nagrywanie nuty {2}

3.1K 33 1
                                    

POV Santia ;
Miną około tydzień od naszego pierwszego spotkania . Przez tydzień poznawaliśmy się , graliśmy w planszówki . Aż nadszedł czas nagrania naszej pierwszej nuty .

9:00 rano
Obudziłam się , poszłam wsiąść szybki prysznic , ubrać się i pomalować . Gdy zeszłam na dół na śniadanie był tylko Gracjan . Przywitałam się z nim i zrobiłam sobie owsiankę .
-Santia
- co ? - spytałam
- ogólnie spodobała mi się taka jedna dziewczyna - mówił gracjan - nie z teenz oczywiście hahah
- no mam nadzieję hahah
- no i ogólnie mega się wstydzę niej zagadać  , powiec co mam robić !?
- Gracek nie musisz się bać jakieś dziewczyny, na pewno jest mega miła , naprawdę na początku zaprzyjaźnij się z nią...
- kto takie głupoty gada- przyszedł Borys
- o czym ty mówisz ?!
- Santia jak będą przyjaciółmi to ona go nie będzie chciała bo to tylko przyjaciel - powiedział borys- widać, że nie miałaś nikogo haha
- dobra jak jesteś taki mądry to co ma zrobić - spytałam
- no po pierwsze Gracjan nie bój się jakiejś laski , daj jej kwiaty, leć grubo , w nie jakieś przyjaźnie
- dzięki borys - powiedział Gracjan odchodząc od stołu
- i widzisz Santia tak to się robi haha
Nagle spadła mi łyżka , ja i Borys jednocześni dotknęliśmy lyżke , nasze oczy się spotkały i przez 5 sekundy trzymaliśmy kontakt wzrokowy , lecz nagle przyszedł Wiktor z boberką  . Oboje odrazu wstaliśmy i zdawaliśmy się , że nic się na stało.
- Siema Borys - powiedział Wiktor
- hejo santia - powiedziała boberka - boisz się nagraniem nuty?
- szczerze trochę się boje

Skip time 12:00
Jesteśmy w studiu i akurat nagrywa Borys . Nagle podchodzi do mnie Boberka .
-ej Santia widziałam was dzisiaj z Borysem , coś kręcicie ze sobą?
- nie , mi spadła łyżka i taka się po prostu stało
- no spoczko - powiedziała boberka- ale na pewno ci się nie podoba
- jest ładny ale nie podoba mi się
- dobra Emila twoja kolej - zawołał typ który zajmował się nasza muzyka
Nagle podszedł do mnie Borys 
- ja chyba w muzykę nie idę haha - zaśmiał się Borys - a jak ci się podobała moja zwrotka ?
- spoko ale moja lepsza haha
- no na pewno

Skip time 19 :30
Siedziałam sobie w pokoju i oglądałam tik toki gdy nagle weszedł do mnie gracjan z różami . Zdziwiłam się ale nagle przypomniałam sobie rozmowe Borysa i Gracjana dzisiaj rano .
- Ale Gracjan ja do ciebie nic nie czuję - odpowiedzialam na wstepie
- Santia ale ja ci chce dać kwiaty po przyjacielsku bo mija rok odkąd się poznaliśmy - odpowiedział Gracjan
- Na prawdę przepraszam cię Gracjan , myslałam że dajesz mi kwiaty bo ci się podobam- mówiąc to go przytuliłam
POV GRACJAN:
Szkoda że Santia do mnie nic nie czuję , tak naprawdę zakochałem się w niej równo rok temu jak się poznaliśmy , ale jeżeli nic do nie nie czuję nie będę wciskać się na siłe  . Jezu ale ona jest piękna...
POV SANTIA:
Cieszę się że dał mi kwiaty z okazji rocznicy przyjaźni , bo naprawdę do niego nic nie czuję oprucz przyjaźni . Po tym incydencie chciałam iść do Elizy ale zobaczyłam że tam siedzi Gracjan i gada z Eliza
- Eliza, powiedziała że nic do mnie nie czuje- powiedział Gracjan - ale ją naprawdę kocham
- Gracek to staraj się bardziej - powiedziała Eliza
Czy Gracjan mnie kocha? Ale dlaczego kłamał?? Miałam ochotę po prostu tam wejść i się głos spytać , ale ochłonęłam i postanowiłam póść na spacer.
Mineło ok.15 minut a nagle zobaczyłam Borysa leżącego na ziemi  . Był cały poobijany i się nie ruszał  . Szybko do niego podbiegłam i się zapytalam krzycząc :
- Jezus Borys wszystko okej !!
- Borys wszystko okej !?!- powiedziałam to krzycząc i płacząc
Borys nie oddychał i nie odpowiadał odrazu zadzwoniłam na pogotowie i zrobiłam sztuczne oddychanie , jak był moment tak zwanego ,,usta usta" Borys się ocknął
- Halo gdzie jestem??- mówiąc to chciał wstać
-Bory spokojnie już jedzie pogotowie , nie ruszaj się , a ja zadzwonię z twojego telefonu do teenziaków...

W szpitalu okazalo się że Borys został pobity a przez osłabienie zemdlał . Teraz leżał w sali i każdy go odwiedzał
- Może przyjść Santia ?- spytał Borys pielęgniarce
- Oczywiście - powiedziała - Ma pani na imię Santia ?
- tak to ja a co ?- spytałam nie pewnie
- Borys chce z panią porozmawiać
- uuuu- powiedziała boberka
Weszłam do sali i zobaczyłam Borysa odrazu do niego podbiegłam i go przytuliłam
- Santia uratowałaś mi życie - powiedział Borys
- no oczywiście że  cię uratowałam bo jesteś moim przyjacielem - powiedziałam z łzami w oczach
- przyjacielem... - powiedział cicho
- coś mówiles?- spytałam
- nie, nie wazne- odpowiedział
Nagle do sali weszła mama ,tata borysa i jakas dziewczyna
- to ja już nie przeszkadzam - powiedziałam
- cześć kochanie - powiedziała dziewczyna
On ma dziewczynę ? Zdziwiłam się bo nigdy o niej nie opowiadał i nigdy nie przyszła do domu.

Miną tydzień odkąd Borys był w szpitalu to był jego ostatni dzień i jechał do domu . Tęsknilam za nim nie powiem że nie mimo że spotykaliśmy się z nim codziennie, czułam dziwna pustkę . Dziś mamy nagrać pierwszy odcinek o ile wypuszcza Borysa .
Siedziałam własnie u Boberki gdy nagle do drzwi zadzwonił dzwonek , poszłam zobaczyć kto to jest a moim oczą ukazał się Borys z kwiatami...

To tylko przyjaźń ??- SantiaxBorysOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz