25.

15 1 7
                                    

Perspektywa Harry'ego

Rano wstałem ubrałem się wziąłem walizkę którą spakowałem dzień wczesniej i zszedłem na dół gdzie był już Zayn

- Witam witam tak sie zastanawiałem bo jak bedziecie brać ślub z Louisem co nie to czyje nazwisko weźmiecie? - zapytał się Malik jak wszedłem do kuchni

- Znowu zaczynasz? - zirytowałem się

- Bo wy będziecie razem prędzej czy później więc najprawdopodobniej ślub też będzie więc sie pytam 

- To sie nie pytaj

Louis zszedł na dół. Miał rozczochrane włosy bluzke na lewą strone i dresowe spodenki. Powiem wam że w sumie wyglądał bardziej hot niż zwykle.

Troche chyba za długo się zapatrzyłem na Tomlinsona bo Zayn machnął mi ręką przed oczami.

- Halo Ziema do Stylesa - zaśmiał sie Malik

- Hmm? - wróciłem do świata rzeczywistego

- Zapatrzyłes sie na Louisa

- Sorry Lou - zasmiałem się nerwowo

Louis zamiast odpowiedzieć przytulił sie do mnie i zaczął płakać.

- Ej Lou co sie stało.. - zapytałem zmartwiony

- Stresuje sie - oznajmił szlochając

Poczułem ulge ze chodziło tylko o stres

- Spokojnie będe ja, chłopaki i Lottie na backstage'u - oznajmiłem spokojnym głosem

- A co jak pomyle tekst?... Ja nawet śpiewać nie potrafie wyśmieją mnie.. 

- Śpiewasz najlepiej z nas wszytskich a teksty znasz na pamięć od pierwszych 5 minut od ich przeczytania - Zayn próbował pomóc mi pocieszyć Tommo

- Chodź Lou ogarniemy cie troche żebyś nie był napuchniety jak Lottie przyjedzie okey? - chciałem zaprowadzić go do łazienki

Poszedł ze mną. Lou opukał twarz zimną wodą. Ułozyłem mu troche włosy żeby nie wyglądał na roztrzepańca.

- Dziękuję Harreh że jesteś - uśmiechną sie do mnie

- Nie musisz dziekować bycie przy tobie to czysta przyjemnosć 

- Wiesz jak to zabrzmiało? 

- Niestety...

Oboje się zaśmialiśmy. Tomlinson przewrócił i załozył koszulke na prawą strone, a gdy upewniliśmy się że nie wygląda jak spuchnięta kaczka wróciliśmy do kuchni.

- O super żyjecie myślałem że sie pozabijaliście w tej łazience - powiedział Malik gdy tylko nas zobaczył

- Przezabawne - przewrócił oczami Lou

Niall i Liam zeszli na dół gotowi do wyjścia

- Każdy gotowy? - zapytał Malik

Wszyscy kiwnelismy głową że tak

Wyszlismy z domu. Payne zamknął drzwi i skierowaliśmy się w stronę busa na którym widniał napis: ONE DIRECTION.

- Witamy w busie koncertowym One Direction - oznajmiła Safaa

Weszliśmy do busa w którym była Safaa, Gigi, Lottie, Gemma, Ruth i Greg.

*CZAT GRUPOWY KONCERTOWEGO BUSA*

Zayn: Witam

Harry: Zajebista grupa

Safaa: Polecam serdecznie tą grupe 

Louis Secret's | Larry Stylinson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz