LILY
O dziwo, gdy się obudziłam, nie bolała mnie głowa. Trochę wczoraj wypiłam... Eliot mnie zabije i nie chodzi o to, że nie wróciłam do mieszkania. Zgodziłam się by zostać matką chrzestną... Eliot uważa, że jeśli nie mogę mieć dzieci to nie zasługuje nawet na to. Alice ma dwójkę dzieci i za każdym razem musiałam odmówić, a teraz zgodziłam się by zostać matką chrzestną na prośbę tak naprawdę obcej mi kobiety.
Westchnęłam i powoli się podniosłam. W pokoju byłam sama, oczywiście pamiętałam wydarzenia poprzedniej nocy.
Może i byłam trochę wstawiona, ale nie zapomnę dotyku Gabriela.
To robi się niebezpieczne, a ja nie wiem co robić.
Mogłabym być z Gabrielem... Związek z nim byłby na pewno inny niż z Eliotem. No, ale czy Gabriel myśli o mnie poważnie? Tego właśnie nie wiem...
Odświeżyłam się i zeszłam na dół do baru, gdzie goście jedli posiłki, trochę się zdziwiłam, ponieważ lokal raczej wyglądał na taki który serwuje tylko alkohol.
Rozejrzałam się i Sarah pomachała mi ręką. Z delikatnym uśmiechem dosiadłam się do niej.
-Zamówiłam ci angielskie śniadanie. – Oznajmiła. – Sądzę, że była to najbezpieczniejsza opcja.
Spojrzałam na jajka z kiełbaskami i dodatkami. Przyznaje, że byłam głodna.
Gdy zaczęłam jeść, kobieta nalała mi herbaty.
-Nasi mężczyźni poszli do księgarni, niedługo powinni wrócić. – Gdy to powiedziała prawie zakrztusiłam się jedzeniem.
-Gabriel nie jest mój! – Krzyknęłam, gdy przełknęłam jajka.
Zaśmiała się, ale tego nie skomentowała.
-Naprawdę nie jest... - Mruknęłam pod nosem i wróciłam do jedzenia.
No bo nie jest, prawda?
Po śniadaniu Tom z żoną chciał jechać do szkoły, więc to był dobry moment bym i ja z Gabrielem wrócili. Mężczyzna zabrał mnie na parking przed barem nie pozwalając wezwać taksówki.
-Ściągaj ten płaszcz. – Nakazał stając przy motorze.
-To jest kimono. – Oznajmiłam. – Jest zimno.
-Jest długi i może zaplątać się w koła. – Nagle ściągnął swoją kurtkę i mi ją podał.
-Oszalałeś? Teraz będzie tobie zimno!
-Ściągaj. – Nakazał.
Ściągnęłam kimono, a on je schował do torby przymocowanej do motoru.
Patrzył na mnie wyczekująco, więc założyłam jego kurtkę, natychmiast otulił mnie zapach rumianku? Aż jawnie zaczęłam wąchać.
-Co robisz? – Spytał.
-Rumianek?
-To są jakieś żarty... - Jęknął i z torby wyciągnął męski sweter.
Po chwili założył mi kask zapinając go pod moją brodą.
-A ty? – Spytałam podnosząc do góry szybkę, która ochraniała moje oczy. Mam nadzieje, że mnie słyszał, ponieważ kask zasłaniał także moje usta.
-Mam tylko jeden. – Oznajmił i usiadł na motorze. – Wskakuj.
-To niebezpieczne! Wezwę taksówkę!
-Wsiadaj. – Odpalił silnik i aż podskoczyłam.
Zamknęłam szybkę i usiadłam za nim obejmując go w pasie.
![](https://img.wattpad.com/cover/369830220-288-k810414.jpg)
CZYTASZ
Pierwsza miłość
RomanceOna: Życie Lily nie wygląda tak jak to sobie wyobrażała. Brak dziecka spowodowało, że jej małżeństwo jest praktycznie skończone. Ma nadzieje, że coś się odmieni, gdy wraz z mężem zacznie pracę w renomowanej prywatnej szkole. Lecz serce ją zaskoczy...