Rozdział 30

133 3 4
                                    

Podeszłam do jego stolika i oczy wszystkich przeniosły się na mnie.

-Chodź- powiedziałam i złapałam Toma za rękę, szczerze myśłałam że będzie stawiać opór i nie będzie chciał ze mną iść ale on odrazu wstał i patrzyłam teraz prosto na jego klatkę piersiową bo był ode mnie dużo wyższy.

A ja dalej trzymałam go za rękę.

-Zalicz ją w końcu- wyszeptał do niego jakiś kolega niestety ja też to usłyszałam.

Tom uśmiechnął się szeroko do nich wszystkich więc pociągnęłam go za rękę i wyszliśmy ze stołówki na korytarz.

-Co jest aż tak ważne?- powiedział Tom i zatrzymał się więc ja też stanęłam, on chciał wziąść swoją rękę a ja dalej go trzymałam.

-Chcę cię przeprosić Tom- powiedziałam i spojrzałam w jego oczy w których nie zobaczyłam żadnej rekacji na moje słowa.

-Za co?- powiedział i złapał mnie mocniej za rękę.

-Miałeś rację co do Maxa, i za to że się na ciebie wydarłam...Przepraszam naprawdę.- powiedziałam i kilka łez spłynęło po moim policzku.

-Co się stało pomiędzy wami- zapytał nagle i wszystko po kolei mu wyjaśniłam tak jak Billowi no może omijając to że mnie zaliczył.

-Przepraszam- powiedziałam ponownie i wytarłam łzy do rękawa.

-Nie musisz mnie przepraszać Meli- powiedział i złapał mnie za podbródek żebym na niego patrzyła.

-Jest git- uśmiechnął się lekko.

Ja też się uśmiechnęłam i objęłam go za brzuch żeby się przytulić zdziwiłam się bo on też mnie objął ale bardzo lekko i to na kilka sekund a potem mnie odsunął od siebie.

-Dobra idę- powiedział i rozczochrał mi całe włosy śmiejąc się przy tym.

Rozmowa z Tomem poprawiła mi lekko humor.

Mama zwolniła mnie z reszty lekcji bo nie czułam się najlepiej więc po mnie przyjechała i już po kilku minutach byłam w domu.

Postanowiłam że napiszę do Billa czy nie chciał by dziś do mnie wpaść pogadać i pograć w jakieś gry.

Ale odpisał mi że jest już umówiony z Anitą i nie da rady przyjść.

Odpisałam mu nawet miło ale byłam na niego okropnie zła bo mnie zastąpił.

Postanowiłam że jednak poleżę w łóżku i obejrzę jakiś film, do tego zamówiłam sobie pizzę, nie minęło 15 minut od zamówienia a rozległ się dzownek do drzwi, wydało mi się to dziwne ale poszłam otworzyć.

Podeszłam do drzwi i otworzyłam.

-Tom?!- powiedziałam głośniej i lekko przestraszona bo byłam totalnie nie ogarnięta.

-Hej, mama w domu?- powiedział i opierał się teraz o framugę drzwi.

-Nie, nie ma wyszła.- przełknęłam ślinę nieco głośniej.

-Czyli jesteś sama?- pokiwałam głową a on wszedł do środka z jakąś siatką.

-A po co przyszedłeś?- zapytałam kiedy był już w kuchni.

Tom szukał teraz czegoś w szafkach i był odwrócony do mnie tyłem.

-Gdzie masz jakąś miskę albo talerz?- zapytał nagle.

Podeszłam do niego i otworzyłam szafkę przy ziemi i kiedy wstałam moja twarz znalazła się strasznie blisko Toma i czułam teraz jego oddech na moim nosie.


Diary life of teenage girl / Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz