II

78 7 0
                                    

Po chwili niezręcznej ciszy Bill powiedział.

-Stało się coś?

-Hm? Nie- skłamałam.

-Przecież widzę, że masz rozmazaną mascarę- powiedział wycierając tusz spod moich oczu.

Spojrzałam w dół unikając kontaktu wzrokowego, bo wiedziałam, że to spowoduje gorszą histerię.

-Matka znowu miała problem o pety?- zapytał się lekko smyrając moje ramię. Nie odpowiedziałam.

-Lorelei- powiedział stanowczo.

-Tak- wydusiłam z siebie po chwili wybuchając płaczem.

Czarnowłosy objął mnie rękoma i się do mnie przytulił. Wtuliłam swoją twarz w jego klatkę piersiową i zaczęłam cicho szlochać.

-Csii.. Za niedługo się przeprowadzisz do nas i nikt nie będzie ci mówił do masz robić.. No chyba że ja- zażartował żeby rozluźnić atmosferę, na co ja się lekko uśmiechnęłam.

No tak zapomniałam wspomnieć, za kilka dni przeprowadzam się do Billa i Toma. Oni by się nie nudzili a ja bym nie musiała ciągle wysłuchiwać, że wracam za późno, że pale, że nie sprzątam i tak dalej i tak dalej. Dalej byłam w niego wtulona a on bawił się moimi włosami. Uspokoiłam się i spojrzałam na niego.

-Co?- zapytał.

-Nic- odparłam i z powrotem schowałam twarz w jego objęciach.

W pewnym momencie urwał mi się film. Rano obudziłam się na łóżku u Billa. Odrazu rozpoznałam jego pokój, miał pełno plakatów Neny i innych zespołów rockowych, dużą szafę, czarne meble. Gdy chciałam usiąść poczułam ciężar na klatce piersiowej, który mi to uniemożliwiał. Spojrzałam w dół i zobaczyłam brązowookiego, poczułam motylki w brzuchu, gdyż chłopak położył się na mnie i zasnął wtulony. Nie chciałam go budzić więc pogodziłam się z faktem leżenia odłogiem dopóki on się nie obudzi. Zaczęłam się bawić jego czarnymi włosami. wyjęłam telefon z kieszeni i sprawdziłam godzinę. 6:23. Zamknęłam oczy i po chwili odpłynęłam. Obudziłam się na dźwięk cichych głosów.

-Zamknij się bo się obudzi

-No dobra ale widziałeś moją czapkę?- usłyszałam głos Toma.

Przetarłam oczy i ujrzałam nadal wtulonego we mnie Billa i stojącego nad nami dredziarza.

-Hej- powiedziałam zaspanym głosem.

-Widzisz obudziła się przez ciebie- powiedział czarnowłosy wtulając się we mnie jeszcze bardziej, na ten gest zarumieniłam się trochę.

Tom poruszył znacząco brwiami na co ja go kopnęłam go w kolano a on się uśmiechnął. Zakryłam lekko twarz żeby młodszy nie zauważył. Pogadaliśmy chwile i zaczęłam powoli wstawać.

-Gdzie idziesz?- zapytał Bill przyciągając mnie do siebie za talię.

-Do domu?- powiedziałam lekko zmieszana.

-Zostań jeszcze chwilę- powiedział chłopak z dredami.

-Na prawdę muszę iść- odparłam.

-Jeszcze minutkę- wyskomlali w tym samym czasie.

-No dobrze- odpowiedziałam wiedząc bardzo dobrze że nie będę mogła im odmówić.

Położyłam się ponownie na plecy i zaczęłam gładzić plecy chłopaka, który na mnie leżał. Tom zaczął opowiadać o dziewczynie, którą ostatnio poznał, lecz ja nie mogłam się skupić gdy poczułam jak ręka Billa wsunęła się pod moją bluzkę i głaszcze mój brzuch. Momentalnie poczułam jak moja twarz robi się gorąca. Bill podniósł wzrok i uśmiechnął się pod nosem.

-Georg nas zaprosił na imprezę dzisiaj- Tom powiedział

-O której?- Bill zapytał

-Na 20, Lore idziesz?- powiedział starszy zerkając na mnie.

-A jestem zaproszona?

-No pewnie!- powiedział młodszy bez zastanowienia na co się uśmiechnęłam.

-To przyjdę- powiedziałam z uśmiechem.

Bill zszedł z łóżka a ja zaraz za nim. wzięłam mój telefon z jego biurka i zeszłam na dół, młodszy bliźniak przytulił mnie na pożegnanie i wyszeptał mi do ucha.

-Zadzwoń do mnie jak będziesz gotowa to po ciebie pojadę.

Przytaknęłam i wyszłam. Kierowałam się w stronę mojego domu. Gdy cicho otworzyłam drzwi odrazu wbiegłam na górę do pokoju. Była godzina 8:32, więc postanowiłam się jeszcze zdrzemnąć. Położyłam się na materacu i zasnęłam. trzy godziny później obudziłam się i poszłam do łazienki. Zdjęłam ubrania i zaczęłam zmywać wczorajszy makijaż. Umyłam zęby i twarz, a następnie weszłam pod prysznic. Wzdrygnęłam się, gdy poczułam ciepłe krople na moim zimnym ciele, potem zaczęłam myć włosy. Po jakimś czasie wyszłam z kabiny i owinęłam milutki ręcznik wokół siebie. Spojrzałam na moje pomarszczone od wody opuszki i zaczęłam suszyć włosy. Ubrałam jakąś koszulkę i dresy. Jak wróciłam do pokoju wzięłam telefon do ręki by sprawdzić godzinę. 12:57. Zeszłam na dół by coś zjeść. Postanowiłam, że zrobię owsiankę którą zawsze robił mi Bill.

***

Robiłam swój makijaż słuchając piosenek Britney Spears, Eminema i innych wykonawców. Nakładałam czarną kredkę na linię wodną, ale przerwał mi dzwonek do mojego telefonu. spojrzałam na mały ekran i zobaczyłam napis 'Billy'.

-Halo?- powiedziałam przykładając telefon do ucha.

-Za ile będziesz gotowa?- zapytał dobrze mi znany głos.

-Zaraz kończę makijaż, możesz już wyjechać- odparłam.

-Dobra będę za 5 minut- odpowiedział i się rozłączył.

Skończyłam robić makijaż i podeszłam do lustra. Miałam na sobie dzwony z niskim stanem i kryształkowymi krzyżami na tylnych kieszeniach, moje czarne conversy i czarny top z czaszką. Moje blond włosy zostawiłam rozpuszczone. Wzięłam małą czarną torebkę. Włożyłam do niej telefon, paczkę papierosów, czarną zapalniczkę i błyszczyk. Zerknęłam na siebie ostatni raz i wyszłam z pokoju gasząc światło. Wyszłam przed dom i zobaczyłam czarny samochód Billa. Wsiadłam na miejsce pasażera i się zdziwiłam, że Toma nie było w samochodzie.

-Gdzie Tom?- zapytałam zapinając pas.

-Pojechał szybciej z Gustavem- odpowiedział.

Całą drogę do domu Georg'a przegadaliśmy i prześmialiśmy. Gdy byliśmy na miejscu wyszłam z samochodu i weszłam przez drzwi. W domu było już kilka osób. Weszłam do kuchni w której był Georg i jego dziewczyna.

-Hej- powiedziałam.

-O hej napijesz się czegoś? Bill jest z tobą?- Zapytał się mnie brunet.

-Chętnie- powiedziałam jak Bill wszedł do kuchni i się przywitał z wcześniej wymienioną dwójką.

Georg zrobił mi drinka, którego sobie powoli popijałam. Poszłam do salonu i usiadłam na kanapie.

***

Po kilku godzinach przyszło jeszcze sporo osób. Byłam trochę pijana i tańczyłam z Billem. Ledwo się utrzymywałam na nogach ale było zajebiście. W pewnym momencie wyszłam z Billem na balkon żeby zapalić. On też był pijany. Wyciągnęłam paczkę petów i włożyłam jednego do buzi. Czarnowłosy też się poczęstował i chwiejną ręką odpalił swojego i mojego papierosa. Zaciągnęłam się wypełniając płuca tytoniem. Odchyliłam głowę i wypuściłam dym.

-Pamiętasz jak na naszym pierwszym nocowaniu się schlaliśmy?- powiedział brązowooki śmiejąc się trochę.

-Tak, trzymałam ci wtedy włosy jak rzygałeś do kibla- zaśmiałam się i usiadłam na posadzce a on zaraz obok mnie.

Kiedy skończyliśmy nasze papierosy spojrzałam mu głęboko w oczy, były takie piękne zresztą jak cały on. Przyglądałam się jego twarzy, gdy nagle zaczął się do mnie przybliżać. Zestresowałam się lekko więc nic nie zrobiłam. Widziałam, że wbijał wzrok w moje usta gdy nagle objął mnie w talii i wpił się w moje wargi.

***

All mine- Bill kaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz