18.

94 8 7
                                    

-Co sie odpierdala..?-zapytalem sam siebie, przygladajac sie kartce-czyli to wiecej niz jedna osoba..? kto to w ogole napisal? Skad wiedza ze co zrobilem..?

Bylem w szoku.

Nie chcialem nawet wierzyc w to co sie dzieje.

Moje zycie ukladalo sie tak idealnie, a tu nagle takie cos.

Balem sie. Balem sie co stanie sie dalej. A jak osoba ktora to napisala powie o wszystkim Fangowi?

No w takiej sytuacji moje zycie straci jakikolwiek sens.

Jakie jest w takiej sytuacji wyjscie?

Nie ma.

Balem sie.

Balem sie co bedzie dalej.

Sam nie dam robie rady.

Cicho westchnalem, chcac jakos odsunac te mysli. Schowalem kartke do kiszeni mojej kamizelki ktora wisiala w korytarzu i poszedlem do pokoju w ktorym dalej spal Fang.

Cicho otworzylem drzwi i usiadlem na krawedzi lozka, opierajac swoje lokcie o uda.

-ja w to nie wierze..-szepnalem, pocierajac swoje oczy

-Dlaczego nie spisz..-zapytal Fang zmeczonym glosem

-..nie wiem. spac nie moge.

-Rudy.. nie klam. widze ze cos cie denerwuje. Co sie dzieje?

-No tu wlasnie pojawia sie problem! Bo nie wiem! Nie wiem co sie dzieje! Nie moge spac po nocach, w dzien jestem jakis zestresowany..na prawde nie wiem co sie dzieje.

-Chodz tu..-Fang odpowiedzial cichym glosem po czym przyciagnal mnie w taki sposob, aby moja glowa lezala na jego kolanach.-Opowiadaj.

-No..generalnie to nie wiem co sie stalo..odkad wyznalem ci milosc..czuje sie okropnie. To nie twoja wina, absolutnie nie. Ale..chodzi o to ze ciagle czuje jakby..ktos mnie obserwowal. Bez przerwy..bez..powodu. Nic juz nie rozumien..nic juz nie wiem. Ale wiem ze to jest okropne. Wiem tez ze cos..albo ktos..sie mnie uczepil.-powoli wytlumaczylem najlepiej jak potrafie, podczas kiedy Fang delikatnie glaskal mnie po glowie

-Rudy..-Fang cicho westchnal po czym delikatnie pocalowal moje czolo-staraj sie o tym za bardzo nie myslec..przynajmniej teraz, dobre? Innym razem pomyslimy co z tym zrobic. A teraz chodz spac..musisz sie raz na jakis czas wyspac. Jesli tak dalej pojdzie to..bedziesz jak zombie. Ale dobra. Mniej gadania, wiecej spania. Kladz sie obok mnie i sprobuj zasnac.

Spojrzalem sie na twarz Fanga, ktory caly czas glaskal moja glowe, wygladajac na lekko zaniepokojonego.

-A jakbys czegos potrzebowal, szybciutko mi powiedz. Wszystko dla ciebie zalatwie..wszystko.-dodal fioletowo-wlosy

-Dziekuje..-odpowiedzialem po czym lekko zmienilem pozycje, tak aby moja glowa lezala teraz na poduszkach.

Cicho ziewnalem, zamykajac oczy i probujac zasnac. Czulem jak Fang tez sie polozyl, jednak nie przytulal sie do mnie tylko chwycil moja reke.

Nie bylem pewny ile czasu minelo, ale w koncu udalo mi sie zasnac i troche odpoczac.

Tego samego dnia, jednak o troche pozniejszej godzinie w koncu sie obudzilem, a Fanga nie bylo juz obok mnie.

Powoli usiadlem przecierajac swoje czolo. Wzialem swoj telefon ze stolika nocnego i sprawdzilem powiadomienia, jak zawsze.

O kurwa. Maisie do mnie dzwonila pięć razy.

Gdy tylko to zauwarzylem wiedzialem co zrobie. Musialem odzwonic. Inaczej Maisie mi przyjebie mocniej niz kiedykolwiek wiecej.

With love and blood. (Buster x Fang lol!!!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz