Czułam, że powoli odzyskuje świadomość, a moje oczy się otwierają. Siedziałam na miękkim fotelu, a moje ciało było przepięte pasem samochodowym. Byłam lekko zdezorientowana, ale po chwili dotarło do mnie gdzie się znajdowałam. W pierdolonym samochodzie Astera. Przekręciłam głowę, by spojrzeć na mężczyznę, lecz sprawiło mi to duży ból. Całe moje ciało było opięte bólem. W mojej głowie rodziło się wiele głupich pomysłów i chciało mi się śmiać. Nie miałam pojęcia dlaczego. Był to dziwny stan. Pomimo palącego bólu mięśni i głowy czułam, że moje ciało przejmuje euforia. Nie taka sama jak ta w klubie. Ona była inna. Kontaktowałam i zdawałam sobie sprawę, że w klubie zdażyło się wiele rzeczy, lecz czułam dziwne endorfiny szczęścia. Moje wargi wygięły się ku górze i zaczęłam się głośno śmiać. To było pojebane.
- A tobie co tak do śmiechu? - spytał mężczyzna.
Zerknęłam na niego. Był wpatrzony uważnie we drogę. Lewą rękę trzymał na kierownicy, a prawą miał opartą na drążku do zmiany biegów. Mogłam stwierdzić, że wyglądał seksowanie, gdy prowadził. Był taki opanowany i delektował się jazdą. Widziałam, że sprawiało mu to przyjemność i w jakimś stopniu odcięcie od świata. Zauważył, że na niego patrzę. Jego wzrok przeniósł się na mnie. Miał poważny wyraz twarzy, zaciśnięte usta i zmarszczone brwi. Chyba był zdenerwowany. Wpatrywałam się w niego jeszcze chwilę i znów wybuchłam śmiechem.
- Wyglądasz jakby ktoś miał cię zaraz spakować do trumny. - wypaliłam.
Aster pokręcił głową i przetarł dłonią oczy.
- Bo spakują przez ciebie. - Znów skupił się na drodze. Wyglądał na zrezygnowanego. Chyba nie chciał ze mną rozmawiać.
- A co ja ci niby takiego zrobiłam? - Założyłam ręce na piersi i udałam oburzenie.
Mężczyzna cicho westchnął i odparł.
- Jeszcze się pytasz? Dziewczyno siwe włosy mi przez ciebie wyrosną, a jeszcze nie jestem aż taki stary.
- Jesteś przed trzydziestką. - Wzruszyłam ramionami.
- Dziękuję za uwagę. Ja na twoim miejscu martwiłbym się tym, że na środku parkietu pocałowałaś dziewczynę. W dodatku na oczach kilkudziesięciu osób i to w moim kurwa klubie. - Oburzył się.
Zaczęłam sobie przypominać tą chwilę. Nie żałuję tego, było fajnie? Cicho się zaśmiałam, co nie przeszło uwadze mężczyzny.
- I to nie wszystko. To jeszcze jest do przeżycia. Ale dałaś prywatny pokaz taneczny na rurze jakiemuś gówniarzowi, który był zaćpany jak świnia. - Uniósł ręce w górę dając znak bezradności.
Nie wiedziałam, czemu go tak to denerwowało. To moje życie i mogłam robić z nim co chce. Miał rację, trochę przesadziłam, ale nie zrobiłam nic złego. Może trzeźwa Stella nigdy takiego czegoś, by nie zrobiła. Chciałam się zabawić i to zrobiłam, do niczego nie doszło, więc nie rozumiałam jego oburzenia.
- Ale nic się nie stało, więc o co ci chodzi? - spytałam.
- Gdybym tam się nie zjawił dałabyś się przelecieć jakiemuś nieznajomemu typowi. Dziewczyno ty byłaś w takim złym stanie, że nie zdziwiłbym się jeśli byś z nim gdzieś poszła, a potem byśmy odnaleźli twoje zwłoki w lesie. Na dodatek ktoś ci dosypał coś do picia i ty mi mówisz, że nic się nie stało? - Widziałam w jego oczach czysty gniew. Może nie koniecznie na mnie, ale był wkurwiony. I to bardzo.
Obrazy z klubu zaczęły przejawiać się w mojej głowie. Nie pamiętałam za wiele. Kojarzyłam sytuację, gdy całowałam się z tą dziewczyną, a potem poszłam do pokoju z jej znajomym, lecz reszty nie mogłam sobie przypomnieć. Gdy tylko o tym pomyślałam miałam przed oczami pustkę. Czułam bezradność w tej kwestii. Musiało się coś stać, może dlatego Aster był taki zdenerwowany. Chciałam rozluźnić atmosferę, ale w połączeniu z moim dziwnym stanem wyszło to okropnie.
CZYTASZ
Constellation of Desire #1 [ZAKOŃCZONE]
Romantik„ Jesteś moją najjaśniejszą z gwiazd Stello" Pierwsza część dylogii Constellation. Psycholog i jego pacjentka.. Brzmi ciekawie? 17 letnia Stella Palmer przeżyła koszmar w postaci jej ojca. Od jego śmierci minęło niecałe 3 miesiące, a Stella musi...