Nagle do bazy weszli ludzie z 'Ciemności'. Rzucili się na nas. Każdy walczył za siebie. No, prawie każdy. Ja i Cole staraliśmy się bronić Carmen. W głowie utkwiły mi jej słowa: 'Brońcie wybrańców, oni są potrzebni ciemności'. Nie wiem, co się stało, ale nagle obraz urwał mi się przed oczami. Kiedy otworzyłam oczy, byłam cała obolała, reszta też.
- Wszyscy są cali? - spytała Sky.
- Ja tak - powiedział Cole, otrzepując z siebie kurz.
- No, prawie - stwierdziła Nya i pomogła wstać Carmen.
- Ej, gdzie jest Lloyd?... - spytał Kai.
- Zabrali go. Jeśli znajdą drugiego wybrańca, Ninjago nie istnieje - powiedziała dziewczyna.
- Ale ja jestem drugim wybrańcem - powiedziałam.
- Czekaj, ty?! Każdy myśli, że to jakiś chłopiec!!! - krzyknęła Carmen.
- To się mylą - powiedział Zane.
- Ale co z Lloydem? - spytałam. - Nie mam zamiaru go stracić... - Kiedy wymówiłam słowo 'stracić', mój głos się załamał.
- Nic mu się nie stanie. Jest z nim Cisza - dziewczyna uśmiechnęła się.
A my staliśmy jak wryci. Nawet mistrz Wu, który słuchał uważnie naszej rozmowy.
- Boże, jak dobrze, Carmen, że powiedziałaś teraz o 'Ciszy'. Gdyby Lloyd usłyszał, że ona tam jest, najprawdopodobniej dostałby szału i chciałby ją odnaleźć - powiedział Kai.
- A szmatom się nie pomaga - powiedział Cole.
Kiedy to usłyszałam, dostał ode mnie z liścia.
- Nie zapominaj, że ona jest moją przyjaciółką - wysyczałam.
- Potem będziecie się kłócić, teraz idźmy na Perłę i ustalimy plan - powiedział mistrz Wu.
[…] Kiedy weszliśmy na Perłę, zaprowadziłam Carmen do naszej sypialni. Podeszłam do swojego łóżka i kucnęłam.Wy na co dzień śpicie tutaj? - spytała niepewnie Carmen.
Nie - odpowiedziałam, chichocząc. - Kiedy wylatujemy na różne długie misje, to małe pomieszczenie staje się naszym domem. A tak to mieszkamy w klasztorze Spinjitzu. Jest bardzo duży. Tam natomiast każdy z nas ma własny pokój i łazienkę - podczas mojego mówienia szykowałam ubrania dla Carmen. Te, które miała na sobie, były lekko zakrwawione i ubrudzone kurzem.
Proszę - dałam dziewczynie czyste ubrania.
Dziękuję - powiedziała.
Natomiast ja dam ci piżamę - powiedziała Nya.
Dlaczego mi ufacie? - spytała Carmen.
No wiesz, jesteś pod wpływem herbaty ‘prawdy’. Kiedy ją wypijesz, nie możesz kłamać i mówisz prawdę - powiedziała Nya, podając dziewczynie piżamę.
Po drugie, wyglądasz na spoko dziewczynę - powiedziała nagle Skylor, która weszła do pokoju.
No właśnie - uśmiechnęłam się.
Mam pomysł: po kolacji, która zazwyczaj jest o godzinie 19, spotkamy się tutaj i opowiemy o swoim życiu. Znaczy, wiesz, my z dziewczynami się znamy, ale przedstawimy ci się, a ty nam, okej? - spytałam.
Okej - powiedziała dziewczyna.Perspektywa Lloyda
- Ymh, gdzie ja jestem? - powiedziałem sobie w myślach.
Byłem w jakimś pomieszczeniu. Było puste, no prawie - była lampa, a tak to nic. Strasznie bolała mnie głowa. Nagle usłyszałem przerażający krzyk. Był mi znany... Był to krzyk Harumi. Szukałem jej od ośmiu miesięcy, a może roku? Nie mam pojęcia. Chciałem jej pomóc, ale nie mogłem. Gdy wstawałem, kręciło mi się w głowie. Siedziałem zwinięty w kulkę i wsłuchiwałem się w krzyki i piski. Ale już nic nie przypominało krzyku Rumi. Martwiłem się o wszystkich. A co, jeśli tu jest Maja, Kai lub ktoś inny? Nie miałem pojęcia. Jedyne, co pamiętam, to że kiedy weszli ci od 'Ciemności', zaczęła się walka. Mocna walka. Nagle usłyszałem wybuch i straciłem przytomność. Strasznie boli mnie głowa i moja ręka krwawi. Piski i krzyki stają się coraz głośniejsze. Po raz pierwszy w życiu czuję taki wielki strach.
CZYTASZ
|| Tajemnice Ciemności || Maja Montgomery Garmadon || Tom 1 ||
Teen FictionNinjago zostaje zaatakowane przez "Ciemność". Czy ninja dadzą radę i uratują miasto?