15. ściana

332 12 3
                                    

POV:lucyfer

Obudziłem się o 2 w nocy czując się o niebo lepiej
chyba poprostu nie spałem że sie tak czułem ale nie jestem pewny nie wiem do końca co na to tak wpłyneła ale sam nie wiem czy chciałemm wiedzieć więc powtanowiłem to zignorować

Powtanowiłem się przejść aby zaczerpnąc świeżego powietrza wyszłem z pokoju i zauważyłem alastora

-czemu nie spisz?-spytał niemalże od razu jak zamknąłem drzwi do mojego pokoju
-mógłbym zapytać o to samo-nie miałem zbytnio ochoty z nim rozmawiać
Kiedy miałem już odpowiedzieć nagle alastor pojaił się tusz za mną
-ale ja zadałem pytanie pierwszy-wystraszyłem sie go i prawie krzyknąłem ale alastor przysuną mnie do ściany i zakrył mi buzie ręką
-więc odpowiesz mi?-spytał zadowolony jakby nobla dostał
-spałem wcześniej teraz się obudziłem-powiedziałem mu lekko po czym poczułem że na moich policzkach pojawiają się lekkie rumieńce
-a teraz ty mi odpowiesz?-jakoś ciekawiło mnie gdzie ten psychopata może iść w nocy sam nie wiem do końca czemu
-tajemnica-odpowiedział krótko zwięźle i na temat ale nie satysfakcjonowała mnie jego odpowiedź
-można bardziej rozwinąć?
-tajemnica czyli że dowiesz się w swoim czasie-pstrykną mnie w nos i ponownie przycisną lekko do ściany przybliżając sie do mnie
-moge już iść?-spytałem bo nie zbyt miałem ochote na jakieś jego fetyszowskie zachowania złwaszcze że dalej nie czułem się najlepiej
-droga wolna królu-powiedział i puścił mnie

nie wiem czemu ale zrobiłem się jeszcze bardziej czerwony
-i jesteś słodki kiedy się rumienisz-usłyszałem z tyłu jak zchodziłem po schodach co jeszczd bardziej mnie wybiło z rytmu

Kiedy tak sobie spacerowałem po piekle co nie było zbyt piękne ale lepsze to niż nic przypomniało mi się że przecież dalej moge leczyć za pomocą moich anielskich mocy i mógłbym tak pomóc alastorowi bo może krew alnielska sprawi że jego moce wrócą do normalności ale nie wiedziałem czy rana się zagoi do końca

Od razu wróciłem do hotelu wbiegłem po schoach prawie się wywalając ale kiedy byłem już przed pokojem alastora zapukałem z wielką nadzieją że go tam zastane

-tak?-powiedział otwierając mi drzwi przed nosem
-słuchaj wiem jak wyleczyć twoją rane-zacząłem i widziałem jak uszczęśliwia to alastoa

-------------------------------------------
359slow

Przepraszam ze nie bylo tak dlugo rozdzialu ale teraz postaram sie publikowac je czesciel

Mam nadzieje ze sie podobal i jeszcze raz przepraszam

Bayy💙

let me help you || RadioappleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz