Oglądaliście bajkę „Księżniczka i Żaba"? A co powiecie na opowieść o Dianie, córce Tiany i Naveena? Diana może wydawać się grzeczną i nudną postacią, ale poczekajcie, aż pozna Harry'ego i ich relacja się rozwinie.
Osobiście mam już dość książek o si...
Po zakupach w sklepie z kapeluszami wróciłyśmy rozbawione do hotelu. Namówiłyśmy Jane do zakupu kapelusza w kształcie flaminga, ale żeby dziewczyna nie czuła się poszkodowana, również poprosiłyśmy o najdziwniejsze kapelusze dla siebie. Chłopakowi bardzo spodobał się nasz wybór i stwierdził, że jednak nie jesteśmy aż tak nudne, jak początkowo myślał.
Właśnie szykowałyśmy się na wieczór, planując odwiedzić jeden z barów niedaleko. Podczas gdy Evie dobierała nasze stylizacje, my zajmowałyśmy się wzajemnym robieniem fryzur i makijaży. Przy tym wszystkim było mnóstwo śmiechu.
Stojąca obok Evie zaśmiała się, patrząc w telefon. Spojrzałyśmy na nią pytająco, a ona pokazała nam, byśmy sprawdziły swoje telefony.
—––—––—–—–—–––
Psiarz🐶: My się świetnie bawimy. A jak u was?😎
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jaszczurzyca🐉: Jak wy wyglądacie?🙈
Kreweta🐙: No, wy już ładnie najebani, kochani.
Ja: Harry mi się sponiewierał...
Jane🧚♀️: Proszę, szanujcie się tam.🙏
Debil🤩: A czy kiedykolwiek się szanowaliśmy?🤔
Kreweta🐙: No, ty na pewno nie.
————–—–—––––
Gdy skończyłyśmy, spojrzałyśmy na siebie wymownie i zaczęłyśmy się głośno śmiać.
- Nie mam do nich siły. – Stwierdziłam, trzymając ręce na biodrach.
- Nienawidzę mężczyzn. – Dodała Uma, próbując się nie śmiać.
- Ale bez nich byłoby nudno. – Stwierdziła Jane, wzruszając ramionami.
Po chwili dyskusji na temat ich niemożliwości wróciłyśmy do przygotowań. Gdy skończyłyśmy, zabrałyśmy najpotrzebniejsze rzeczy i ruszyłyśmy w drogę.
Krainę Czarów nocą widziałam jako tętniący życiem, neonowy spektakl. Ulice były zalane intensywnymi kolorami neonów, które pulsowały w rytm głośnej, pulsującej muzyki. Każdy budynek mienił się odmiennymi wzorami świetlnych reklam, a w powietrzu unosił się zapach ulicznych jedzenia i perfum. Wszędzie krążyły dziwaczne postacie w jaskrawych, ekscentrycznych strojach, a w rytm muzyki tańczyły na chodnikach. Droga do baru prowadziła nas przez uliczki oświetlone neonami i migającymi billboardami. Na każdym kroku mijałyśmy ekstrawaganckie sklepy i kolorowe stragany, a głośna muzyka z pobliskich klubów wypełniała powietrze. Po drodze napotkałyśmy ulicznych artystów i tancerzy, którzy ciągle nas zaczepiali i zapraszali do wspólnego tańca.