"anioł stróż "

1.2K 50 7
                                    

Pov. Aria Miller

Patrzyłam tępo w ścianę. Łzy same spływały mi po polikach. Może on naprawdę niczego nie zrobił? To pytanie krążyło mi w głowie zbyt długo. Zdecydowanie za długo. Miałam już dość.

Chciałam coś poczuć. Coś innego niż ból psychiczny.

A jedyny pomysł który mi przyszedl do głowy był ból fizyczny. Potrzebowałam coś poczuć, coś co sorawi mi ulgę. Przynajmniej chwilową.

Nie wiedziałam jednak, że mam "anioła stróża".

Minęły jakieś 3 godziny odkąd Nicolasa wyszedł stąd. A ja myślałam. Torturowałam samą siebie, myślami. Chciałam poczuć coś innego. Kiedyś robiłam to nonstop więc czemu teraz mam tego nei zrobić. Przecież wiedziałam, że nikomu tak naprawdę na mnie nie zależało

Rozejrzałam się po mieszkaniu za czymś ostrym ale nic mogłam znaleźć. Nawet noży były tempe, żadnych żyletke nic ostrego.

Lucas wiedział.

Szybko znalazłam gdzie jest najbliższy sklep. Potrzebowałam wódki, żeby się upić. Tabletek bo łeb mi napierdalał i żyletki lub jakiego ostrza bo musialm poczuć coś. Cokolwiek.

Założyłam buty i otworzyłam drzwi. Zamarłam bo na podłodze siedział Nicholas, który od razu na mnie spojrzał.

Czy on naprawdę tu cały czas siedział?

-Co... Co ty tu robisz? - zapytałam a mój głos mnie zdradzał. Nie był mi obojętny.

-Jak myślisz Aruś. Mówiłaś, że ktoś Ci groził i myślałaś , że zostawię cię samą. - stanął, wyglądał jakby był obolałą ale wcale mu się nie dziwię po ponad trzech godzinach siedzenia na podłodze.

-Ale przecież to byłeś ty - mówię pewnie ale samą już nie wiem w co wierzę.

-Wiesz że to nie jest prawda. Oboje to wiemy. Nie zrobiłbym Ci nigdy krzywdy.

-A skąd ja mogę to wiedzieć? - pytam podchodząc do niego.

-Może dlatego- łączy nasze usta w delikatnym ale namiętnym pocałunku. Powinnam go odepchnąć, uderzyć i nakrzyczeć ale tego nie robię tego. Ja odwzajemniam pocałunek, który staje się coraz bardziej namiętny. Odrywam się delikatnie i patrzę w jego oczy.

Czy to napewno te same oczy? Czy tot te same oczy które chciały mnie skrzywdzić?

-Co ty robisz? - pytam głośniej oddychając.

-Aria czy naprawdę wierzysz, że mógłbym cię skrzywdzić? - pyta muskając swoimi ustami moje.

-Nie... Nie wiem, rozumiesz nie wiem. Widziałam ciebie? - bardziej zapytałam niż stwierdziłam. - Poprostu... Nie wiem co o tym myśleć.

-A gdzie szłaś?- zapytał a ja zamarłam. Co miałam mu odpowiedzieć.

Idę do sklepu po typowy zestaw nastolatki, która chce się zajebać?

Chujowo to brzmi. Skłamać czy nie powiedzieć całej prawdy.

-Miałam zamiar iść do sklepu. Spacer oczyści mi głowę i tak dalej.- kłamanie idzie mi idealnie. Ale jego nigdy nie potrafię okłamać choćbym bardzo chciała. On poprostu wie kiedy kłamie co mnie niebywałe wkurwia.

Fast rideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz