37. Nie będę twoją brudną dziwką

2.6K 102 9
                                    

Beatrice

– Nie będę twoją brudną dziwką.

Binenti stoi oparty o ścianę naprzeciw mnie. Kazał wyjść pilnującym mnie ludziom dziesięć minut temu, a od tego czasu pieprzy moje brudne, ale nadal ubrane ciało.

Jestem w piwnicy jego burdelu. Jest zimno, brudno i śmierdzące. Siedzę na starym materacu przesiąkniętym krwią i moczem. Swój tyłek umieściłam na najbardziej czystym miejscu. Z całych sił staram się hamować odruch wymiotny.

– Twój mąż od początku waszego wspólnego życia nie był z żadną inną. Nawet teraz, gdy uciekasz przed nim jak mysz przed kotem. Chyba twoja cipka musi być naprawdę zajebista.

Skrzyżowane nogi zaciskam jeszcze bardziej. Dłońmi położonymi na kolanach sunę wyżej, a później paznokciami niżej. Pozostawiam białe ślady, które zaczynają zamieniać się w czerwone. Czuję się brudna. Cholera, jestem brudna, ale czuję się obrzydliwie, gdy on tak na mnie patrzy.

– Nie jestem kobietą, którą zmusza się do seksu. Nie wykorzystywał mnie. Dotykał za moją zgodą. Różnica między wami jest taka, że on potrafi uszanować czyjeś ciało. Może to dlatego mógł mnie pieprzyć? Hm, możliwe. Możliwe, że oddawałam mu się dlatego, że nie chciał tego siłą. Ty tego nie dostaniesz. Nie lubię cię, no i dalej jestem mężatką.

Mężczyzna odpycha się od ściany. Ściąga powoli granatową marynarkę, podchodzi do mnie i kuca pół metra dalej.

– Będziesz mogła porozmawiać o swojej traumie z Beverly Crist, jeśli jakimś cudem wyjdziesz. Może i jesteś twarda, ale każdego da się złamać – zgiętym palcem wskazującym dotyka mojego policzka. – Zapamiętasz mnie, mojego kutasa i mój dotyk, gdy Vito nie spełni moich żądań.

Odwracam głowę.

– Matteo byłby dumny. Jego córeczka nie płacze i nie błaga o litość.

– Nie jestem pizdą, Binenti.

Prycha, dotykając mych włosów.

– Wiem, włoska laleczko.

Nagle uderza mnie w twarz.

Za nic.

Kurwa, bolało.

Wzdrygam się na ułamek sekundy i krzywię, jednak po chwili wybucham śmiechem. Dlaczego? Nie wiem. Śmieję się głośno, obejmując rękoma brzuch.

– Jesteś nienormalna – komentuje z dziwnym uznaniem.

– A ty stracisz te ręce – ostrzegam go. – Uderzyłeś złą osobę.

Nie odpowiada.

Wstaje i zaczyna się wycofywać. Rzuca w moją stronę pachnącą jego perfumami marynarkę, by po chwili podciągnąć rękawy swojej koszuli.

– Żebyś się nie rozchorowała. Oh, a w lewej kieszeni masz sto dolarów.

– W co ty grasz, co?

– Jesteś moją dziwką, Beatrice. Nie czuj się jak niewolnica, nie pracujesz za darmo, nie dziś. Kto wie, może dorzucę tej nocy jeszcze jedną stówkę, jeśli pozwolisz mi wytrysnąć na swoje cycki?

– Pierdol się! – wstaję, zrzucając marynarkę. – Nie spuścisz się ani we mnie, ani na mnie!

– Twój los jest w rękach męża.

Stuka dwa razy w drzwi. Otwierają się, a on wychodzi. Po chwili drzwi zamykają się, ktoś przekręca klucz, a jedyna żarówka gaśnie.

Cudownie.

NEW MAFIA DONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz