Nicholas
Zadzwonił dzwonek, więc wszyscy wstali ze swoich miejsc, aby jak najszybciej wyjść z klasy. Mi się akurat nie spieszyło, iż to była moja ostatnia lekcja. W dodatku lekcja z Jasmine.
— Pani profesor, czy mogę zrobić na ocenę dodatkowe zadanie? — zapytałem z chrypką w głosie, zbliżając się do niej powolnym krokiem.
Kobieta zasiadła na swoim obrotowym fotelu, wpatrując się we błękitnymi oczami. Uniosła brodę wyżej, gdy pochyliłem do niej twarz, muskając oddechem jej zaciśnięte usta.
— Nie.
Ściągnąłem ku sobie brwi, a potem chytrze uniosłem kąciki ust do góry. Jednym ruchem przesunąłem fotel w swoją stronę, więc w mniej niż sekundę moje nogi pojawiły się między jej udami. Nadal wpatrywała się we mnie zaciętym spojrzeniem.
— Och, kochana, a to dlaczego?
— Bo to nie z moim przedmiotem masz problem, drogi kolego — odparła, mrużąc na mnie oczy.
Mlasnąłem językiem po podniebieniu, po czym wyprostowałem plecy. Spojrzałem na Jasmine z góry, przejeżdżając dłonią po głowie. Skrzywiłem się, gdy jeden z pierścionków na moich palcach zahaczył o kilka włosków, wyrywając je.
— To nie jest tak — jeknąłem, gdy ręce mi opadły wzdłuż ciała. — Facet się na mnie uwziął.
— Uważaj sobie. — Wystrzeliła do mnie czarnym paznokciem. — Jestem nauczycielką i wiem, jak to działa.
— Jasmine…
— Masz poprawić oceny z biznesu — rozkazała tonem, nieznoszącym sprzeciwu.
Wstała, a stukot szpilek wypełnił moje uszy. Złapała moją szczękę między palce.
— Poprawisz?
Wywróciłem oczami.
— Wiesz, że tak.
— No, ja mam taką nadzieję. Wiem, że wasza sytuacja rodzinna jest męcząca i trudna — zaczęła, opuszczając rękę. — W dodatku ostatnio ciągle zajmujesz się moim synem. Nathaniel cię uwielbia i tylko pyta, kiedy znowu mu pozwolisz wsiąść na motor. Zajmujesz się wszystkim tylko nie nauką, Nicholas.
— Radzę sobie — powiedziałem obojętnie, acz jednak stanowczo, aby te słowa do niej dotarły.
Założyła ramiona na piersi, unosząc przy tym brew.
— Otóż wcale nie, Nicholas. Wcale sobie nie radzisz. Myślisz, że nie wiem?
Zmarszczyłem skórę na czole.
— O czym ty mówisz? — wychrypiałem cicho.
— Fajki, alkohol, marihuana.
Uniosłem oczy do sufitu z jękiem na ustach.
— Ty też będziesz się o to czepiać? — Miałem serdecznie dość kazań na ten temat. — Wystarczy, że Elliot ciągle mi o to truje dupę. Ty nie musisz, już tego robić. Błagam cię.
— No i dobrze, że truje ci dupę — stwierdziła poważnie. — Martwi się, ja również. Mam wrażenie, że coraz częściej czuję od ciebie używki.
Przysunąłem się do przodu, chowając jej policzek w swojej dłoni. Poczułem w sercu przyjemne ciepło z powodu jej zamartwiania się moim stanem, lecz jednak czułem również wyrzuty sumienia za to, że się martwi.
To było bardzo porąbane. Część mnie cieszyła się z tego, że ktoś mnie zauważył, a druga część czuła się egoistycznie.
— Nic mi nie jest, Jasmine — zapewniłem, nachylając się, aby ucałować kącik jej ust.

CZYTASZ
Krew Diabła ( Błędy)
RomanceOpowieść o rodzeństwie, którzy wspólnie muszą walczyć z własnymi demonami. O mroku, który krąży wokół nich. O ich wspólnej miłości. Historia o pierwszym zakochaniu się, zbrodniach, złych decyzjach i dorastaniu. Rodzeństwo Valentine musi zacząć żyć...