Rozdział 25

275 38 5
                                    

GABRIEL

Lily niespokojnie krążyła po gabinecie adwokata i naprawdę zacząłem się o nią martwić.

Wczoraj dostała wezwanie na rozprawę, którą wytaczał jej Eliot.

Zadzwonił do mnie wtedy ojciec i wszystko mu powiedziałem. Natychmiast umówił nas na wizytę z adwokatem. Myślałem, że będzie to nasz rodzinny, ale przyznał, że pomyślał, że Lily może mieć z nim złe wspomnienia przez to, że brał udział w rozprawie jej ojca.

Cieszę się, że mój ojciec poszedł po rozum do głowy i widzę, że naprawdę się stara.

Wszyscy popełniamy błędy, najważniejsze by chcieć później je naprawić.

- Kochanie usiądź... – Poprosiłem Lily.

- Dokładnie, nie denerwuj się. – Powiedziała moja mama z delikatnym uśmiechem.

Rodzice oczywiście poszli z nami, nie chcieli nas z tym zostawić.

- Jak ma się nie denerwować?! – Fuknął ojciec. - Były mąż pozwał ją! Trzeba coś z tym zrobić!

-Spokojnie, pracujemy nad tym. – Powiedział adwokat zwracając na siebie naszą uwagę. - Według pisma, Pan Eliot Simmons, oskarża swoją byłą małżonkę o niedopełnienie złożonej obietnicy, ukrywanie prawdy i oszukiwanie przez cały okres małżeństwa. Pan Simmons chce zadośćuczynienia za swoje krzywdy, 300 tysięcy. W skrócie, oskarża on swoją byłą żonę o niespłodzenie dziecka.

- To jest śmieszne! – Krzyknęła Lily.

- Uważa, że Pani Greenwood potajemnie stosowała antykoncepcje podczas starania o potomka. Pan Simmons zmarnował najlepsze lata swojego życia żyjąc w kłamstwie, ponieważ była żona wiedziała jak bardzo chce on dziecka i specjalnie dawała mu nadzieje, Jednocześnie robiąc wszystko by nie zajść w ciąże. – Adwokat spojrzał na nas. – Tak mam wypisane w oficjalnym wezwaniu.

- Ale to nieprawda! Też chciałam dziecka! Przecież kochałam swojego męża to, dlaczego bym nie chciała mieć z nim rodziny?

Skrzywiłem się. Naprawdę nie miałem ochoty słuchać tego.

- W przesłanej dokumentacji mam kopie badań Pani byłego męża i wynika z tego, że jest on płodnym mężczyzną. – Wyjaśnił adwokat.

- To, dlaczego nie zaszłam z nim w ciąże?!

- Może rzeczywiście używała Pani środków zapobiegających? – Zasugerował czym mnie zdenerwował.

- Proszę powiedzieć lepiej co dalej robimy? – Zwróciłem się do niego.

- Przed Państwa przyjściem przejrzałem wszystkie dokumenty które przesłaliście do mnie wczoraj. Lekarz, który robił badania Pani byłemu mężowi, zdołałem się dowiedzieć, że się znają, gdy tam zadzwoniłem. Dlatego złoże wniosek o ponowne badanie Pana Simmons' a. Dodatkowo uważam, że decyzja sądu w sprawie majątku była niekorzystna i odwołam się od tego. Pani Greenwood zajmowała się domem, dbała o męża, gdy ten robił karierę, dlatego będę starał się przynajmniej o 1/3 majątku. Poproszę o dokładnie jego wyliczenie i jestem pewny, że dostanie Pani pieniądze z tego rozwodu. W końcu nie tylko Pani jest winna jego rozpadowi. Kopie odpowiednich wniosków prześlę do adwokata Pana Simmons' a. Dam znać, kiedy będzie pierwsza rozprawa.

- To nie będzie jej w dniu, w którym jest wskazany na wezwaniu? – Spytałem.

- Nie. Składam kilka wniosków, plus musi zostać wykonane ponowne badanie byłego męża. Proszę oczekiwać kontaktu z mojej strony.

-Dziękujemy. – Powiedziałem wstając z fotela i łapiąc Lily za ramię.

Musiałem teraz postarać się by się uspokoiła.

Pierwsza miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz