Nie ma jej

1.3K 53 15
                                    

Pov.Aria Miller

Kiedy weszłam do mieszkania Lucasa od razu udałam się do swojej sypialni. Kiedy zamknęłam drzwi od razu się o nie oparłam i opadłam powoli na podłogę. Byłam zmęczona. Cholernie zmęczona. Ale ten stan nie potrwa długo bo wyłączyłam emocje. W momencie gdy zrozumiałam co się stało wyłączyłam je bo bym zbytnio cierpiał. Przez chłopaka któremu zaufałam, opowiedziałam mu o całej swojej przeszłości, chciałam żeby poczuł taki sam ból jaki ja poczułam. Nie fizycznie a psychicznie.

Wstałam z zimnej podłogi, zmyłem makijaż i szybko się przebrałam w spodenki oraz za dużą o kilka rozmiarów bluzkę. Po tym od razu położyłam się na łóżku w słuchawkach w ręku. Włożyłam sobie słuchawki w uszy i włączyłam pierwsza lepsza playlistę na Spotify. Od razu rozpoznałam High Enough od K.Flay. Zamknęłam oczy i... Nie czułam nic. Ani smutku, ani bólu. Nie czułam kompletnie nic jedynie pustka.

Usłyszałam dźwięk świadczący o nowym powiadomieniu więc od razu wzięłam telefon do ręki.

Nicolas: Tak bardzo cię przepraszam, kochana.

Bez zastanowienia zablokowałam jego numer. Obudził potwora, którego tak długo starałam się zabić w sobie.

Jeśli chcesz być najlepszą zabójczynią musisz wyłączyć uczucia. Ja ci w tym pomogę.

Ojciec zawsze gdy widział jaką kolwiek emocje dawał karę. Był na tyle łaskawy, że podczas krzywdzenia mnie pozwalał płakać. Tylko i wyłącznie wtedy. Dlatego wtedy płakałam tyle ile mogłam. Bo to była jedyna emocja, na którą mi pozwalał. Bo go to nakręcało. Mój ból go nakręcał.

Kolejne powiadomienie tym razem z Instagrama.

X.Nicolas.X: Błagam Aruś odpisz. Zwariuję jeśli mi nie powiesz, że jesteś cała i zdrowa w domu.

Odblokowałam jego numer i do niego zadzwoniłam. Odebrał niemal od razu.

-Czego kurwa nie rozumiesz. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Nic a nic. -powiedziałam a mój głos był pusty i chłodny.

-Aruś ja cię tak bardzo przepraszam. Ja straciłem panowanie... - w jego głosie słyszałam ból ale mną to nie ruszyło. Bo on zabił swoją słodka Arusię . Obudził Arię którą potrafiła skrzywdzić kilka osób i mieć wyjebane, bo tego została nauczona.

-Nicolas Arusi już nie ma - znów zadawałam mu cios, krzywdziłam go i to świadomie- zabiłeś ją. Bo ona ci zaufała, powiedziała swoją historię a ty uderzyłeś w jej słaby punkt. I kurwa nie kłam że nie wiedziałeś jak reaguje na takie rzeczy. Bo dobrze wiedziałeś. Obudziłeś potwora.

-Aruś...

-Jej tu do cholery nie ma. Obudziłeś gorszą wersję mnie rozumiesz?! Ta z którą sama walczyłam! - krzyczałam i starałam się go jak najbardziej skrzywdzić.

Co ze mną bawiłaś się tak jak z klientami twoich braci?!

-Aria przepraszam...

-Zamknij się już Nicolas! Nie. Chcę. Cię. Znać- powiedziałam wyraźnie każde słowo. -Wiesz jak to jest w wieku 14 lat mieć 3 trupy na koncie?! A i tak byłam za słaba na to! Gdybym nie walczyła z tą sobą  która obudziłeś zabijała bym teraz z zminą krwią. Miałabym tysiące trupów na koncie. Ale ja wolałam sama sprawiać sobie ból niż kogoś krzywdzić. A ty obudziłeś tą mnie która ma na wszystko i wszystkich wyjebane. Złamałeś mnie Nicolas. Brawo.

-Ja...- zaczął ale jąkał się strasznie. Bolało go to. Wiedziałam, że cierpiał- Po prostu myślałem że mnie okłamujesz. Bo jakim cudem nie wiedziałaś...

-Do cholery Nicolas. Powiedziałam ci o swojej przeszłości. Masz rację może nie ze wsyztkimi szczegółami ale do cholery. Nikt o tym nie wiedział. Tylko Lucas. A ty myślałeś że ja cię okłamywałam. Wiesz co spierdalaj. - Po tych słowach rozłączyłam się i miałam ochotę rzucić telefonem.

Co ze mną bawiłaś się tak jak z klientami twoich braci?!

Te słowa męczyły mnie. Wyłączyłam uczucia, nie czułam nic. Ale to. On widział że moi bracia używali mnie jak prostytutki. Byłam zabawką, pionkiem w jebanej grze w którą nie chciałam grać. Dla nich nic nie znaczyłam. Myślałam chociaż, że dla niego coś znaczyłam.

-Aria- usłyszałam głos Lucasa I spojrzałam na niego pustym spojrzeniem. Bez emocji. - Co się stało ?

-Za długo by opowiadać- zaśmiał się jak jakiś pierdolony psychol. Może się nim stawałam? Tak jak kiedyś?

-Nicolas? -zapytał, nie on raczej stwierdził a ja pokiwałam głową. -Zabije chuja.

-Chyba że ja zrobię to pierwsza. -uśmiechnęłam się. - Oczywiście psychicznie. Lucas jeśli cię skrzywdzę to wiedz że mi przykro. A teraz idę spać. Dobranoc.

Lucas patrzył na mnie a po chwili zrozumiał co się ze mną dokładnie stało, widziałam że będzie ze mną nieważne jaka będę. Pomoże mi z tym. Ale mi się podobało ten stan. Nic nie bolało. Było wręcz zajebiście.

-Aria... -zaczął spokojnie- nie daj mu się zniszczyć jesteś cudowaną i miłą osobą.

-Raczej byłam. Ale dziękuję braciszku. Dobranoc.

Po tych słowach przyłożyłam głowę do poduszki. Długo nie musiałam czekać bo sen przyszedl bardzo szybko.

Siemka

Szczerze powiem wam, że ciężko mi się to pisze. Jakoś nei podobają mi się te rozdziały. A wy co na ten temat uważacie?

Jak wam się ogólnie podoba książka?

Zdaję sobie sprawę że jest sporo błędów i można dużo poprawić ale nie wiąże z tą książką żadnych większych  planów. Mam nadzieję że następna będzie lepsza 🤫

Życzę wam dobrego dnia/nocy/wieczoru

Fast rideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz