Razem z Harrym i naszymi przyjaciółmi uznaliśmy, że musimy maksymalnie wykorzystać wakacje. Dziś planowaliśmy spotkać się u mnie, by świętować moje urodziny.
Właśnie zajmowałam się przygotowaniami, szykując pokoje dla gości. Ponieważ pogoda była wyjątkowo piękna – słońce świeciło, a lekki wiatr muskał liście – zdecydowałam, że cała impreza odbędzie się w ogrodzie.
Na stołach rozłożono białe obrusy, które w połączeniu z jasnozielonymi serwetkami tworzyły elegancką i świeżą atmosferę. Wzdłuż brzegów stołów ustawiłam małe wazoniki z białymi liliami i subtelnymi zielonymi liśćmi, które dodawały uroku.
W ogrodzie rozwiesiłam białe girlandy świetlne, które w połączeniu z zielenią tworzyły efekt migoczącej sieci. Białe lampiony zwisały z gałęzi drzew, a jasne zielone poduszki ozdobiły krzesła, zapewniając zarówno stylowy akcent, jak i wygodę.
Na środku ogrodu znajdowała się altana z białymi zasłonami, które delikatnie powiewały na wietrze. Wokół niej rozstawiono zielone poduszki i dywaniki, tworząc przytulną przestrzeń do odpoczynku i rozmów. Całość dopełniały białe balony i serpentyny, które w słońcu wirowały.
~°~
Moi goście zaczęli powoli przybywać, a ja serdecznie ich witałam. Każdemu z osobna oferowałam ciepłe powitanie, uśmiechając się szeroko i dziękując im za przybycie. Rozmawiałam z każdym z nich, wskazując miejsca, gdzie mogą się rozsiąść, i opowiadając o przygotowanych atrakcjach. Atmosfera była pełna radości i entuzjazmu, a każdy gość czuł się mile widziany.
- Kto by się spodziewał, że wybierzesz akurat te kolory? – Zaśmiała się Uma, przyglądając się dekoracjom.
- Szok i niedowierzanie, prawda? – Zapytałam ironicznie, również patrząc na nie z udawanym zdziwieniem. Obie wybuchnęłyśmy śmiechem.
- A gdzie jest moja ulubiona księżniczka? – Zapytał retorycznie Harry, rozkładając szeroko ramiona i uśmiechając się od ucha do ucha. - Wszystkiego najlepszego, gwiazdo. – Dodał, mocno mnie przytulając i całując po całej twarzy, co wywołało mój radosny śmiech.
- Jesteście straszni. – Stwierdziła morskowłosa, przyglądając nam się z udawaną odrazą.
Zaśmialiśmy się wszyscy razem, a następnie ruszyliśmy do reszty gości. Przy stole panowała niesamowita energia, wypełniona śmiechem i żartami. Chłopcy, jak zwykle, zaczęli się wygłupiać i popisywać swoimi umiejętnościami aktorskimi. Ich przekomarzania i przedrzeźnianie się wywołały falę niekontrolowanego śmiechu, sprawiając, że wszyscy zgromadzeni ledwo mogli złapać oddech.
- Szczerze mówiąc, te twoje zasłony nic nie dają. – Stwierdziła Mal, wachlując się ręką z gorąca.
- Na szczęście wiem, jak temu zaradzić. – Odpowiedziałam, poruszając brwiami. Wyciągnęłam zza siebie duży pistolet na wodę. - Na początku miałam używać go na przekleństwa, ale teraz znalazłam dla niego nowe zastosowanie. – Dodałam, wzruszając ramionami z uśmiechem.
- Wojna? – Zapytał Carlos, szeroko się uśmiechając.
- Wojna! – Krzyknęłam z radością, wstając z krzesła.
Gdy przyniosłam resztę pistoletów na wodę, chaos wybuchł na dobre. Każdy atakował każdego, a co chwilę powstawały nowe sojusze, które równie szybko się rozpadały. Woda leciała we wszystkie strony, a śmiech i okrzyki towarzyszyły każdemu nowemu atakowi.
– Uważaj! – krzyknęła Uma, gdy zaskoczyła mnie strumieniem wody z jej pistoletu.
Zanim zdążyłam odpowiedzieć, Jane, która wcześniej stała z boku, nagle dołączyła do zabawy i przechyliła pistolet w moją stronę. Woda trysnęła mi na plecy, a ja pisnęłam z zaskoczenia.
CZYTASZ
Zatoka Spadających Gwiazd - Harry Hook
FanfictionOglądaliście bajkę „Księżniczka i Żaba"? A co powiecie na opowieść o Dianie, córce Tiany i Naveena? Diana może wydawać się grzeczną i nudną postacią, ale poczekajcie, aż pozna Harry'ego i ich relacja się rozwinie. Osobiście mam już dość książek o si...