-6- Alfa

82 4 0
                                    

Wychodzę na plac główny, gdzie zgromadziła się wataha. Patrzę na ludzi, widzę na ich twarzach niepewność i zaciekawienie. Wiem, że wyczuły pewną zmianę i są ciekawi o co chodzi.
Minęła chwila gdy po mojej prawej stanął mój Beta, dumnie się prostując.

- Jak zapewne wiecie, jakiś czas temu na granicy patrol, któremu przewodził Matt, znalazł kobietę. Została brutalnie skrzywdzona i zapadła w śpiączkę. Dziś się jednak obudziła - mówię twardym głosem a wilki poruszyły się niespokojnie.
-Ta kobieta jest moją Mate. Macie okazać jej należyty szacunek - mówiąc to, patrzę prosto w oczy Matyldy..
- Zważając na stan dziewczyny, proszę, by na razie w jej pobliżu kręciły się tylko kobiety. Czy ktoś ma jakieś pytania?

- Kiedy się sparujecie? - pyta ktoś z tłumu.

- Patrząc na dobro psychiczne i fizyczne Luny, nie będę się z niczym spieszył.- odpowiadam poważnie.

Gdy Alfa sparuje się ze swoją kobietą, przekazują stadu ogromną siłę. Zwykle zajmuje to tydzeń od poznania przeznaczonej. Wilki mogą być niespokojne z tego powodu.

- Alfo, kiedy możemy poznać Lunę? - pytają kobiety.

- Jak Luna będzie gotowa. Na razie z moją Mate może przebyć tylko Zofia. Jeśli coś się zmieni powiadomię was.

Kończąc zebranie idę do składziku. Zabieram szampon, żel do mycia i krem do ciała. I inne kobiece rzeczy. Rozglądam się jeszcze i zgarniam szybko szczoteczkę do zębów. Zanoszę wszystkie rzeczy na moje piętro.

- Emily przynieś do mnie kilka luźnych, nowych ubrań w rozmiarze xs, buty i grzebień do włosów. - wysyłam w myślach do omegi.

Kiedy przygotowałem mieszkanie pod kątem mojej mate postanowiłem po nią pójść. Wychodząc mijam Emily w drzwiach. Zatrzymuje się i mowę:

- Włóż ubrania i buty do pustej szafy w sypialni. Resztę zanieś do łazienki i po układaj na wolnej półce. - po chwili , zastanowienia dodaję.
- Przygotuj wolną sypialnie w moim mieszkaniu.

Skrzywdzona Luna Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz