Obudził mnie mój telefon. Chwyciłam go do ręki i pierwsze co zobaczyłam na ekranie to „Bartuś🤍" nie chciałam odbierać, ale coś mnie zmusiło.
— Halo? — powiedziałam gdy odebrałam
— Mela?
— Nie, duch świety, czego chcesz
— Gdzie jesteś, chce z tobą pogadać — słyszałam w jego głosie, że płakał, co?
— Czy ty płaczesz? — i odrazu się podniosłam
— Mela ta dziewczyna to moja kuzynka, trzymała mnie za rękę bo się stresowała
— Co?
— To co słyszysz, gdzie jesteś?
— Przepraszam Bartek nie wiedziałam, jestem u Michaliny
— Zaraz tam będę — powiedział i się rozłączył
Ja ze łzami w oczach spowrotem się położyłam. Czułam się jak ostatnie gówno, osądziłam go o to, że złamał naszą obietnice. Dlaczego muszę być taka? Nie mogę być normalna?
Po 20 minutach usłyszałam pukanie do drzwi, powiedziałam ciche proszę, po czym poczułam uginanie się materaca i czyjąś rękę na moich plecach.
— Mela? — usłyszałam głos. Głos który przyprawiał mnie o dreszcze
— Tak? — spytałam nie podnosząc się
— Możemy pogadać? — pytał a wiedział. Podniosłam się ale nadal na niego nie spojrzałam
— Tak, jasne — popatrzyłam na niego, wyglądał okropnie. Te dwa tygodnie, które byłam tutaj powinnam spędzić z nim.
— Ja chce cie przeprosić za tamto, faktycznie mogło to wyglądać jakby to była moja dziewczyna
— Dlaczego się tłumaczysz? Przecież nie jesteśmy nawet razem
— Tak nie jesteśmy jeszcze — uśmiechnął się — Chce zasłużyć na ciebie i chce żebyś czuła się przy mnie jak księżniczka — zdziwił mnie swoją wypowiedzią, ale mimowolnie się uśmiechnęłam
— Jeszcze? — powtórzyłam
— Jeszcze — uśmiechnął się i popatrzył na mnie
— Widzę, że jesteś strasznie hop do przodu Bartek — zaśmiałam się
— Tak, tak to oczywiste. Wrócisz ze mną do Patryka?
— Tak, tak, tylko muszę zabrać swoje rzeczy — powiedziałam i wstałam do walizki — Mógłbyś przynieść mi moją kosmetyczke z łazienki?
— Tak, jasne — powiedział i poszedł do łazienki a ja kończyłam pakowanie ciuchów.
Po spakowaniu się pożegnałam się z Michaliną i wyszłam razem z Bartkiem z domu. Wsiadłam do auta i zapięłam pasy w czasie gdy Bartek wkładał moją torbę do bagażnika
— Strasznie przepraszam Bartek za to, że odwaliłam taką scene, mega mi głupio — powiedziałam, gdy wsiadł do auta
— Mels nie przepraszaj mnie, to nie twoja wina — rzekł kładąc swoją dłoń na mojej nodze — Kocham cie wiesz?
— Tak wiem, i ja ciebie też — popatrzyłam mu w oczy i przysunęłam się bliżej — Brakowało mi ciebie Bartek
— Tak, mi ciebie też cholernie — oparł swoje czoło o moje i położył swoje dłonie na moich policzkach. Popatrzyłam mu znów w oczy i po prostu bez zastanowienia go pocałowałam. Chłop przysunął się na tyle blisko na ile mógł i przejął władzę.
Odkleiłam się od niego nadal opierając moje czoło o jego.
— Nie jestem gotowa Bartek — łza spłyneła mi po policzku
— Wiem Mels, nie ważne, kocham cię i będę czekał — pocałował mnie w czoło i odpalił auto ja oparłam głowę o szybę i znów zaczęłam płakać.
— Mels proszę nie płacz skarbie — poczułam jego dłoń na mojej nodze, którą delikatnie masował
— Nie umiem, kocham cie cholernie kurwa a nie jestem gotowa na to żeby z tobą być, a chciałabym
— Co? — popatrzyłam na niego
— Chciałabym — powtórzyłam
— Chciałabyś być ze mną? Mela? Nie przesłyszałem się?
— Udajesz głupiego? Chciałabym — znów powtórzyłam, a chłopak zjechał na pobocze i odwrócił się do mnie
— To co cię powstrzymuje? — popatrzyłam na niego jak głupia
— Nie jestem gotowa — odpowiedziałam a chłopak odpiął swój pas
— Nie jesteś gotowa? Nie wydaję mi się, po prostu nie umiesz sobie tego przyznać — miał rację, pragnęłam go tu i teraz
— Tak może i masz rację — uśmiechnęłam się gdy jego twarz była zdecydowanie blisko mojej
— Więc jesteś gotowa, coś jeszcze cie powstrzymuje? — odsunął się trochę
— Tak, ty — popatrzył na mnie jak na głupią
— Ja? W jakim sensie? — miałam dość jego podchodów, odpiełam swoje pasy i przeszłam tak, że teraz siedziałam mu na kolanach
— W takim, że ja nie mam pojęcia czy ty zechciałbyś zostać moim chłopakiem — rzekłam i przybliżyłam swoją twarz do jego
— Nawet nie wiesz jak bardzo bym tego chciał Mels — położył dłonie na moich biodrach
— To co cię powstrzymuje — musnełam lekko jego szyje na co napiął całe ciało
— Szczerze? Teraz już nic — złapał mocniej moje biodra
— Czyli jesteśmy razem tak? — odsunełam się na tyle aby widzieć jego twarz
— Tak — zgodził się a ja tylko się uśmiechnęłam i można się domyślić co potem się działo, zostawie to dla siebie, ale to był najlepszy moment w moim życiu. W końcu byłam z mężczyzną którego kochałam i który traktował mnie najdelikatniej jak potrafił.
No eloo!! W końcu rozdział xdd
Mam nadzieje ze wena nie ucieknie mi po dwoch dniach i w tym roku jeszcze skoncze ta ksiazke hahailysm🫶🏻
CZYTASZ
Nie potrafię | Bartek Kubicki✔️
Random! KSIĄŻKA W TRAKCIE POPRAWEK ! "Niektóre historie zaczynają się od niechęci, a kończą... bólem i tęsknotą." Ona - dziewczyna z domu dziecka, samotna i zamknięta w sobie. On - chłopak, który nie potrafił jej zrozumieć, a nawet jej unikał. Jednak los...