Rozdział 2

5 0 0
                                    

-Ja jestem Oliver, a to Oscar mój brat.
-Ja jestem James.
Wystawił rękę, którą uścisnęłam.
-A ja nazywam się Ethan
Patrzył na mnie bardzo podejrzanie. Zauważyła to Taylor.
-Ethan, przestań.
Wydają się fajni. Odwróciłam się by spojrzeć na swoich przyjaciół, ale ich nie było.
Zostawili mnie? Bali się ale mnie zostawili.
Aiden nachylił się nade mną i szepnął.
-uciekli z tąd. Bez ciebie.
-Aria? Oh tak mi przykro.
Taylor przytuliła mnie. Moji znajomi raczej tego nie robili. To wsparcie które mi przekazała było niesamowite. Ja także ją objęłam.
-To co może idziemy na drinka?
Spytał Oliver.
No proszę pamiętam ich imiona. Nowość.
-Jak dla mnie spoko.
Powiedziałam śmiało.
Zaczęliśmy iść w stronę baru. Aiden podszedł do ochrony stojącej przy drzwiach i przekazał im jakieś informacje.
-Hej może postawie ci drinka.
Zaproponował Ethan.
-Em wiesz co nie chyba napije się whisky.
-Ethan, zostaw ją, ona jest moja.
Szepnął mu na ucho Aiden ale wychwyciłam jedno zdanie.
Co?! Ja?! Jego?! Opipiał?!
Nie skomentowałam tego. Wziełam drugą whisky i się napiłam, kolejną, jeszcze jedną, jeszcze i jeszcze tak z pięć.
Byłam pijana jak jakiś żul.
-To ile masz wzrostu?
Bełkotałam do Aidena.
-195cm
Odpowiedział niechętnie, miał mnie dość ewidentnie.
-dużo, ja mam 173cm.-odpowiedziałam po czym dodałam- Jestem jak mróweczka przy tobie.
Zaśmiałam się głośno. Prychną i powtużył cicho.
-Przy mnie.
-Tak przy tobie
Westchnełam po czym wstałam z kanapy dla VIP-ów.
-Ooo to mojaa piosenkaaa
Wpełzłam na podest z rurą do tańczenia i zaczełam swoje akrobacje. Już dawno pozbyłam się torebki i kurtki, teraz leżały na kanapie. W tle leciała piosenka "Danza kuduro"
A ja możnaby to nazwać lataniem na rurze byłam pochłonięta jak nigdy. Dużo osób to oglądało bo tancerki miały przerwę. W rytm muzyki wspiełam się do połowy rury, bo seme one miały tak z pięć metrów wysokości, zaczełam się opuszczać powoli w dół robiąc figury. A w tle:
A&X
El Orfanato
Danza Kuduro
(Plop, plop, plop, plop, plop, plop, plop)
Lucenzo
Byłam w swoim żywiole
El Rey
La mano arriba
Cintura sola
Da media vuelta
Danza Kuduro
-Dajesz Ari.
Krzyczała Taylor.
No te canse' ahora
Que esto solo empieza
Mueve la cabeza
Danza Kuduro
La mano arriba
Cintura sola
Stanęłam na krawędzi podestu a Aiden już wiedział co chce zrobić i zaczął biec w środek miejsca w który skakałam.
Da media vuelta
Danza Kuduro
Dotarł na miejsce a ja skoczyłam krzycząc.
-Uwaga lecę!!
Wpadłam mu w ramiona.
-Głupia jesteś?! Mogłaś sobie coś zrobić.
Zaczełam kręcić kółka palcem wzkazującym przed nosem.
-Wiedziałam że mnie złamiesz kochanie.
Na jego twarzy rozbrysło rozbawienie.
-Tak się bawimy? Dobrze kotku.
Zachichotałam gdy wział mnie na ręce i zaczął iść.
-Gdzie idziemy?
-Do auta.
-Mmm, lubię auta.
-To się dogadamy.
Wyszliśmy z klubu. Zrobiło się zimno.
-A gdzie moja torebka i kurtka?
-Olivier przyniesie.
Podszedł do czarno czerwonego Mustanga i otworzył drzwi pasażera.
-Wow to twoje auto?
-Tak.
-Piękne.
-wiem
Wyciągnął telefon i zadzwonił do Oliviera.
-przynieś torebkę i kurtkę Arii no i prześlij mi jej adres.
Chyba Olivier coś mu odpowiedział ale nie słyszałam.
Schował komórkę i westchnął.
-Z kąd Olivier zna mój adres?
-Olivier jest obeznany w świecie cyfrowym.
-Aha, aa ładnie tańczyłam?
-ślicznie...
Szepną.
Wstałam z siedzenia i podeszłam do niego.
Mój pijany mózg jest pojebany.
Przytuliłam go.
-Dziękuję
Jego ręka spoczeła na mojej talii, a wtedy przyszedł Olivier.
-Nie chce wam przerywać ale jest czwartą nad ranem, a ona jest w topie. Kurwa stary jest marzec, zajmij się swoją kobietą.
-Nie jest moją kobietą. Jeszcze..
Ostatnie słowo wypowiedział niemal niesłyszalnie. Nie musiał się martwić ja powtóżę to tak by Olivier słyszał.
-Jeszcze!
Krzyknełam. Aiden tylko westchnął i odebrał od Oliviera żeczy. Wepchną mnie spowrotem do auta, zamknął drzwi, obrzedł Mustanga i sam zasiadł za kółkiem.
-Czyli odwozisz mnie do domu?
-Zgadza się.
-Oj, a spotkamy się jeszcze?
Zdziwił się na to pytanie
-A chcesz się spotykać mordercą?
Uśmiechnęłam się do niego.
-Pewnie, co to za problem?
-Mhm.
Wyją mi z torebki telefon i wpisał swój numer. Napisał do siebie "Cześć to ja Aria" i mi go oddał.
Dalej jechaliśmy w ciszy. Nowy Jork był piękny nocą.
Jechaliśmy z prędkością stodziewiędziesięciu kilometrów na godzinę. Nagle samochód się zatrzymał.
-Jesteśmy.
-Dzięki za podwuzkę.
Machnełam ręką szamocząc się przy pasach.
-Nie ma za co.
Pocałowałam go w policzek i otworzyłam drzwi.
-Dobranoc, miłych snów skarbie.
-Dobranoc...
Powiedział to tak jagby nie chciał się żegnać. Spojrzałam na niego po raz ostatni i wyszłam z samochodu zatrzaskując drzwi. Otworzyłam bramę i przywitałam się z psiakami.
Weszłam do domu a wtedy silnik ruszył. Poczekał i się upewnił że bezpiecznie dotrę do domu.
-ARIA!?
O nie.
-Tak to ja tato.
-Kto to był?
Podszedł do mnie.
-Em znajomy.
Zmarszczył czoło.
-Mhm, a gdzie byłaś?
-W klubie.
-Jeszcze nie masz osiemnastu lat, a wali od ciebie z kilometra.
Ominełam go i poszłam na górę. Nie mam teraz czasu na niego.
-Nie skończyłem jeszcze!
-Ale ja tak.
Trzasnełam drzwiami od pokoju.
Mój pokój wygląda w następujący sposób

Łóżko a zaraz przy nim mój własny salon

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Łóżko a zaraz przy nim mój własny salon

Jeszcze mam własną łazienkę i garderobę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jeszcze mam własną łazienkę i garderobę

Jeszcze mam własną łazienkę i garderobę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mam też swoje ukochane miejsce do czytania w zasadzie jest ono dla wszystkich ale tylko ja tam chodzę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mam też swoje ukochane miejsce do czytania w zasadzie jest ono dla wszystkich ale tylko ja tam chodzę.

Mam też swoje ukochane miejsce do czytania w zasadzie jest ono dla wszystkich ale tylko ja tam chodzę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Umyłam zęby i poszłam spać. Zasnęłam niemal od razu.

impossibleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz