Fabuła:
Czy kiedykolwiek siedziałeś na zajęciach pozbawiony snu i zastanawiałeś się, ile czasu upłynie, zanim zaczniesz wariować? Czy kiedykolwiek wróciłeś do domu i znalazłeś w swoim łóżku niezidentyfikowaną, rozczochraną istotę-faceta? Studia są wystarczająco męczące. Naprawdę tego nie potrzebujesz. Niestety, to już zostało dołączone.Postacie:
-T.I (hej, to ty!)-Vance (twój główny yandere. Spotykasz go, kiedy wracasz po zajęciach i rzucasz swoją torbe na łóżko. Wtedy on zawił z bólu)
Gry:
Wizualna nowelka, z motywem horroru, stylowana na typową creepypaste 2010 roku. Protagiem może zostać każdy, ma osiągnięcia i sekrety do odblokowywania, odznaki po odblokowaniu zakończenia [co jest prawdopodobnie jedną z pierwszych rzeczy, które napotykam w grach yandere- odznaki po odblokowanych zakończeniach]. Zawiera ona takie treści jak: migający obrazy, niepokojące obrazy, celowe ,,usterki", jumpscare'y, łamania czwartej ściany, krew, przemoc, urazy, kanibalizm, zachowania obsesyjne i autodestrukcyjne, śmierć (w tym protaga) oraz stalkingZakończenia:
[Ostrzeżenie, spojlery, które zajmują... prawie cały artykuł/część/rozdział/zwą jak zwą]
Jeśli poszł*ś do automatu i kupił*ś kaweZłe zakończenie-
Popatał*ś go, jednak po chwili zabrał*ś z powrotem swoją rękę. Ponownie ją złapał, jednak tym razem mocniej. Chciał więcej głaskania. Nie zgodził*ś się, a ten zaczął wyglądać jakby chciał płakać. Dał*ś mu przekąske. Otworzył*ś swoją szafke i wyciągn*ł*ś opakowanie po ciastkach. Wzi*ł*ś sobie kilka, a reszte dał*ś jemu. Gdy pośpiesznie wyciągnął ręce aby wziąć ciastka, odczuł*ś ból głowy. Jedząc ciastka został na krańcu pokoju. Po zejściu ci adrenaliny, poczuł*ś jak ciężkie są twoje powieki. Dostał*ś krótkotrwałych halucynacji, a kiedy powrócił*ś do świata rzeczywistego, Vance przytulał się do ciebie. Położył głowe na tobie, przez co dostał*ś migreny. Odgonił*ś go od siebie. Na początku był zasmucony twoją reakcją, jednak w połowie zdania jego nastój się zmienił i walnął ściane koło ciebie. Zaczął być niebezpiecznie nachalny na twój dotyk i cię niekomfortowo przyciągnął do siebie. Drżał. Domagał się dotyku. Próbował*ś go odepchnął, jednak to tylko spowodowało, że jego uścisk się wzmocnił. Spróbował*ś ponownie. Tym razem udało wyrwać się z uścisku. Nim cię złapał, poszł*ś w strone drzwi. Prosił cię abyś nie odchodził, nie lubi samotności. Zapach miedzi i palącego się drewna wypełniała pokój. Pobiegł*ś w strone schowka na zmiotki. Nie widział*ś zbyt dużo w ciemności. Ślepo sprawdzał*ś pomieszczeni i złapał*ś za szczote, tworząc ją jako broń. On był w środku, powiedział, że chciał tylko towarzystwa. Trząsł się. Niepewnie odłożył*ś szczote i otworzył*ś ramiona. Od razu się w ciebie wtulił. Aż prawie było ci go szkoda. Podziękował ci za to, ale kiedy chciał*ś, aby przestał, on odmówił. Próbował*ś ponownie, tym razem mniej delikatnie. On cię jednak popchnął. Oboje skończyliście na podłodze. Zauważył*ś, że drzwi które zamknął*ś, nie były otwarte, więc jakim on cudem wszedł? Albo to halucynacja, bo tracisz zmysły? Próby odparcia go znowu nie dały rezultatów. Próbował*ś walczyć o swoje życie, waląc jego swoim czołem w jego nos. Zabolało, ale udało się. Odciągnął*ś go od siebie. To dało ci czas na wstanie i ucieczke w strone drzwi. Nigdy ci się nie udało. Rzucił się na ciebie jak zwierze. Skończył*ś znowu na podłodze, przyszpilowan* przez niego. Z jego ust wylewała się krew, za każdy razem kiedy mówił, a nagle to cię pocałował głęboko. Odziwo jak do ciebie mówił, nie było w głosie żadnego gniewu, tylko głęboka adoracja. W pewnym momencie opadł. Jak zwłoki. Był cięższy nim cię przyszpilował. Zdjął*ś go z siebie, ale mogł*ś słyszeć jego ciężkie oddychanie, co oznaczało, że nadal jest żywy. Po kilku sekundach powoli usiadł. Już uciekał*ś, kiedy jeszcze do ciebie zawołał. Siedział tam gdzie siedział, jednak z uśmiechem. Chciał tylko pogadać. Zrobiłeś jeden niepewny krok w jego strone. Był szczęśliwy i przeprosił cię za bycie brutalnym. Powiedział, że to było calkiem romantyczne bycie częścią ciebie, oraz ty być częścią jego. Jednak powiedział*ś, że to ohydne. Zażenowany schował swoją zakrwawioną twarz w rękawie. W trakcie rozmowy zaśmiał się niezręcznie, a śmiech brzmiał bardziej na płacz. Nie chciał abyś na niego patrzył*. Jego monolog w głównej mierze opierał się na przepraszaniu ciebie i puścił cię wolno, abyś znów mógł zasnąć. Był*ś zmęczon*, więc w końcu wszedł*ś na łóżku i zasn*ł*ś w kilka minut. Obudził*ś się następnego dnia, w miare wypoczęty. SPojrzał8ś do szafy. Niczego tam niebyło, tylko kilka kropel zeschniętej krwi.

CZYTASZ
Yandere Games
RastgeleW tej książce chce wam pokazać , że Ayano to nie jedyna postać z schorzeniem Yandere uczestnicząca w grze. Edit: nie dziwcie się że tutaj beda lekkie spojlery ale no