Pov.Aria Miller
Kiedy ogarnęliśmy cały plan, stwierdziliśmy że musimy odpocząć dlatego poszliśmy wcześniej spać. Praktycznie nie spałam ale kiedy wstałam rano byłam pełna energii bo od dziś mogłam być wolna. Mogłam zabić tego potwora. Kiedy wstałam rano ogarnęłam się i poszłam do kuchni gdzie zastałam Vanesse siedzącą przy blacie. Która minimalnie uśmiechnęła się na mój widok.
-Nie mogłaś spać?- zapytała Vanessa patrząc na mnie.
-Aż tak widać? - zaśmiałam się na co ona delikatnie pokiwała głową. -Vanessa mogę zadać ci jedno pytanie?
-Pytanie za pytanie? - zaproponowała na co ja pokiwałam głową po czym zapytałam.
-Czym tak właściwie się zajmujecie?
-Tak ogólnie na co dzień handlujemy narkotykami ale czasami zajmujemy się brudniejszą robotą tak jak ta. Dobra teraz twoja kolej. O jakich treningach wspomniał wczoraj Rihan? - ze wszystkich pytań jakie mogła zadać zadała akurat te ale żeby być uczciwa stwierdziłam że odpowiem.
-Mój ojciec widział dla mnie dwie ścieżki życia. Bycie płatną zabójczynią lub wyjść za mąż za jakiegoś człowieka z którym chce mieć interesy. Najpierw byłam skłonna zostać zabójca ale moja psychika nie wytrzymywała metod mojego ojca.
-Jebany skurwiel aż boję się zapytać jakie to były metody. - powiedziała Vanessa.
-Lepiej nie wiedzieć mówię ci. A ile ty masz lat w ogóle. - wyglądała na młodszą ode mnie ale nie dużo. Wzięłam szklankę i nalałam sobie wody. Wzięłam łyka i prawie go wyplułam gdy usłyszałam odpowiedź:
-Siedemnaście. - prawie się zaśmiała na moją relację. - i spokojnie to akurat była moja decyzja.
-Nie no ty to jebnięta jesteś. - zaśmiałam się w odpowiedzi a ona pokiwała delikatnie głową śmiejąc się.
-Brat niemal mnie zamordował kiedy powiedziałam mu, że chce pracować u niego.
Zrobiłam sobie śniadanie, czyli owsiankę oraz zrobiłam porcję dla Vanessy. Rozmawiałyśmy dość długo przez co się zbliżyłyśmy. Dowiedziałam się trochę o jej życiu. Opowiadała jak wygląda jej praca, o tym jak sprzedaje dragi. Wspomniała również o wrogu jej brata, za którym najwidoczniej naprawdę nie przepadała. Wręcz można powiedzieć nienawidziła. Miał na imię Issac i był w wieku jej brata, czyli 7 lat starszy od niej. Była to ich rywalizacja. Mówiła również że ściga się w nielegalnych wyścigach. Wtedy zorientowałam się że była w jakimś stopniu podobna do Nicolasa Moriza. Trochę tak jakby jego damska wersja. Tylko może bardziej brutalna.
-Witajcie drogie panie. - spojrzałam w stronę Rihana który wychodził z sypialni. Jakimś cudem udało się wszystkich pomieścić. Nadal nie wiem jak. -Aria ty to w ogóle spałaś? Bez urazy ale wyglądasz jak jakiś zombiak.
-Bardzo zabawne. - powiedziałam a Rihan w miedzy czasie usiadł na krzesełku obok mnie. - A tak na poważnie spałam. Trochę.- powiedziałam po chwili.
-Widać. A ty Vaness. Jak ci się spało?- spojrzał na dziewczynę która przeglądała właśnie coś w telefonie.
-Dobrze tylko jest tu cholernie głośno nawet w nocy. - odpowiedziała podnosząc wzrok znad telefonu. Widzę że coś jest nie tak ale stwierdzam że nie będę pytać.
-Idzie się przyzwyczaić- słyszę kolejny męski głos i jest to Iwan. Kiedy wchodzi do kuchni jego wzrok od razu skupia się na mnie. -Śpiąca królewna się chyba nie wyspała.
CZYTASZ
Fast ride
Action18 letnia Aria Miller zaczyna nowe życie z dwójką swoich braci Paulem i Lucasem. Niestety nowe idealne życie nie jest idealne jak by się wydawało. Problemy, nielegalne wyścigi, Nicolas Moriz. Czy Aria zazna w końcu upragnionego spokoju. Ps. To moja...