Sofia
Głos Eleanor z tyłu głowy skutecznie powstrzymał mnie przed pominięciem posiłku.
Zasadniczo telefon Christiana sprawił, że dzięki temu nie musiałam iść z mamą, przyszłą teściową oraz Avą na przymiarki ślubne. Świadomość, że mogłabym spędzić pół dnia z trzema wariatkami, które potrafiły jedynie rozmawiać o ubraniach światowych marek, przyprawiała mnie o dreszcze.
Dlatego w drodze do liceum jadłam przygotowane wcześniej śniadanie. Gdyby nie był to nagły wypadek, Eleanor nie wypuściłaby mnie bez zjedzenia posiłku. Choć to tylko nasza gosposia, od lat była dla mnie jak rodzona mama. Moja adoptowana poddała się po tym, jak po raz kolejny odepchnęłam ją ze strachu.
— Pierwszy i ostatni raz jesz w aucie — powiedział Christian, gdy skręcał w jedną z uliczek Greenwich Village. — To niedopuszczalne.
— Dlatego jedziemy moim autem, żebyś przestał marudzić.
Kątem oka widziałam, jak wznosi oczy ku niebu i modli się do swoich Bogów, by mnie nie zabić.
— Mogłaś zjeść w domu i wtedy nie miałbym problemu.
— Gdybyś nie dzwonił tak wiele razy i moja siostra mnie nie obudziła... — zacięłam się na moment. — Teraz jadłabym spokojnie śniadanie przy stole, a potem zaszyła się w swoim pokoju i oglądała serial — dodałam, po czym złożyłam ręce jak do modlitwy. — Dziękuję ci, mój bohaterze, za ocalenie tego dnia.
Christian spoważniał po tym, ile ironii opuściło właśnie moje usta.
— Ty naprawdę jesteś chora psychicznie. Powinni cię zamknąć w psychiatryku.
Zamilkłam i odwróciłam głowę w bok. Druzgocące wspomnienia zaczęły napływać mi do głowy, a ja nie potrafiłam ich powstrzymać. Trauma, która mi została po pobycie w tym miejscu, była nie do zwyciężenia. Żadna droga terapia, na którą wysłali mnie przybrani rodzice, nie pomogła. Najchętniej znalazłabym osobę, która potrafi wymazać pamięć, i poprosiłabym, by odebrała mi wspomnienia.
Wciąż słyszę w uszach swoje własne wrzaski i błagania, by oddali mi syna.
Zacisnęłam usta, próbując powstrzymać napływające łzy. Oparłam głowę o szybę i przymknęłam powieki. Ale to nie pomagało. Zabrakło mi tchu i sparaliżowało mnie od stóp po głowę.
Jesteś bezużyteczna.
Nie powinnaś z nami mieszkać.
Żałuję, że cię przygarnęliśmy.
— Sofia? Wszystko w porządku?
Poruszyłam ledwo zdrętwiałymi palcami. Poczułam, jak samochód się zatrzymuje, i usłyszałam, jak Christian otwiera drzwi najpierw od swojej strony, a potem od mojej. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach, a ja w żaden sposób nie mogłam tego powstrzymać.
— Hej, Promyczku, spójrz na mnie.
Chwycił mój podbródek palcami i zmusił do spojrzenia na siebie. Podniosłam powoli powieki i zamarłam, gdy napotkałam niebieskie tęczówki. Tliła się w nich troska, której nie potrafiłam wyjaśnić. Przesunął powoli palcami ku górze i starł mokre ślady po moich łzach.
— Nie minęły, co? — zapytał zatroskany.
— Nie — odparłam. — One nigdy nie miną.
Christian nie wiedział o mojej przeszłości. Głównie dlatego, że została pogrzebana w momencie, gdy zniknęłam z radaru na wiele lat. Musiałam ukryć się w bezpiecznym miejscu i przeczekać zamarznięte piekło, żeby móc potem spalić w nim Nocnego Ducha.
CZYTASZ
Save me|| 18+
FantasyChristian i Sofia widzieli się po raz ostatni wiele lat temu. To, co się wtedy wydarzyło, pozostawiło w ich sercach głębokie rany i zamieniło przyjaźń w nienawiść. On jednak nie odpuścił. Trochę czasu zajęło mu odkrycie, że przez lata ukrywała się p...