Rozdział 52

57 5 0
                                    

Kiedy tylko wyszłam ze szkoły resztę dnia spędziłam z moimi znajomymi, skoro Bill znalazł sobie nowych przyjaciół to niech sobie z nimi gada ja już go nie potrzebuje, wypiłam trochę i zapaliłam musiałam się odstresować.

Jakoś wieczorem dopiero Travis odwoził mnie do domu ale ja dalej miałam zły humor.

-Co się stało Meli?- powiedział do mnie i położył rękę na moim udzie.

-Nie nic.

-Powiedz mi.- powiedział i lekko przyśpieszył.

-Ehh pokłóciłam się z Billem i uderzyłam Toma.- powiedziałam smutno a on zaczął się śmiać.

Odrazu spojrzałam na niego.

-Dlaczego się śmiejesz?

-Nikt nie odważył by się go uderzyć.

Pokiwałam głową i odpięłam pas bo podjechaliśmy pod mój dom.

-Widzimy się jutro?- powiedział i poprawił mi włosy.

-Jasne że tak.- dodałam z uśmiechem.

A on pocałował mnie w usta.

-Kocham cię- powiedział i uśmiechnął się.

-Ja ciebie też.

Otworzyłam drzwi i zaczęłam iść w kierunku drzwi do domu.

Chciałam jak najszybciej wejść do swojego pokoju i położyć się w moim wygodnym łóżku.

-Melanie chodź tu na chwilę- usłyszałam głos mamy kiedy postawiłam pierwszy krok na schodach.

Przewróciłam oczami i wróciłam się.

-Co?- powiedziałam i wychyliłam się zza ściany.

Moja matka siedziała na kanapie a obok niej siedział Marc miała otwartego laptopa i nie była zadowolona.

-Siadaj- powiedziała więc tak zrobiłam.

-Martwimy się o ciebie z twoją mamą- powiedział a ja nawet nie wiem o co chodzi.

-W jakim sensie?- dodałam szybko bo chciałam stąd już iść.

-Wagarujesz, dostajesz złe oceny, twoje zachowanie jest karygodne co się z tobą dzieje Melanie?- powiedziała zmartwiona moja mama.

-Nic się nie dzieje, mogę iść?

-Najpierw wytłumaczysz mi co się dzieje.

-Nie- wstałam i zaczęłam iść przed siebie.

-Melanie Vatora masz tu wrócić natychmiast!- krzyknęła do mnie.

A ja to olałam i poszłam do swojego pokoju.

Stanęłam przed lustrem i spojrzałam na siebie czy aż tak bardzo się zmieniłam? Szczerze to tego nie widzę ale zauważyłam co muszę zmienić przejechałam sobie ręką po brzuchu.

-Jestem gruba- powiedziałam do siebie i stanęłam bokiem żeby dokładnie przyjrzeć się mojej sylwetce.

Była okropna jak ja wogóle wyglądam jeśli tak dalej będzie to Travis ze mną zerwie i znajdzie sobie kogoś chudszego.

Wpisałam w wyszukiwarce laptopu sposób jak szybko schudnąć.

Na pierwszym miejscu wyskoczyły mi jakieś diety, zdrowe odżywiane treningi ale przecież ja nie mam na to czasu i nie potrzebuje tego.

Szukałam jakiegoś sposobu z dobre 20 minut aż w końcu wyświetlił mi się jakiś podejrzany link ale kliknęłam w niego.

Pisało tam że niby narkotyki powodują chudnięcie i to szybkie spodobał mi się ten pomysł więc szybko sięgnęłam do kieszeni i wyjęłam kilka woreczków z proszkiem.

Wzięłam wszystkie naraz i to chyba był błąd na początku było wspaniale znowu zaczęłam się śmiać i poczułam euforię.

Ale później zaczęło kręcić mi się w głowie, pamiętam że krew zaczęła lecieć mi z nosa i chciałam złapać się komody żeby nie przewrócić się na ziemię ale ręka mii objechała i uderzyłam głową w róg i upadłam na podłogę dalej niestety nie pamiętam.


Diary life of teenage girl / Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz