GABRIEL
Ile już jej nie widziałem, półtora tygodnia? Skutecznie mnie omijała. I dobrze. Jeśli mój sekret wyjdzie na jaw to pewnie wydrapie mi oczy. Kompletnie o niej nie myślę, nie śledzę jej wzrokiem, gdy przechodzi obok mojej Sali na lunch. Na pewno mi się nie śni... No może ze dwa razy mi się przyśniła, ale to wszystko! Musze myśleć o niej jak o małej dziewczynce, którą znałem lata temu. Mimo różnicy wieku, przyjaźniliśmy się. Nigdy nie myślałem o niej jak o kobiecie... Owszem, teraz nie jest dziewczynką a dorosłą osobą.
Westchnąłem i położyłem się na kanapie.
Okłamuje samego siebie, ciągle o niej myślę...
W kompletnej ciszy nagle rozbrzmiał telefon, spojrzałem na wyświetlacz i w końcu odebrałem.
-W końcu, Już zastanawiałem się czy nie powinienem do ciebie pojechać. – W słuchawce rozbrzmiał głos Toma.
Odkąd dowiedziałem się kim tak naprawdę była Lily, nie rozmawiałem z nim i nie odbierałem telefonów.
-Gabriel? Wiesz, że mnie martwisz? – Odezwał się, gdy nic mu nie odpowiadałem.
-Lily Greenwood.
-Czyli już się dowiedziałeś...
-Tak czułem, że ty wiesz. Wytłumaczysz mi, dlaczego nic nie powiedziałeś? Przecież wiesz co zrobiła jej moja rodzina!
-To wszystko jest w przeszłości. – Stwierdził lekko.
-To są jakieś żarty... - Mruknąłem pod nosem. – Jak mam z nią pracować wiedząc, że moja rodzina zniszczyła jej życie?!
-Przesadzasz. Nie sądzisz, że to czas zostawić wszystko w przeszłości?
-Łatwo ci mówić. Albo powiedz to jej! Powiedz jej prosto w twarz by zapomniała, że jej rodzice zginęli w laboratorium mojego ojca, a później ten człowiek zniszczył ją na drodze sądowej!
-Byliście kiedyś przyjaciółmi, opowiadałeś mi.
-Czas przeszły! Teraz na pewno życzy mi śmierci!
-Przesadzasz... A co o niej myślisz?
-Słucham?
-Podoba ci się Lily? – Spytał nagle, a ja czułem, jak panikuję.
-Co ty teraz wygadujesz?! Na pewno jej nie całowałem!
-Nie o to pytałem. – Słyszałem jego rozbawiony głos. – A więc ją całowałeś?
-Tom, nie wiem co słyszałeś, ale to nie prawda.
-Sam przed chwilą powiedziałeś...
-Zapomnij! – Krzyknąłem nim mógł powiedzieć coś więcej. – Po prostu zapomnij...
-No dobrze... Twój ojciec cię znalazł. – Oznajmił nagle.
-Skąd wiesz? – Spytałem zdziwiony.
Po telefonie do prawnika rodzinnego, ojcu zajęło dokładnie dzień by mnie znaleźć. O dziwo nie przyjechał tutaj. Napisał mi kilka maili, między innymi informując, że ta praca może dobrze mi zrobi, że rozumiem, że potrzebuje czasu i on na mnie czeka. Jak nic musiał mieć jakąś pogadankę z mamą.
-Dzwonił do mnie kilka razy. Nie było już co ukrywać, więc powiedziałem, że ma się cieszyć, że jesteś w kraju, a nie gdzieś w Europie.
-Czyli nie z matką, a z tobą miał pogadankę...
-Jestem pewny, że siłą cię ze szkoły nie zabierze, a po zakończonym roku szkolnym, radzę zacząć szukać nowego miejsca do ucieczki. Oczywiście dla dwóch osób.
![](https://img.wattpad.com/cover/369830220-288-k810414.jpg)
CZYTASZ
Pierwsza miłość
RomanceOna: Życie Lily nie wygląda tak jak to sobie wyobrażała. Brak dziecka spowodowało, że jej małżeństwo jest praktycznie skończone. Ma nadzieje, że coś się odmieni, gdy wraz z mężem zacznie pracę w renomowanej prywatnej szkole. Lecz serce ją zaskoczy...