Carson zaglądał przez okno do wnętrza kręgielni i patrzył z niedowierzaniem na znajome twarze zebrane przy stoliku w części barowej. Odwrócił głowę i posłał naganne spojrzenie Kaiowi, który zaciągał się mgiełką e-papierosa.
– Mieliśmy grać w kręgle z Aaronem i Rafaelem – przypomniał gderliwie. – Co tam robią Estella, Mae, twoja laska i moja sól w oku?
– Rafael nalegał, żeby zaprosić Estellę, Claire chciała zabrać Arianę, a Aaron swoją żonę – odparł z nonszalancją Kai.
– Nie mogłeś mu tego wyperswadować? Mae nie umie się bawić i zaraz będzie chciała wracać do domu.
– Jest uparty. – Wyłączył e-papierosa i schował go do kieszeni. – Swoją drogą, nie nazywaj Claire moją dziewczyną. Zwłaszcza w jej obecności, nawet w formie żartu.
– Dlaczego? Zerwaliście ze sobą?
– Jeszcze nie doszliśmy do etapu, w którym zaistniałaby taka możliwość. – Kai złączył w zadumie dłonie. – Ktoś mądry kiedyś rzekł, że najtrwalsze i najpiękniejsze więzi duchowe nawiązywane są od pierwszego wejrzenia, ale to, co wziąłem za zauroczenie, okazało się sympatią. Claire jest niezwykłą przyjaciółką i dołożę wszelkich starań, żeby nasza relacja się nie popsuła.
Carson prychnął z politowaniem.
– Anne była moją przyjaciółką, zanim zostaliśmy parą.
– Bez urazy, ale bzdura – żachnął się Kai. – Przyjaciele nie kłamią, zwłaszcza o swoim stanie cywilnym. Miłość oparta na przyjaźni nie istnieje, jeśli ta jest fałszywa.
Carson wstał i zobaczył ponad ramieniem przyjaciela, że z kręgielni wyszedł Rafael. Nawet nie zauważył, kiedy kumpel odszedł od stolika. Spojrzał na Kaia i odniósł wrażenie, że ten czeka na jakiś komentarz.
– Dlaczego hamujesz rozwój tej przyjaźni? – zaczął z wymuszoną, życzliwą ciekawością.
Kai mruknął w zamyśleniu i stwierdził opieszale:
– Dalej posunięte uczucia mogłyby ją zepsuć. Czuję, że na dłuższą metę nie jesteśmy dla siebie stworzeni.
Rafael stanął za nim i znienacka klepnął go w ramię.
– Każdy jest dla każdego stworzony – skwitował wesoło. – A związki są po to, żeby trwały krótko.
– Estella raczej nie podzieliłaby tego poglądu. – Kai zmarszczył brwi.
– Powinna się cieszyć, że jestem z nią tak długo. Wchodzicie wreszcie? Musimy ustalić drużyny.
Wszyscy trzej ruszyli w stronę frontowych drzwi. Kiedy byli już w środku i przechodzili pod łukowym przejściem, które oddzielało reprezentacyjną część kręgielni od kącika barowego, Carson oznajmił ponuro:
– Ja chcę być przeciwko papużkom nierozłączkom, choć wciąż nie wiem, co one tu robią.
Kai spojrzał na niego i wyjaśnił skwapliwie:
– Dawno nie widziałem Claire i chciałem spędzić z nią trochę czasu. Przy okazji poznam lepiej Arianę. Ostatnim razem widziałem ją na urodzinowym karaoke.
– Uwierz mi, nic nie straciłeś od tego czasu.
– Daj spokój – jęknął Kai ze znużoną miną. – Czasami odnoszę wrażenie, że czepiasz się jej tylko dla zasady.
Carson pominął tę uwagę milczeniem, żeby przyjaciel nie wnikał głębiej w poruszony temat. Bał się, co by z tego wynikło.
Gdy we trzech zasiedli przy stole, Claire odsunęła kufel piwa od ust i stwierdziła z ekscytacją:
CZYTASZ
8 Friend Street
ChickLitAriana czeka, aż jej narzeczony wróci z zagranicy, by mogli wziąć ślub. W międzyczasie mieszka pod jednym dachem z nieznośnym, przystojnym studentem dziennikarstwa i ukrywa to przed swoimi bliskimi. Zapomniała jednak, że od nienawiści do miłości je...