- Mam nadzieję, że jesteś gotowa! -krzyknęła dziewczyna zaraz po tym, jak usłyszałam trzask drzwi.
Widok Olivii, zawsze pełnej energii i entuzjazmu, był dla mnie jak świeży powiew wiatru w duszny, letni dzień. Kiedy tylko ją zobaczyłam, wszystkie napięcia i stresy, które towarzyszyły mi przez ostatnie tygodnie przygotowań do wyjazdu, zdawały się rozpuszczać jak mgła w promieniach porannego słońca. Jej uśmiech był zaraźliwy, a śmiech melodyjny, niosący się echem w mojej pamięci.
Poczułam, jak na mojej twarzy pojawia się szeroki uśmiech, a serce zaczyna bić szybciej, jakby chciało dorównać jej niespożytej energii. W jej obecności wszystko wydawało się łatwiejsze, bardziej kolorowe i pełne życia. Jej radość przypominała mi o tych wszystkich wspaniałych chwilach, które spędziłyśmy razem – o długich rozmowach do późnej nocy, spontanicznych wypadach na miasto, wspólnym śmiechu z najmniejszych rzeczy.
W mojej głowie zapanował przyjemny chaos myśli i wspomnień. Przed oczami pojawiały się obrazy naszych wspólnych przygód – jak wtedy, gdy spontanicznie postanowiłyśmy wyjechać na weekend za miasto, śmiejąc się i śpiewając w samochodzie przez całą drogę. Przypomniałam sobie te chwile, gdy Olivia swoimi opowieściami i niespodziewanymi pomysłami wprowadzała w moje życie odrobinę szaleństwa i beztroski.
Jej obecność była jak balsam dla mojej duszy, przypominała mi, że życie to nie tylko obowiązki i stresy, ale także radość i spontaniczność. W jej towarzystwie czułam się, jakbym znowu była dzieckiem, odkrywającym świat na nowo z zachwytem i ciekawością. To spotkanie było dla mnie jak ożywczy deszcz po długim okresie suszy, napełniając mnie nową energią i entuzjazmem do nadchodzących wyzwań.
Dziewczyna wybrała na plażę wyjątkową, jasnoniebieską sukienkę z delikatnymi, kwiatowymi wzorami, która idealnie pasowała do letniego klimatu. Sukienka była lekka i zwiewna, a jej falbany poruszały się delikatnie na wietrze, tworząc wrażenie, że unosi się na fali morskiego powietrza. a na nosie okulary przeciwsłoneczne z dużymi, okrągłymi szkłami. Na nogach miała wygodne sandały, które pozwalały jej swobodnie chodzić po piasku. Wyglądała świeżo i promiennie, jej włosy swobodnie opadały na ramiona, a na ustach malował się radosny uśmiech.
Podróż na plażę z Olivią była prawdziwą przygodą. Wyruszyłyśmy wcześnie rano, kiedy powietrze było jeszcze rześkie, a ulice miasta spokojne i ciche. Wsiadłyśmy do Olivii samochodu, który już od pierwszej chwili wypełnił się dźwiękami naszych śmiechów i rozmów. Olivia włączyła radio, a w głośnikach rozbrzmiały pierwsze dźwięki jednej z naszych ulubionych piosenek – "Dancing Queen" zespołu ABBA.
Śpiewałyśmy razem na całe gardło, każda nuta niosła się przez otwarte okna samochodu.
You are the dancing queen,
young and sweet, only seventeen,
Dancing queen,
feel the beat from the tambourine, oh yeah.
Czułam, jakbyśmy obie przeniosły się w czasie do momentu, gdy miałyśmy po siedemnaście lat i każda chwila była pełna magii i możliwości. Olivia prowadziła samochód pewnie, a jednocześnie energicznie, podrygując w rytm muzyki, a ja podążałam za jej ruchem, machając rękami i tańcząc na siedzeniu pasażera.
Droga na plażę wiodła przez malownicze krajobrazy – mijaliśmy zielone łąki, złote pola zbóż i małe, urocze wioski, które budziły się do życia. Każdy zakręt i każdy kilometr zbliżały nas do celu, a my cieszyłyśmy się każdą sekundą wspólnie spędzonego czasu. Śpiewałyśmy coraz głośniej, a nasze głosy mieszały się z dźwiękami radia, tworząc niepowtarzalny duet.
YOU ARE READING
AFFECTION
Romance**Streszczenie książki "Affection"** Elizabeth od zawsze musiała stawiać czoła trudnościom życia. Po śmierci matki, uzależnieniu ojca od alkoholu i tragicznej stracie brata, została praktycznie sama. Jej jedynym oparciem była dwójka wiernych przyjac...