Przyjaciel?

1.2K 55 18
                                    

Pov.Aria Miller

Obudziłam się. Miałam wyjebane co się ze mną działo. Wstałam po 15. Przespałam praktycznie cały dzień i najchętniej bym nie wyszła z tego pokoju. Pomimo tego wstałam bo Lucas wszedł. To była jedyna osoba która mnie nie zraniła.

-Witaj w świecie żywych siostrzyczko - podła mi tackę z jedzeniem. On mi zrobił śniadanie do łóżka. Był jeden powód dlaczego żałowałam że Nicolas mnie złamał i był nim Lucas. On był dla mnie za dobry.

-Dzięki-odpowiedziałam a mój głos nadal nie miał żadnych emocji.-Jadę dziś na wyścigi. Jedziesz ze mną?

-Dziś nie mogę. Bo jestem umówiony na spotkanie. -uśmiechał się jak glupi a w jego oczach dostrzegłam blask. Taki sam widziałam w oczach Nicolasa.

Co ze mną bawiłaś się tak jak z klientami twoich braci?!

Muszę o nim zapomnieć i to jak najszybciej. Tylko jak zapomnieć o osobie która dała ci poczucie bezpieczeństwa. Dał Ci nadzieję, że nie jesteś potworem i da się ciebie kochać. A potem sprawił, że jesteś potworem. 

-A z kim ? - zapytałam starając się brzmieć miło. Tak jak zawsze. Jakby nic się nie wydarzyło.

-To tajemnica, siostrzyczko. - wiedziałam już. Poznał osobę, która skradła jego serce.

Tak jak ja Nicolasowi?

-Dobra lecę załatwić parę spraw. Jeśli się już nie zobaczymy przed wyścigami to błagam cię bądź ostrożna.

-Jasne. -uśmiechnęłam się do niego sztucznie. Moje oczy wyglądały jakby były martwe

-I nie przejmuj...- Nie dałam mu dokończyć. Jego imię bolało. On był moją bezpieczną przystanią. Tą do której chciałam wracać. Teraz jej nienawidziłam. Bo wystarczyło jego imię żebym poczuła ból.

-Mam w niego wyjebane- stwierdziłam patrząc bratu w oczy. -Miłej zabawy Lucas.

***

Była 20 a ja ogarniałam się na wyścigi. Założyłam skurzaną mini a do tego czarny top. Założyłam trampki bo były najwygodniejsze. Odważyłam się wcześniej zadzwonić do Rihan i poprosiłam żeby zawiózł mnie na wyścigi. Zgodził się niemal od razu.

Rihan:Jestem już pod mieszkaniem.

Ostatni raz przejrzałam się w lustrze, poprawiłam delikatnie włosy po czym wyszłam z mieszkania. Zamknęłam mieszkanie i wyszłam ma dwór gdzie stał już Rihan który opierał się o czarnego nissana gtr R35.

-Fajne Cacko- powiedziałam ale mój głos nadal był pusty. A wzrok martwy ale miałam na to wyjebane.

-A dziękuję. - uniósł wzrok znad telefonu i spojrzał na mnie. - Ja pierdole... Wyglądasz zajebiście, diablico.

-Diablico? - zapytałam podchodząc coraz bliżej samochodu.

-No wiesz, żadna nie byłaby na tyle odważna żeby zdominować Moriza.

-Uważasz że zdominowałam Nicolasa -zaśmiałam się a w tym samym momencie Rihan otworzył mi drzwi że strony pasażera a sam zaraz usiadł za kierownicą.

-Kochana, znam już trochę Moriza i mówię ci. Gdybyś kazała mu zaszczekać on by to zrobił. - odpalił samochód i ruszył z piskiem opon.

W ciszy dojechaliśmy na miejsce wyścigów. Od razu w oczy rzucił się czarny Dodge. Jego właściciel opierał się o maskę a obok niego była jakaś blondyna. Zakuło mnie coś przez sekundę. Tyle mi zajęło by ponownie wyłączyć uczucia.

Fast rideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz