Rozdział 45: "Po prostu... przepraszam"

465 17 2
                                    

Będąc już w drodze pod adres, który otrzymałam od Lily, wciąż czułam się niezbyt przekonana względem słuszności tego spotkania. Wolałam uniknąć go za wszelką cenę, ale najwidoczniej nie było mi to dane.

— Jest coś jeszcze, co powinienem o niej wiedzieć? — spytał nagle Kylian, gdy w zasadzie byliśmy już prawie na miejscu. Tym pytaniem wyrwał mnie z intensywnego zamyślenia, w którym to głównym przedmiotem wciąż było analizowanie tego, jaki prawdziwy cel w tym spotkaniu - o ile jakiś był, a raczej na pewno musiał być - miała dziewczyna. Sama z siebie nigdy się do mnie nie odzywała, a miała na to jednak trochę czasu, tym bardziej, że niejednokrotnie przebywała w Paryżu i to wcale nie na krótko.

— Co? Mógłbyś powtórzyć? Przepraszam, wyłączyłam się — odpowiedziałam, zwracając tym razem już 100% uwagi na niego.

— Stresujesz się? — zapytał, ale wiedziałam, że to nie o to pytał chwilę wcześniej.

— Może trochę... — przyznałam szczerze.

— Niesłusznie — stwierdził z przekonaniem. — Pytałem, czy jest coś jeszcze, o czym powinienem wiedzieć na jej temat?

— Raczej nie... wszystko co najważniejsze ci powiedziałam, a jeżeli w trakcie spotkania wyjdzie coś na jaw, po prostu zapytaj mnie o to później, wytłumaczę ci to. Obiecuję, że będę z tobą bezwzględnie szczera. Nie mam nic do ukrycia, po prostu nie widzę sensu i zasadności w mówieniu ci bezwzględnie każdej rzeczy na jej temat, o której wiem. Jeżeli coś cię interesuje to pytaj teraz lub po spotkaniu, nie krępuj się — odpowiedziałam spokojnie, będąc pewna jedynie tego, że zamierzam być z nim kompletnie szczera i nie zataić przed nim niczego. Tylko tego byłam pewna, bo o pewności siebie w tej sytuacji mogłam jedynie pomarzyć. Musiałam jednak jakoś się przemóc, by wiarygodnie pokazać jej, że wszystko u mnie ostatecznie wróciło na odpowiednią drogę, bo przekonanie jej o tym będzie dla mnie małym sukcesem, nieważne jak bezsensownym, ale jednak.

— W porządku — odpowiedział z przekonaniem. — Nie stresuj się, bo zepsujesz sobie cały plan. Wyluzuj i pomyśl o tym, że to zwyczajne spotkanie, a ty właśnie żyjesz życiem, o jakim niejedna osoba może jedynie pomarzyć — dodał, widząc, że mimo wszystko stres bierze powoli nade mną górę, a to zdecydowanie nie było coś bezwzględnie nam teraz potrzebnego.

— Wiem, Kylian, ale nie potrafię. Przecież ja sama mogę pomarzyć o życiu, którym będę się teraz "chwaliła". Jeszcze do tego te zaręczyny... — powiedziałam zrezygnowana, przenosząc wzrok ponownie przed siebie, wgapiając się w drogę przed nami. — Czuję, że coś pójdzie nie tak.

— Nic nie pójdzie nie tak, bo będę z tobą. Zaufaj mi, będzie dobrze. Będę starał się ratować cię z wszelkich sytuacji. Ustalmy w razie czego tylko wspólną wersję: poznaliśmy się przez Hakimi'ego, którego żonę znasz bardzo dobrze. Byliśmy na jakiejś jego imprezie i bum, zobaczyłem cię i od razu się w tobie zakochałem. Zaczęliśmy się potajemnie widywać, coś zaiskrzyło i jesteśmy razem już ponad rok, a zdecydowaliśmy się to upublicznić, bo zdążyłem ci się oświadczyć, a to dla nas wystarczające potwierdzenie tego, że nasza relacja jest poważna, tak? — powiedział spokojnie, ostatecznie zatrzymując się w miejscu, gdzie udało mu się znaleźć miejsce parkingowe. — W razie czego będę cię ratował, żeby wyszło wiarygodnie. Najwyżej wyjdę na dupka, który lubi być w centrum uwagi. To drugie się chociaż zgadza — dodał, uśmiechając się pod koniec.

— To pierwsze czasem też... — zażartowałam, uśmiechając się pod nosem.

— Słucham? — spytał z niedowierzaniem, ale również i uśmiechem, po czym zamiast wysiąść z auta, postanowił na mnie spojrzeć. — Lepiej bądź cicho, bo jeszcze się pokłócimy, "narzeczono" — dodał rozbawiony, po czym jednak zdecydował się postąpić tak, jak robił to często - opuścił samochód, kierując się do drzwi pasażera, by móc mi je otworzyć i tym samym zapewnić mi coś przypominającego słynne "princess treatment", co było dość adekwatne i ironicznie prawdziwe do sposobu, w jaki lubił mnie nazywać.

Mon amour pour toi || KYLIAN MBAPPÉOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz