- Tak zabalowałaś z Panią Wiesią, że zrobiłaś sobie wolne?
- Nie widziałam się nawet z nią - uśmiechnęłam się lekko - Muszę Ci coś powiedzieć..
- O kurwa to nie brzmi dobrze - usiadła obok mnie na łóżku - co byś nie powiedziała pamiętaj, że zawsze będziesz w moich oczach idealna.
- Nie powiem tego co chciałabyś usłyszeć - uderzyłam ją w ramię - wnuczka Wiesi przyszła do mnie w sobotę.. potrzebowała pomocy przy motocyklu i jakoś się tak złożyło, że jeździłam razem z nią...
- Pierdolisz? Nie jeździłaś od.. nie chce mi się liczyć, ale z trzy lata już będzie. Nawet ja nie bylam w stanie Cie namówić. Co ta dziewczyna miała w sobie? - poruszała brwiami.
- Właśnie nie wiem biła od niej taka pozytywna energia.. gaduła taka, że uszy mi prawie napuchły przy niej. Wystarczyło parę godzin z nią i dwa jej zdania a wsiadłam razem z nią i pojechałyśmy na parking przy lasku w którym bywały ogniska.
- Zaskakujesz mnie coraz bardziej, ale to dobrze. Nie możesz się zawsze bać i obwiniać. Nie chciałaś pojechać na swoim?
- On nie nadaje się do jazdy.. po tym wypadku odstawiłam go do garażu i stoi cały czas. Ojciec chciał go naprawić, ale nie pozwoliłam mu. Jak będę pewna, że chce wrócić do tego to sama go naprawie, albo kupię sobie nowy. Ta jazda dała mi tyle radości.. czułam się jakbym na nowo wszystko zaczynała.
- Fajnie, że w końcu przełamałaś się. Wiem co przeżyłaś wtedy i wyobrażam sobie jakie to trudne.. - przerwał nam dźwięk dzwonka do drzwi.
Pola zmarszczyła brwi tak samo jak ja. Nie była umówiona z Julią ja tym bardziej z nikim się nie umówiłam. Dziewczyna poszła otworzyć a ja zostałam na łóżku. Chwilę później drzwi do mojego pokoju otworzyły się i pojawiła się Oliwia.. jak zobaczyłam jej spojrzenie to zrobiło mi się gorąco.
- Nie widzę, żebyś była chora.. - zaczęła.
- Nie jestem chora po prostu chciałam odpocząć jeden dzień. Mówiłaś, że jeśli chce wolne to mam Cie powiadomić wcześniej i napisałam Ci wczoraj w dzień.
- Dostałam telefon w piątek.. Daria nie była zadowolona z tego jak się do niej odzywałaś. Nie powinnaś jej wyzywać.
- Wyzywać?! Nie wyzwałam jej chociaż bardzo tego żałuję. Sama zjebała faktury a później mi kazała to poprawiać.. wkurzyłam się i powiedziałam, że skoro ona zwaliła to niech sama to robi.
- Adrianna nie chce więcej takich sytuacji. Pracujesz na takich samych warunkach co ona i macie sobie wzajemnie pomagać. Nie chce odbierać telefonów, że krzyczałaś na nią i nazwałaś ją.. dość brzydko. Jesteście dorosłe zachowujcie się w pracy tak jak na dorosłe kobiety przystało.
- Czy Ty się słyszysz? - wstałam z łóżka - kurwa nie wyzwałam jej. Sama widziałaś, że ona wszystko co gorsze to mi daje. Najpierw bierze na siebie zbyt dużo a jak sobie nie radzi to leci do mnie. Może niech idzie na badanie wzroku albo głowy, bo z tego co zauważyłam to ani wzroku nie ma dobrego i z głową też coś ma.
- Pisałam do Ciebie.. czemu mi nie odpisałaś? - zapytała zadzierając głowę w górę.
- Nie miałam czasu i chciałam żebyś odpoczęła.. zresztą nie zmieniaj tematu. Zamiast się mnie czepiać to może porozmawiaj z Darią.
- Ona wzrok może i ma zły, ale ja mam dobry. Ta blondyna zajęła Ci cały ten czas?
Mhm czyli o to chodzi.
- Pomagałam jej tylko.. byłam pewna, że mnie nie poznałaś.
- Wszędzie poznam te tatuaże.. mimo, że miałaś kask to Twoje czarne włosy wystawały spod niego. Z daleka już myślałam, że to Ty a z bliska nabrałam pewności..
CZYTASZ
Życie z Tobą.
Teen Fiction" Jesteś jak zamknięta księga, którą mało kto może otworzyć i zajrzeć do środka. "