YOU and HIM

27 3 0
                                    

Gra zaproponowana przez 6Sarenka9

(UWAGA: Będę opisywała TYLKO PROLOG, aby nie zabierać zabawy. Jeśli jesteście zainteresowani jak wygląda dalsza gra, polecam wejść w linka i ściągnąć samemu- czemu tak? Postanowiłam nieco zmienić form książek i zamiast opisywać co się dzieje w najnowszym chapterze (jeśli gra nie jest w pełni zrobiona), tylko, że będzie przedstawiony prolog, aby nie zabierać zabawy)

Fabuła:
„Znany nieznajomy idzie autostopem wzdłuż opuszczonej autostrady. Spotkanie jest potencjalnie śmiertelne. Czy potrafisz przetrwać? "

Postacie:
-T.I (hej, to ty!)

-Emma Jane Lee (dziewczyna, która nam się wyświetla od razu na samym początku prologu, na stronie zaginionych osób)

-Adam (pan yandere, poznajemy go, kiedy go omijasz autem i padł na drodze, widać, że krwawi z nogi. Jak się okazuje, typem jest głównym wokalistą popularnego bandu CAKE)

Gra:
Wizualna nowela będąca czymś na wzór horroru psychologicznego. Jest na chwile obecną demem, które zawiera Prolog, dzień 1 i drugi. Większość gry będzie zawierałą drażliwe tematy, które nie zostały jeszcze dodane do ostrzeżeń wyzwalających obecną wersje. Gra jest przeznaczona dla osób 18+, gdyż gra zawiera/będzie zawierać: sex, graficzna przemoc, męczenie oczy przy długim patrzeniu w ekran komputera (eye strain), tortury, śmierć oraz trzęsący się ekran

Zakończenia:
(OSTRZEŻENIE- Zakończenia tylko z Prologu)

Złe zakończenie Zbyt rozwiązłe (Too Promiscuous)-

W trakcie ocierania krwi z jego uda, zacz*ł*ś dostawać podejrzane i podniecające myśli, przez co się rumienił*ś. Spytał się ciebie, czy wszystko z tobą w porządku, zapewne widząc jak się rumienisz. Szybko powiedział*ś, że to nic takiego i próbował*ś się skupić na zadaniu, a nie na swoich zboczonych fantazjach. Zauważył*ś, że na jego nodze krew jest taka... nietypowa. Zamiast się rozmazywać, to odpryskuje i odkleja się jak zaschnięta farba. Nim zdążył*ś zareagować, wyciągnął on mały srebrny nożyk i dźgnął cię w klatke piersiową. Próbował*ś się bronić, ale zatrzasnął twoje ręce jego kolanami. Patrzył*ś z przerażeniem jak coraz więcej razy dźgał cię nożem w klatke. Nie wiesz kiedy ten świat stał się czarny.

Złe zakończenie Kłamca Kłamca (Liar Liar)-

Popchnął cię do tyłu i głową uderzył*ś boleśnie w asfalt. Mężczyzna stał przed tobą i wycierał krew z noża używając koszulki jako ścierki. Zablokował cię, mając uda przy twoich biodrach, a dłonie uniruchomiały twoje ręce nad głową. Wyciagnął telefon i cię oślepił światłem. Udało ci się zrzucić go z twojego ciała i próbował*ś wytrącić go z równowagi, przerzucając cały ciężar ciała na niego, ale coś nie wyszło. Coś tam porobił na telefonie, po czym zadowolony schował go do kieszeni. Dziwna konwersacja się wywiązała. Spytał*ś się po co mu te zdjęcia, przez co jego twarz się zaciemniła. Dalej naciskał*ś, aż w końcu zaczęliście rozmowe o jego ojcu. Kiedy się go spytał*ś, czy chodził za młodu do kościoła, przez profesje ojca, znowu mu się zaciemniło i zaczął wbijać ci paznokcie w ramie. Domyślił się, że gadasz z nim, bo chcesz wymyśleć plan ucieczki. Zagroził ci, że i tak to nie ma sensu, takie wołanie o pomoc. Jesteście na zadupiu, co przejeżdża kilka aut na godzine, jest uzbrojony w nóż... Jednak postanowił kontynuować tą gre. Gadaliście o przeznaczeniu. Spytał się ciebie, czy wierzysz w coś takiego. Skłamałeś mówiąc, że tak. Wyczuł twoje kłamstwo, po czym cię zadźgał po raz kolejny, tym razem w gardło. Wykrwawił*ś się i umarł*ś.

Złe zakończenie Brutalnie (Violent)-

Popchnął cię do tyłu i głową uderzył*ś boleśnie w asfalt. Mężczyzna stał przed tobą i wycierał krew z noża używając koszulki jako ścierki. Zablokował cię, mając uda przy twoich biodrach, a dłonie uniruchomiały twoje ręce nad głową. Wyciagnął telefon i cię oślepił światłem. Udało ci się zrzucić go z twojego ciała i próbował*ś wytrącić go z równowagi, przerzucając cały ciężar ciała na niego, ale coś nie wyszło. Coś tam porobił na telefonie, po czym zadowolony schował go do kieszeni. Dziwna konwersacja się wywiązała. Spytał*ś się po co mu te zdjęcia, przez co jego twarz się zaciemniła. Dalej naciskał*ś, aż w końcu zaczęliście rozmowe o jego ojcu. Kiedy się go spytał*ś, czy chodził za młodu do kościoła, przez profesje ojca, znowu mu się zaciemniło i zaczął wbijać ci paznokcie w ramie. Domyślił się, że gadasz z nim, bo chcesz wymyśleć plan ucieczki. Zagroził ci, że i tak to nie ma sensu, takie wołanie o pomoc. Jesteście na zadupiu, co przejeżdża kilka aut na godzine, jest uzbrojony w nóż... Jednak postanowił kontynuować tą gre. Gadaliście o przeznaczeniu. Spytał się ciebie, czy wierzysz w coś takiego. Powiedział*ś mu szczerze, że nie. Mało tego, zdisował*ś go, mówiąc, że szczególnie kiedy ludzie tacy jak on istnieją i nie rozumiesz po co cokolwiek wysyłało by go tutaj jako test. Analizował cię i twoje słowa przez moment. Już zacz*.ł*ś sobie wyobrażać, że zrobi z tobą to samo co z żabą w klasach biologicznych★. Czekał*ś aż ci da jakąś odpowiedź, że to jest zła odpowiedź, ale nie zrobił tego. Był zdziwiony, że nie powiedział*ś czegoś co by go miało uspokoić i zazwyczaj kłamali dla niego. Jak sam powiedział, on jednak woli szczerość od takiego zachowania. Okazuje się, że on sam nie wierzy w przeznaczenie, ale był ciekawy jak odpowiesz. Powiedział, że robi dla ciebie wyjątek opuszczając swoją garde dla ciebie i gadając o jego ojcu. COś czego nikomu wcześniej nie dał. Odezwał*ś się do niego sarkastycznie, więc jego nóż dźgnął mocniej twoje ramie, skutecznie cię uciszając. Zastanowił*ś się co zrobić, aby uciec od niego. |Postanowił*ś wydrapać mu oczy. Chłop uniknął tego, przycisnął cię mocniej i dźgnął cię w bok twojego ciała i ten psychol jeszcze wędrował tym nożem w góre i w dół. A na samym końcu jeszcze cię dźgnął w klatke piersiową i przejechał nożem w strone brzucha. Umarł*ś smętnie, widząc tylko biel. Ostatnie co usłyszał*ś to jego słowa. Na początku myślał, że jesteś interesując* i nawet słodki. Ale to co zrobił*ś od razu zmieniło do ciebie nastawienie. Jest zadowolony pozbywając się z świata taką brutalną osobe jak ty.

Yandere GamesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz