Mamy przej*bane

197 4 5
                                    

Perspektywa Nyi

Nie wierzę, że mój brat będzie prawdziwym ojcem. Lloyda i Maję traktował jak swoje dzieci. To jest takie urocze.
W ciasnym korytarzu toczyły się różne rozmowy na temat Kaia i Skylor oraz co stanie się z grupą, kiedy odejdzie. Znając Kaia, nie zostawi Sky na pastwę losu, tylko będzie robił wszystko, aby miała jak najlepiej. Kiedy zdałam sobie sprawę, że nie ma nigdzie Mai, postanowiłam jej poszukać. Ciężko było przedostać się na drugą stronę korytarza. Po dłuższej chwili byłam na drugiej stronie. Zmierzałam w stronę naszego pokoju. Kiedy weszłam do pokoju, zobaczyłam śpiącą Maję nad jakąś książką. Oczywiście lekko się uśmiechnęłam i podeszłam do dziewczyny. Zasnęła nad książką pod tytułem "Legendy Ninjago" i była na rozdziale "Legenda o dwóch wilkach". Byłam zdziwiona, czemu ona czyta takie rzeczy. Po chwili wzięłam tę książkę/księgę, jak kto woli, i przykryłam Maję kocem. Po chwili wyszłam z "zdobyczą" (XDD) i kierowałam się w stronę reszty.
- Co tam niesiesz? - spytał zaciekawiony Jay.
- Jay, wiesz, że zachowujesz się jak dziecko? - powiedział Cole.
- Daj mi spokój - powiedział wkurzony Jay.
Przewróciłam oczami i podałam książkę naszemu tosterowi.
- Legendy Ninjago? I to jeszcze najstarsza legenda. Ciekawe, po co jej to do życia, skoro sama to krytykuje - powiedział Zane, oglądając książkę.
- A co czytała? - spytała Carmen.
- Jakieś "Dwa magiczne wilki" - powiedziałam, patrząc na dziewczynę.
- Ja chyba wiem dlaczego - powiedział Lloyd.
- No mów - powiedziała Pix.
- Dziś w nocy właśnie te dwa wilki w nas wbiegły. Sam nie wiem, jak to powiedzieć... Pewnie chciała się czegoś dowiedzieć czy coś- powiedział zakłopotany Lloyd.
W tym momencie dosłownie nikt, ale to NIKT, nie spodziewał się, że Harumi przytuli się do Lloyda. Każdy pewnie myślał, że ją odrzuci czy coś, myliliśmy się. Gościu też ją przytulił. Cole i Jay podnosili szczęki z podłogi, a ja i Pixal zamrugałyśmy dwukrotnie. Carmen patrzyła na nas jakoś dziwnie.
- Co, nigdy nie widzieliście ich razem, jak się przytulają? - spytała dziewczyna.
- Czekaj, co?! - krzyknęli Zane i Cole.
Lloyd uderzył swoją ręką o czoło. Jezu, prawdopodobnie są razem. Za dużo informacji jak na jeden dzień.
- Em... Jak wam to wytłumaczyć - wyszeptał Lloyd.
- A co, nie mogą być razem? - powiedziała nagle Maja.
- JEZU!! - Wydarł się przestraszony Jay i wskoczył na barana Cola. - Uprzedzaj wcześniej czy coś, okej? - Powiedział zdyszany Jay.
- Aż taka straszna jestem? - Spytała dziewczyna, zakładając sobie ręce na klatkę piersiową.
- Możesz już ze mnie zejść? - Spytał zirytowany Cole.
Po chwili Cole zrzucił Jay'a, a ten prawie uderzył głową o ścianę.
- Uważaj, idioto! - Krzyknęłam na Cola.
Nagle drzwi od jadalni się otworzyły. Stał tam Kai i zapłakana Skylor. Było widać, że przeprowadzili rozmowę na temat ciąży w 15 minut. To chyba jakiś rekord.
- Mam nadzieję, że coś zjadłeś, Lloyd - Powiedział Kai, patrząc na niego spod byka. - Tak samo ty, Harumi. -
- Mógłbyś popatrzeć się na nich normalnie, a nie spod byka? - Spytała Maja, przewracając oczami.
- Nie - Odpowiedział Kai, po czym przepchał się na drugą stronę korytarza i poszedł dalej.
- Idiota - Szepnęły Maja i Harumi jednocześnie.
Po kilku minutach korytarz, który był pełen, stał się pusty. Kierowałam się w stronę mostku, bo chciałam porozmawiać z chłopakami o sytuacji, która wydarzyła się tuż przed chwilą.
- No weź daj jednego! - Krzyknął Lloyd.
- Ale ty jesteś w słabej formie - Powiedział Cole.
Lloyd przewrócił oczami i powiedział:
- Jeśli chcesz umrzeć, to wypal wszystko sam- i odszedł wkurzony.
- Co mu się stało? - Spytałam.
- Lloyd nie jest w formie i chce palić - Cole mówiąc to, co jakiś czas wkładał sobie fajkę do ust i ją wyciągał.
- Może trzeba z nim porozmawiać? - Zaproponowałam.
- Nya, zrozum jedną rzecz - Zaczął chłopak. - On nie ma już 5 lat i nie powiesz mu, że nie wolno. Znaczy możesz, ale mała jest szansa, że posłucha.
- Może gdyby ktoś mu to powiedział, kogo kocha nad życie - Zaczęłam.
- Lloyd boi się rozmawiać z Mają bez spiny - Powiedział chłopak, gasząc fajkę.
- Czemu? - Spytałam.
- Aaa, czyli Lloyd ci jeszcze nie mówił? Misako nie żyje - Powiedział mistrz ziemi.
- Jak to? - Spytała nagle Maja.
- Maja, to nie tak jak myślisz! - Krzyknął Cole, machając rękoma.
- Moja matka nie żyje? - Spytała cicho i kucnęła.
- Spokojnie - Powiedziałam i chciałam ją przytulić, ale ta mnie odepchnęła.
- Nie dotykaj mnie! - Krzyknęła i odeszła z łzami w oczach.
W tym momencie chciałam udusić Cola, bo mogła dowiedzieć się tej informacji z ust Lloyda, a nie najlepszego przyjaciela. Chociaż, czy ona nam jeszcze ufa? Ukrywaliśmy przed nią taką informację. Tak naprawdę to ja teraz się o tym dowiedziałam i pewnie reszta też o tym nie wie. Jeśli Maja zacznie robić sobie to, co Lloyd kiedy Rumi odeszła, będziemy w czarnej dziurze. On nas zabije. A kto dokładnie? Lloyd. Ten chłopak nas zabije za to, że Cole jej to powiedział. Oj, mamy przej*bane...

|| Tajemnice Ciemności || Maja Montgomery Garmadon || Tom 1 ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz