Spędziłem resztę dnia, próbując skupić się na pracy, ale moje myśli ciągle wracały do Josha i Elizabeth. Elizabeth... Była jak bogini, jej wdzięk i piękno nie dawały mi spokoju. Kiedy myślałem o niej, czułem, jak moje serce bije szybciej, a krew pulsuje w żyłach. Jej namiętne spojrzenie, jakby przeszywało mnie na wskroś, a każdy ruch, każdy gest zdawał się być perfekcyjnie wyważony, jakby stworzony tylko po to, aby mnie uwodzić.
Nie mogłem przestać myśleć o jej długich, smukłych nogach, które zdawały się być jak wyrzeźbione przez samego mistrza. Były jak dzieło sztuki, przyciągające wzrok i budzące namiętność. Każdy krok, który stawiała, był jak taniec, hipnotyzujący i uwodzicielski. Nie mogłem oderwać od niej oczu, a im bardziej się w nią wgłębiałem, tym bardziej byłem nią zafascynowany.
Plan, który wymyśliłem na początku, był prosty i klarowny. Miałem tylko kilka celów, które chciałem osiągnąć, ale wszystko zaczęło się zmieniać. Każda chwila spędzona z myślą o Elizabeth przeradzała się w coś większego, bardziej złożonego. Moje początkowe zamiary zaczęły się rozwijać i ewoluować. Zdałem sobie sprawę, że pragnę czegoś więcej niż tylko chwilowego zadowolenia. Chciałem jej obecności, jej uśmiechu, jej śmiechu, jej wszystkiego.
To uczucie, które zaczęło się jako niewinna fascynacja, przerodziło się w coś głębszego, coś, co pochłaniało mnie całkowicie. Każda myśl o Elizabeth sprawiała, że moje serce wypełniała gorąca fala namiętności i tęsknoty. Wiedziałem, że muszę działać, że muszę znaleźć sposób, aby zbliżyć się do niej, aby zrozumiała, jak bardzo jest dla mnie ważna.
Była już popołudniowa przerwa, kiedy otrzymałem wiadomość od Thomasa. Jednak nawet wtedy, moje myśli wciąż krążyły wokół niej. Nie mogłem się od niej uwolnić, była jak obsesja, która zawładnęła każdym moim zmysłem. Każde słowo, które przeczytałem w tej wiadomości, każde zdanie, było przerywane obrazami Elizabeth. Musiałem coś zrobić, musiałem znaleźć sposób, aby przekształcić te myśli w rzeczywistość.
Thomas: Przyjdź do biura. To ważne
Musiałem się z Thomasem spotkać. Miał coś ważnego do przekazania. Przyszedłem do jego biura natychmiast po otrzymaniu wiadomości. Kiedy wszedłem, Thomas czekał na mnie z poważnym wyrazem twarzy.
Gdy tylko otrzymałem wiadomość od Thomasa, poczułem niepokój. Coś w jego tonie sugerowało, że sprawa jest pilna i niecierpiąca zwłoki. Nie tracąc czasu, wyruszyłem do jego biura. Miałem przeczucie, że cokolwiek Thomas chciał mi przekazać, będzie miało istotne znaczenie.
Biuro Thomasa znajdowało się na końcu długiego korytarza w staromodnym budynku, który zawsze wydawał się trochę za cichy. Z każdym krokiem w mojej głowie kłębiły się różne myśli. Czy chodzi o projekt, nad którym pracowaliśmy? A może coś osobistego? Thomas nigdy nie był osobą, która panikuje bez powodu, co tylko potęgowało moje obawy.
W końcu dotarłem do jego drzwi. Zatrzymałem się na moment, biorąc głęboki oddech, po czym nacisnąłem klamkę i wszedłem do środka. Thomas siedział za swoim biurkiem, jego twarz była poważna, a oczy skupione. Wydawało się, że każda zmarszczka na jego czole mówiła o ciężarze, jaki nosił na swoich barkach.
Gdy nasze spojrzenia się spotkały, poczułem, jakby czas na chwilę stanął w miejscu. Atmosfera w pokoju była naelektryzowana napięciem. Zauważyłem, że jego ręce lekko drżą, gdy je składał na blacie biurka.
- Usiądź - powiedział cicho, ale stanowczo, wskazując na krzesło naprzeciwko siebie.
Usiadłem, czując jak serce bije mi mocniej. Byłem pełen obaw, ale i ciekawości. Czekałem na słowa, które miały zaraz paść. Thomas milczał przez chwilę, jakby zbierał myśli. Jego milczenie tylko potęgowało napięcie.
YOU ARE READING
AFFECTION
Romance**Streszczenie książki "Affection"** Elizabeth od zawsze musiała stawiać czoła trudnościom życia. Po śmierci matki, uzależnieniu ojca od alkoholu i tragicznej stracie brata, została praktycznie sama. Jej jedynym oparciem była dwójka wiernych przyjac...