmiana ty w rozpuszczonych włosach
-Już nie można?
-Nie o to chodzi czy ty się zakochałeś w naszym dzisiejszym Jubilacie
-Też tak myślę.. A tak właściwie czemu się mnie spytałeś jak poznać że się ktoś w kimś zakochał
-Nie nie to n-nie tak -zakryłem twarz rękoma
-Zakochałeś się? -obie zapytały w jednym czasie
-Dobra macie rację za-zakochałem się
-AWWWWWWWWW a w kim? -znowu powiedziały jednocześnie
-To nie jest ważne
-No weź- znalazły się dwie besti z maślanymi oczami
-Nie
-Giyuuuuuuuuuuuuuuuuu
-Eh (nie dadzą mi spokoju) dobra powiem wam ale wy nikomu nie powiedzie
-Okeeej
-A więc to San
-Nasz dzisiejszy jubilat ?!!!!!
-Nie tak głośno
-Widziałyśmy
-Ale tylko powiedzieć mu o tym słówko
-Nie będzie trzeba on sam cię weźmie
-Co
-Też mi się wydaje że ma kogoś na oku ale nie wiem kogo jeszcze tego nie rozgryzłam
-Nie on raczej woli dziewczyny
-Skąd ta pewność
-może jest bi
-Nie wiem nie znam się -a wracając nie powiedziałem jak wyglądały dziewczyny zatem tak Mitsuri ubrała top I kurtką spódnice miała też skarpetki od Obanaia za to Shinobu miała koszulę na długi rękaw spódnice na szelkach i włosy związane w kucyk przez co znowu wyglądała jak kujon .
/ na imprezie /
Dojechaliśmy do lokalu gdzie raczej było już większość osób. Sanemi wyszedł na zewnątrz chcąc przywitać gości gdy ten na mnie spojrzał można było zobaczyć że się rumieni .
-Hej wszystkim zapraszam do środka -Chłopak był ubrany na styl eleganckiej codzienności /nwm czy istnieje taki styl raczej nie/a ja poczułem ciepło
-Okej. Giyuu nie stój w miejscu rusz się ty wręczasz prezent
-C-co
-No to co usłyszałeś chodź
-No okej już idę -dziewczyny dały mi pudełko przygotowane parę dni wcześniej a ja wszedłem do środka i podszedłem do jubilata mówiąc
-Wszystkiego najlepszego -i wręczyłem mu prezent ten tylko stał wpatrzony we mnie a ja nie widząc co zrobić po prostu powiedziałem
-Em halo Sanemi inni goście czekają -wiedziałem że jestem czerwony jak burak ale jak to powiedziałem chłopak się ocknął i wziął pudełko
-Dzięki za prezent -Dziewczyny oczywiście wszystko widział i tylko były w niebo wzięte na samą naszą reakcje
-Awwwwwwwwwwwwww Giyuu masz wielką gwarancję na to że Sanemi się w tobie zakochał to jak na ciebie patrzał było urocze- zielonooka pisnęła z zachwytu . Spoglądałem na innych miejsce więcej na rodzinę biało włosego i pierwszymi osobami jakie to były jego rodzice jego matka miała czarne włosy i niebieskie oczy a jego ojciec miał tego samego koloru włosy ale nie wiem jakie oczy nie było widać koloru zauważyłem też jego młodszego brata mówił mi o nim miał na imię jeśli dobrze pamiętam Genya I jeszcze na imprezie było sporo ciotek wujków I chyba tylko jedna babcia no też znajomi ale chyba to byliśmy tylko my .
/jakoś 21/
Było już trochę późno ale ja postanowiłem posiedzieć na dworze trochę bolała mnie głowa może od nadmiernej ilości alkoholu albo od głośnej muzyki mniejsza z tym gdy tak sobie siedziałem usłyszałem że ktoś wychodzi na dwór I jak się domyślacie to był Sanemi usiadł obok mnie na ławce a ja tylko się za rumieniłem .
-Podoba ci się impreza
-Pewnie czemu pytasz
-Bo nie wydaje mi się
-Czemu tak uważasz
-Bo tak przez bardzo długi czas siedzisz na dworzu jak byś nie chciał tu być
-Sorki jeżeli tak przez ze mnie tak pomyślałeś tylko po prostu musiałem się przewietrzyć a wracać nie chce bo jak tak we dwoje siedzimy to jest naprawdę przyjemnie
-Tak uważasz?
-Tak - uśmiechnąłem się do fioletowookiego a ten tylko się zarumienił I podrapał po karku
-A co powiesz na to żeby za tydzień w sobotę byś do mnie przyszedł a ja bym gdzieś cię zabrał
-Pewnie
-Zapraszam do tańca -podał mi rękę a ja przyjąłem propozycje i wróciliśmy do środka.
/po urodzinach /
Była jakaś 2 w nocy , wszyscy rozeszli się do domu ale ja postanowiłem zostać I pomóc w sprzątaniu chłopak na początku odmawiał ale nalegałem więc musiał się zgodzić
-Czemu chciałeś mi pomóc?
-A co
-Jak wrócisz do internatu
-I tak bym nie wrócił skończyło się o drugiej w nocy a placówka otwarta do 19 więc
-No w sumie masz rację -zaczęliśmy porządki . Po porządkach stwierdziliśmy że za nocuje u Sanemiego .
/U chłopaka w domu/
Zaprowadził nas do pokoju i powaliłem się na jego łóżko I nie wiedząc kiedy zasnąłem

Jedyna Prawdziwa Miłość /sanegiyuu/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz