Oddałam pocałunek zachłannie i założyłam ręce wokół jego szyi. Nie wiem czy zrobił to dlatego, że był pijany czy dlatego że mnie kochał. Jeszcze chwile się całowaliśmy gdy nagle Bill przerwał pocałunek i zaprowadził mnie do łazienki. Zamknął zamek i posadził mnie na blacie. Zaczął mnie całować po szyi. Czułam jak zasysał moja skórę, odchyliłam głowę i otworzyłam usta wydając cichy jęk. Czułam jak jego ręce jeździły pod moim topem, w końcu zdjął go ze mnie i zszedł z pocałunkami niżej. Jego zwinne palce znalazły zapięcie od mojego stanika i po chwili również go zdjął. Zaczął obdarowywać
pocałunkami moje piersi. Całował mój brzuch, a gdy był nad spodniami spojrzał na mnie.
-Chcesz tego?- wymruczał.
Nie mogąc wydusić z siebie słowa kiwnęłam głową. rozpiął guzik i rozporek. zdjął je całkowicie wraz z moimi majtkami. Jego lewa dłoń spoczywała na moim udzie a prawa dłoń była niebezpiecznie blisko mojego krocza. Jego kciuk zataczał małe i wolne kółka na mojej łechtaczce. Zakryłam swoją buzie i jęknęłam cicho. Uklęknął przede mną, czułam
jak pod jego dotykiem robie się mokra.-Nie wiedziałem, że tak na ciebie działam- Mruknął.
Nagle poczułam jak zaczyna ssać moją cipkę. Sapnęłam na sensację o jego zimnym kolczyku w języku na mojej łechtaczce. Poczułam jak wkłada dwa palce we mnie i kontynuuje lizanie mojego miejsca intymnego. Zaczęłam głośno jęczeć, a on zaczął ruszać palcami na co się wzdrygnęłam. wtopiłam palce w jego czarne nasprayowane włosy. Gdy byłam blisko dojścia Bill wyjął palce i odsunął usta.
-Nie torturuj mnie tak- wyszeptałam.
Wiedział cholernie dobrze, że ma nade mną władze.
-Aż tak bardzo mnie potrzebujesz?- zapytał drocząc się ze mną
-Wiedziałeś kurwa dobrze że byłam blisko- burknęłam lekko wściekła.
On się uśmiechnął i wstał. Zdjął swoja bluzkę z czaszką i spodnie. Zrzucił z siebie bokserki i wyjął prezerwatywę ze spodni. Otworzył saszetkę zębami co podnieciło mnie jeszcze bardziej. Założył gumkę na swojego dużego członka, który był już twardy. Patrząc jak duży był zwątpiłam, że się zmieści. Poczułam jak wpycha we mnie swojego kutasa. Jęknęłam cicho powstrzymując się od wydawania głośnych dźwięków.
-Nie powstrzymuj się kochanie- powiedział Bill obejmując mnie i wpychając aż do samego końca.
W tym momencie dotarło do mnie co ja robie, pieprze się z moim najlepszym przyjacielem na imprezie. Lecz po chwili przestałam o tym myśleć gdy poczułam jak wsuwa i wysuwa się z mojej dziurki. Poczułam, że jestem blisko dojścia. Schowałam głowę w jego zgięcie w szyi i zaskomlałam cicho jak poczułam spełnienie. Sapałam cicho, gdy Bill wsuwał i wysuwał swojego penisa w moją pochwę. Sam chwilę później doszedł. Objęłam jego szyję moimi rękoma a moja twarz nadal była schowana jego szyi. Ręka chłopaka spoczywała na moich plecach gdy oboje próbowaliśmy wyrównać oddechy. Mogłam wyczuć jak jego serce napierdalało jak szalone.
-Dlaczego to zrobiłeś?- zapytałam.
Zapadła cisza.
-Bo cie kocham, Lorelei- odparł po kilku minutach namysłu.
Uśmiechnęłam się lekko i wpiłam się w jego usta. Całowałam go delikatnie ale jednak z pasją. W pewnym momencie wysunął się ze mnie i wyrzucił zużytą prezerwatywę do kosza. Zaczął się ubierać a mój uśmiech zniknął.
-Już idziesz?- zapytałam smutna.
-Chodź pójdziemy do mnie- odpowiedział zakładając koszulkę.
Zeszłam z blatu i zaczęłam się ubierać. Gdy byłam gotowa, on załapał moją dłoń i czule ją pocałował. Uśmiechnęłam się szeroko. Wyszliśmy z domu, żadne z nas nie mogło prowadzić bo byliśmy pijani. Mieliśmy 10 minut na pieszo do Domu Billa. Gdy byliśmy na miejscu Chłopak zaniósł mnie do swojej sypialni i położył mnie delikatnie na łóżko. Potem zaczął przeszukiwać szafę ale nie wiedziałam w jakim celu. W końcu wyjął moją piżamę, którą kiedyś u niego zostawiłam. Znowu mnie ostrożnie podniósł i zaprowadził do łazienki. Odpalił wodę pod prysznicem i rozebrał mnie, a następnie siebie. Weszliśmy pod prysznic i brązowooki zaczął mnie myć. Patrzyłam mu w jego skupione oczy. Starał się nie ominąć żadnego skrawka mojego ciała.
***
Leżeliśmy w łóżku, byłam w niego wtulona i czułam
się bardzo bezpiecznie w jego objęciach. Wiedziałam, że gdy jestem przy nim, nic złego mi się nie stanie. Przytuliłam go jeszcze bardziej i zasnęłam w jego objęciach.***
Obudziłam się z lekkim bólem głowy. Wstałam cicho z łóżka, żeby nie obudzić Billa. Zeszłam na dół i weszłam do kuchni, zaczęłam szukać leków na kaca. Gdy je znalazłam bezwłocznie je zażyłam. Zaczęłam robić sobie i Billowi kawę. Gdy tak stałam tyłem do drzwi poczułam jak czyjeś ręce mnie obejmują. Spojrzałam przez ramię i zobaczyłam zaspanego wokalistę. Zaśmiałam się, ponieważ jego włosy stały w każdą możliwą stronę.
-Dzień dobry, wyspałaś się?- powiedział zaspany i pocałował moje ramię.
-Dzień dobry, tak tylko trochę chrapałeś, ale do przeżycia- powiedziałam na co czarnowłosy się zaśmiał.
-Zrobiłam ci kawę- powiedziałam podając mu kubek.
-Dziękuje- powiedział całując mój policzek i wziął kubek do ręki i upił łyk.
***

CZYTASZ
All mine- Bill kaulitz
FanficW książce mogą występować sceny erotyczne, alkoholu, masochistyczne lub sceny z udziałem używek. 18-letnia Lorelei ma przyjaciela, w którym jest zauroczona, czy będą umieli poradzić sobie z przeciwnościami losu?