Rozdział 16

82 3 2
                                    

Położyłam się na swoim łóżku, nie zdążyłam się przebrać bo odrazu zasnęłam, byłam zbyt bardzo zmęczona aby się ogarnąć do spania, poprostu padłam na twarz.

Rano wstałam około 10:00 i pobiegłam do toalety żeby zwymiotować, odrazu mi ulżyło i postanowiłam napisać do Billa bo wczoraj chyba umarł, miałam nadzieję że Tom się nim zajął tak jak mi powiedział.

-Hej, wszystko okej? Jak się czujesz?- wysłałam i czekałam na odpowiedź ale zapewne spał.

Dzisiaj nie poszłam do szkoły bo naprawdę czułam się jak jakieś gówno i też tak wyglądałam.

Poszłam pod prysznic i wzięłam długą kąpiel, włosy spięłam i zmyłam resztki makijażu przebrałam się do piżamki i usiadłam na łóżku.

Usłyszałam że ktoś puka do moich drzwi, zapewne moja mama.

-Proszę- powiedziałam i przetarłam sobie oczy ze zmęczenia.

-Cześć Melanie- powiedział Marc'c i położył mi tacę ze śniadaniem na łóżku.

-Zrobiłem ci twoje ulubione naleśniki- powiedział a ja uśmiechnęłam się.

-A i obok masz tabletki przeciwbólowe, późno wczoraj wróciłaś jak się czujesz?

-Okropnieee- powiedziałam i ukryłam twarz w poduszce.

-Zjedz coś lepiej się poczujesz.

-Dziękuję.- powiedziałam a Marc wyszedł.

Trochę zjadłam i położyłam się z nadzieją że znowu zasnę, kiedy prawie mi się udało Bill postanowił mi odpisać.

-W miarę okej.- przynajmiej on.

Odłożyłam telefon na bok i przykryłam kocykiem.

I zasnęłam.

Przebudziłam się około godziny 18:00 i od razu spojrzałam w telefon, miałam kilka powiadomień z Instagrama więc od razu w nie weszłam i  trochę zszokowało mnie tomkaulitz obserwuje cię, nie wiedziałam o co mu chodziło bo nigdy nie oddał mi obserwacji na Instagramie.


Jutro rano wracałam do szkoły więc musiałam się spakować i wybrać co jutro ubiorę postawiłam na czarną sukienkę i poszłam dalej spać bo nie miałam co robić. 

Budzik zadzwonił o 7:30 więc szybko wstałam i zaczęłam się ogarniać, włosy spięłam w kucyk  i zrobiłam lekki makijaż tak żeby go nie było widać, założyłam moją sukienkę a do tego białe air force. 

 I byłam gotowa do wyjścia.

Dzisiaj do szkoły miał zawieść mnie Bill bez Toma nareszcie bez niego w końcu mogę normalnie porozmawiać z moim przyjacielem, przyjechał po mnie o 8:00 bo zaczynaliśmy dzisiaj na 8:30 obydwoje.

Mój przyjaciel wysiadł z samochodu i przytulił mnie na powitanie ja również go objęłam.

 Całą drogę rozmawialiśmy o imprezie i o tym jak mocno Bill się najebał mu raczej nie było do śmiechu, a ja dalej miałam przed oczami jak śpi na leżaku.

Wyskoczyłam z samochodu i zaczęłam iść w stronę drzwi wejściowych, weszłam do środka miałam pełno energii bo spałam prawie cały dzień zawsze tak mam po imprezach.

Postanowiłam pójść jeszcze do toalety, żeby sobie trochę zapalić mojego e-papierosa, poszłam do środka i zamknęłam drzwi, po chwili się otworzyły a ja miałam w ustach dym i przeraziłam się że weszła jakaś nauczycielka, odwróciłam się i dostrzegłam Toma, stał teraz trochę dalej ode mnie i patrzył się na mnie.

–Japierdole Tom nie strasz mnie co ty robisz w damskiej toalecie!! – krzyknęłam do niego szybko bo przyprawił mnie o zawał serca.

  –Chciałem się z tobą przywitać Meli- powiedział i podszedł do mnie.

Szczerze nie wiedziałam co on robi objął moją talię  i złożył buziaka na moim policzku.

Jak najszybciej odepchnęłam go od siebie że zrobił kilka kroków do tyłu.

–Co ty kurwa robisz!- krzyknęłam do niego i zaczęłam ścierać ręką jego pocałunek.

–Witam się z tobą ? – powiedział spokojniej i znowu podszedł do mnie.

– Zostaw mnie w spokoju chyba sobie za dużo wyobraziłeś! – krzyknęłam do niego i chciałam go wyminąć ale złapał mnie za rękę.






Diary life of teenage girl / Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz