XLVI

52 3 0
                                    

Stałam na zewnątrz, opierając się o barierki i próbując odgonić złe myśli, które nasilił wypity alkohol. Nerwowo bawiłam się sygnetem Mamy Harry'ego, a następnie spojrzałam w gwiazdy.

- Ewangelino, daj mi siły. – Westchnęłam cicho, wracając wzrokiem do sygnetu, szukając w nim otuchy.

Wyciągnęłam szybko telefon z torebki i napisałam do Harryego który mialam nadzieje ze poprawi mi teraz humor.

—————––––—–

Ja: Jak się bawisz?

Hook: Rozkręcamy imprezę! 💪 Coś się stało, że napisałaś?

Hook: Rozkręcamy imprezę! 💪 Coś się stało, że napisałaś?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ja: No wiesz... dziewczyny poruszyły temat Lucasa, a że jestem wypita, to mi odwala, haha.

Hook: Nie myśl o tym teraz. Wracaj się bawić, a jak wrócimy do "normalności", to sobie odreagujesz.

Ja: Może i masz rację.

Hook: Ja zawsze mam rację.☠

Ja: Skromny jak zawsze.🙄

Hook: Twardy też jak zawsze.😼

Ja: Jesteś debilem, wiesz o tym?

Ja: I do tego obrzydliwy.

Hook: Jakoś nigdy ci to nie przeszkadza.

Ja: Przestań, zwyrolu.

—––––––––—–––———

Na ostatnie wiadomości cicho zaczęłam się śmiać, czując, że mój humor się poprawia. Nagle ktoś zaczął pukać mnie palcem w ramię. Odwróciłam się, chowając telefon do torebki.

- O, hej. – Przywitałam się z rudowłosym, patrząc na jego zmieszaną twarz.

- Dziewczyny cię szykają. – Stwierdził, pokazując kciukiem za siebie.

- Za chwilę przyjdę. – Odpowiedziałam krótko, bawiąc się sygnetem.

- Ładny. – Zauważył Fitz, przyglądając się sygnetowi. - Ale nie pasuje do ciebie. – Dodał, podnosząc moją rękę i dokładnie się przyglądając.

- Dostałam go od chłopaka. – Powiedziałam z uśmiechem. - To pamiątka po jego mamie. – Dodałam po chwili.

- Warto wiedzieć. – Zaśmiał się nerwowo. - Czyim jest synem? – Zapytał zaciekawiony.

Zatoka Spadających Gwiazd - Harry HookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz