Jak wróciłam od Oliwii chciałam porozmawiać z Polą, ale nie wiem czy udawała czy serio spała wolałam nie sprawdzać, żeby nie drażnić jej bardziej. Położyłam się na łóżku i w przeciągu minuty zasnęłam.
Rano wstałam wcześniej, bo chciałam złapać Pole zanim wyjdzie do pracy. Jak myśli, że uda się jej mnie unikać to się myli. Kończyłam pakować swoje rzeczy na te parę dni w domu rodzinnym, odczytałam wiadomość od mamy i wyszłam po cichu z pokoju. Stała oparta o blat z głową w dole.
- Pola możesz mi powiedzieć o co chodzi? Czemu płaczesz? Z pracą coś się dzieje? Kurwa rozmawiaj ze mną.
- Kurwa spać powinnaś.. - powiedziała zerkając na zegarek.
- Nie wyjdziesz stąd dopóki nie dowiem się o co chodzi. Chuj mnie to, że masz dziś pracę.
- Mm lubię Twoją władczą stronę.. - prychnęła.
- Apolonia, bo zaraz stracę resztkę swoich nerwów i zrobię Ci krzywdę.. kurwa co się dzieje?
- Julia mnie chyba zdradza.
Wyszeptała to, ale na tyle głośno, że mogłam bez problemu to usłyszeć.
- Co Ty pierdolisz? Ona Cie kocha jak pojebana. Czemu tak myślisz?
- Kurwa Ada.. - wtarła łzy z policzka dłonią - co chwile gdzieś jeździ załatwia.. przed wyjściem do tego klubu też gdzieś była i coś załatwiała.. jak pytam czym się tak zajmuje to mnie zbywa. Wczoraj po pracy pojechałam do niej bez uprzedzenia i wiesz co? Nawet mnie nie wpuściła do środka! Otworzyła mi drzwi w topie i krótkich spodenkach cała zgrzana. Co byś o tym pomyślała co? Najpierw mnie uwiodła mówiła jaka to dla mnie nie będzie.. mhm.. Ty rozumiesz, że.. kurwa - wpadła w moje ramiona i wtuliła się we mnie.
- Pola - pocałowałam ją w głowę - wiesz, że nie umiem pocieszać czy mówić tych całych jebanych miłych rzeczy. Jedź ze mną do domu rodzinnego. Odwiedzisz swoją babcie a wieczorami będziemy siedzieć u mnie za domem i pić najtańsze wino. Może uda się namówić Piotrka? Z tego co wiem teraz siedzi u swoich rodziców.. ostatnio widziałam jego auto pod domem. Poodpierdalamy w trójkę jak dawniej. W piątek przyjedzie Oliwia to będzie zabawaniej. Mogę też zgadać się z tą Anastazja..
- Po co Ty tam tak właściwie jedziesz? - oderwała głowę od mojego ramienia i spojrzała mi w oczy.
- Rodzice wracają na jakieś 6 tygodni ojciec nogę złamał. Dziś jadę tam zawieźć swoje rzeczy a jutro ich odbiorę z lotniska. Oliwia ich pozna w piątek. Miałam Ci mówić, żebyś wzięła Julie w sobotę i byśmy zrobiły jakieś ognisko..
- Nie mogę jechać z Tobą.. szef mnie wyrzuci z pracy.. teraz jest duży ruch w kawiarni a wiesz jaki on jest.. w sobotę przyjadę, ale nie umawiaj się z Piotrkiem.. on będzie wypytywał o wszystko wiesz jaki jest. Nie mam ochoty mu tłumaczyć, że kobieta na którą straciłam ponad pół roku robi mnie w chuja w najlepsze.
Otworzyłam buzię, żeby odpowiedzieć zapłakanej Poli, ale ktoś zapukał do drzwi. Nikt do nas nie przychodził z rana więc byłam pewna, że to albo Oliwia albo Julia. Pokazałam Poli, żeby usiadła przy stole i poszłam otworzyć drzwi. Odkluczyłam zamek i nacisnęłam na klamkę, ale drzwi z impetem się otworzyły szybciej niż ja to zrobiłam. Do środka weszła Julia. Patrzyła mi prosto w oczy.
- Ada ja..
Nie dałam jej dokończyć. Nie będzie lecieć w chuja z moją przyjaciółką. Bez zastanowienia zamachnęłam się i strzeliłam jej w twarz.
- Czego tu szukasz co? Ciężko było powiedzieć od razu prawdę? - pchnęłam ją na ścianę i uderzyłam tym razem z zamkniętej pięści parę razy.
CZYTASZ
Życie z Tobą.
Teen Fiction" Jesteś jak zamknięta księga, którą mało kto może otworzyć i zajrzeć do środka. "