36.Nigdzie z tobą nie idę

75 5 2
                                    

Aktualnie siedzę w swojej sypialni z testem ciążowym. Od kilku tygodni rano bierze mnie na wymioty. Odwracam test i patrzę. Dwie kreski. Jestem w ciąży. Bracia mnie zabiją.
Poszłam do pokoju Draco i zapukałam. Kiedy otworzył ja weszłam i go przytuliłam.

-Draco, ja nie wiem jak ale jestem w ciąży- powiedziałam do niego bardzo szybko
-To wspaniale- odpowiedział i pocałował mnie w czubek głowy. Nagle dostaliśmy wezwanie żeby jak najszybciej przyjść do wielkiej sali.

-Jeśli kto ktokolwiek wie gdzie ukrywa się pan Potter niech wyjdzie i powie teraz- przemówił profesor Snape gdy nagle z rzędu Gryfonów wyłonił się Harry. Snape wycelował w niego różdżką ale do Snapa wycelowała McGonagall. Po mini pojedynku usłyszeliśmy wszyscy głos Voldixa. Kazał wydać Harry'ego. Po kilku godzinach rozpętała się bitwa o Hogwart. Walczyliśmy dzielnie. Gdy już świtało ja i Draco wyszliśmy na zewnątrz bo myśleliśmy, że to koniec ale zobaczyliśmy Voldemorta i jego oddziały. Ja przytuliłam do siebie Draco i zaczęłam szeptać mu do ucha

- Obiecaj, że wrócisz. Proszę nie zostawiaj mnie samej, jeśli będziesz musiał uciec do chociaż wróć. Kocham cię ty moja tleniona fretko- wyszeptałam. Gdy już wszyscy przyszli Voldemort zaczął

-Harry Potter nie żyje- powiedział i zaczął się śmiać. Ginny była zrozpaczona.
( Blablabla parę minut później)
-Draco chodź- powiedziała pani Narcyza. Draco już miał iść ale ja go ostatni raz pocałowałam.
-Łamiesz serce swojej wybrance Draconie- zaśmiał się Voldemort.
Gdy Draco już poszedł ja spod koszuli wyjęłam łańcuszek z pierścionkiem zaręczynowy i drugi tylko, że z sygnetem rodzinnym Draco. Nagle obok mnie pojawiła się Laurie i ścisnęła moją dłoń.

-Laurie, córeczko chodź, dołącz do nas- zażądał Voldix
-Nigdzie z tobą nie idę- krzyknęła Laurie i w tym momencie Harry z martwych wstał. Nie ważne. Pokonał on Voldemorta, a ja ożywiłam Fred lub Georga(nigdy nie potrafię ich odróżnić), Lupina i Tonks, i Snape'a. Po powrocie do domu świętowaliśmy zwycięstwo tylko ja siedziałam przygnębiona. Gdy tak siedzieliśmy nagle do salonu wszedł tata. Uśmiechnęłam się do niego lekko. Po chwili poprosiłam go żebyśmy porozmawiali w cztery oczy. Wytłumaczyłam mu całą sprawę związaną ze mną i Draco, a na koniec powiedziałam mu o ciąży. Bałam się, że mnie odtrąci ale ojciec powiedział, że zawsze mam w nim wsparcie nie ważne jaką decyzję podejmę. Po kilku dziesięciu minutach rozmawiania z ojcem zeszliśmy na dół i ja zaczęłam tłumaczyć sytuację mojemu rodzeństwu.

-Sprawa wygląda tak, że przepraszam was za to, że prawie cały czas was okłamywałam. Nie powiedziałam wam, że mam chłopaka który potem stał się moim narzeczonym i, że teraz jestem w ciąży- tłumaczyłam to z chwilowymi zawieszkami ale to ich reakcji obawiałam się najbardziej. Pierwszy odezwał się Will...

Przeklęta historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz