- Boże Ty pijana jesteś.. wejdź do środka.
- Nie.. trochę wypiłam tyle to nic. Za późno zobaczyłam, że dzwoniłaś znaczy w sumie chyba niedawno dopiero to zobaczyłam. Nie wiem. Um.. mam dla Ciebie kwiatka.
Kobieta zamknęła drzwi i stanęła przede mną.
- Skąd o tej porze wzięłaś kwiatka? - zmarszczyła brwi przyglądając się roślinie.
- No.. pod blokiem są całkiem ładne. Pozwoliłam sobie jednego wziąć. Tak na przeprosiny.
- Niemożliwa..
- Tak, ale jutro kupię Ci takiego z kwiaciarni i przez kolejne dni. Jesteś taka piękna - patrzyłam w jej oczy.
- Oh.. dziękuję, ale nie musisz mi kupować kwiatów.
- Może i nie muszę, ale chce - podrapałam się po karku - Ostatnio mówiłaś, że widzisz jak na Ciebie patrzę, pamiętasz?
- Tak pamiętam to. Ciężko mi będzie o tym zapomnieć.
- Czyli masz świadomość tego, że najchętniej bym Cię rozebrała w biurze? Pytam, bo właśnie mnie to zastanawiało. Skoro zauważyłaś jak na Ciebie patrzę to na pewno to też zauważyłaś.
- Ada - zaśmiała się - jesteś pijana połóż się i idź spać. Chodź pomoge Ci dojść do pokoju.
- Kiedy ja nie chce spać Oliwia.. musimy sobie coś wyjaśnić.
- Co takiego? - usiadła obok mnie na łóżku.
- W sumie to - zamyśliłam się - nie wiem czy wiesz, ale zapewne wiesz..
- Ada może spróbuj zasnąć?
- Nie, nie. Nie o sen mi chodzi. Robiłaś już to z kobietą?- Ada nie wiem czy powinnyśmy rozmawiać na takie tematy teraz. Poczekajmy z tym do rana.
- Czemu nie teraz? Fakt trochę wypiłam, ale - uniosłam palec wskazujący - jestem świadoma wszystkiego. Potrzebuje z kimś o tym porozmawiać.
- Nie wolisz z Polą o tym rozmawiać? Posłuchaj.. teraz może Ci się wydawać, że jesteś świadoma a rano wstaniesz i nie będziesz pamiętała co mówiłaś. Nie chce, żebyś myślała że chciałam Cie wykorzystać.
- A chciałabyś? - uniosłam brwi na co brunetka się zaśmiała.
- Proszę Cię idź spać.. porozmawiamy o wszystkim. O czym tylko będziesz chciała, ale rano dobrze?
- Wiesz, że jak wypije to jestem bardzo rozmowna? W sumie dwa przeciwieństwa, bo Ty nie chcesz rozmawiać tylko masz ochotę na coś innego. No, ale przeciwieństwa się przyciągają. Przynajmniej tak się mówi.
- Czemu nie jesteś taka rozmowna jak siedzimy razem w pracy? - wstała z łóżka.
- Nie śmiej się, ale onieśmielasz mnie. Zresztą pierwszego dnia już na mnie naskoczyłaś co nie było miłe.
- Ja naskoczyłam na Ciebie? - uniosła brwi.
- Mhm.. - wstałam i podeszłam bliżej - przez korki na które nie miałam wpływu. Nie odzywałaś się do mnie. W sumie też jesteś mało rozmowna w pracy.
- Dokończymy te rozmowę rano. Dam Ci jakąś koszulkę i spodenki. W tym Ci będzie nie wygodnie spać.
- Tylko nie zapomnij o tej rozmowie. Ja mogę zapomnieć, bo przy Tobie dużo rzeczy mi wylatuje z głowy.
Kobieta uśmiechnęła się do mnie i pokiwała głową na boki. Wyszła z pokoju chyba po te ubrania. Albo poszła spać. Zrzuciłam z siebie bluzę i położyłam się na łóżku. Ogrzewanie w mieszkaniu pewnie miała włączone, bo zrobiło mi się bardzo gorąco. Ściągnęłam z siebie koszulkę i położyłam się na brzuchu. Podłożyłam sobie poduszkę pod głowę i zamknęłam oczy. Tak mnie spanie wzięło, że zasnęłam od razu.
CZYTASZ
Życie z Tobą.
Teen Fiction" Jesteś jak zamknięta księga, którą mało kto może otworzyć i zajrzeć do środka. "