LILY
Starałam się siedzieć opanowana na kanapie, gdy Henry mierzył mi ciśnienie.
Chwilę temu postanowił sobie ze mnie zażartować i powiedział, że jestem w ciąży co skutkowało tym, że prawie zemdlałam.
-Trochę podniesione... - Mruknął pod nosem mężczyzna.
-Dziwisz się? Nie możesz sobie tak z ludzi żartować. – Powiedziałam.
-Proszę, napij się wody. – Lucas podał mi szklankę.
-Żartować? – Henry spojrzał na mnie jak na idiotkę. – A kiedy ja żartuję?
-Bardzo śmieszne... Powiedziałeś, że jestem w ciąży!
-Bo jesteś.
-Nie jestem!
-Jesteś...
-Geje nie znają się na ciąży!
-Ty tak serio?
-Nie mogę być w ciąży! Wyniki są błędne! Może jestem na coś poważnie chora?!
-Jeśli ciąże zwiesz chorobą...
-Jestem bezpłodna! – On się myli!
-W takim razie wyniki twoich badań na bezpłodność myliły się. – Stwierdził.
-Ja... Nigdy takich nie robiłam... - Przyznałam cicho.
-To skąd wiesz, że jesteś bezpłodna?! – Spytał spokojnie Henry.
-Eliot mówił, że robił badania i u niego wszystko było w porządku, więc to ja byłam problemem...
-Pokazał ci wyniki?
-Nie...
-Jesteś idiotką? – Spytał poważnie. – Uwierzyłaś mu na słowo?!
-Był moim mężem... Dlaczego bym nie miała wierzyć?
-Facet pewnie nawet nie zrobił badań... Teraz przynajmniej wiesz, że wina leży po jego stronie.
-Jeśli jakimś cudem jestem płodna, to mój brzuch nie powinien być już widoczny?
-Ona chyba majaczy... - Stwierdził Lucas.
-Co masz na myśli? – Spytał Henry.
-No bo ja i Gabriel... My... My już od września...
Nagle Henry wybuchł śmiechem.
-Zostawić was na chwile samych... - Powiedział ze śmiechem, a ja i Lucas patrzyliśmy na niego z przerażeniem. Z nim nie wiadomo czy to dobrze, że się śmieje.
-Nie śmiej się ze mnie! – Krzyknęłam w końcu. – Nie zabezpieczaliśmy się od początku, ponieważ byłam pewna, że jestem bezpłodna! Od września minęło prawie pół roku! To jakim cudem mój brzuch nie jest wielki?!
-A ile wy macie lat? – Spytał nagle trochę zirytowany.
-No... - Za bardzo nie wiedziałam do czego on dąży.
-Nie jesteście młodzi i dziecko nie pojawi się za pierwszym wsadzeniem penisa w twoją waginę! Może jeślibyście jeszcze regularnie odprawiali akt miłosny od września to szybciej byś została zapłodniona.
-Podczas świąt mieliśmy dla siebie dużo czasu...
-I dzidzia gotowa. Jutro masz wizytę u ginekologa w naszym szpitalu.
-Wiesz co? Na pewno wyjdzie, że nie jestem w ciąży! – Powiedziałam z przekonaniem.
-Jutro wszystko się wyjaśnił! – Stwierdził Lucas. – A teraz ja i Henry pójdziemy dokończyć kolację.
CZYTASZ
Pierwsza miłość
RomanceOna: Życie Lily nie wygląda tak jak to sobie wyobrażała. Brak dziecka spowodowało, że jej małżeństwo jest praktycznie skończone. Ma nadzieje, że coś się odmieni, gdy wraz z mężem zacznie pracę w renomowanej prywatnej szkole. Lecz serce ją zaskoczy...