Po rozwodzie rodziców 16-letnia Melanie Vatora przeprowadza się do Niemiec do matki dziewczyna czuję się okropnie z tym faktem, bracia Kaulitz bardzo jej pomagają. Czy Melanie poradzi sobie w nowym życiu?
A po drugie już zniszczył mi życie w nowej klasie kiedy odszedł każdy się na mnie zaczął patrzeć już gorzej być nie mogło.
Weszłam do środka i nie wiedziałam gdzie usiąść wszystko było zajęte, kiedy szłam między ławkami każdy jakby zapraszał mnie abym z nim usiadła, postawiłam na ostatnią ławkę siedział w niej nawet przystojny chłopak więc czemu bym nie miała skorzystać.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Kurczę jaki słodziaczek.
-Hej, wolne?- zapytałam chłopaka który właśnie robił coś w telefonie.
-Ta, jasne siadaj.- powiedział i nogą przesunął mi krzesło żebym mogła usiąść.
-Jestem Max a ty?- chłopak się do mnie odezwał i wyciągnął rękę.
-Melanie- odpowiedziałam z uśmiechem ścisnęłam jego rękę na palcach miał strasznie dużo pierścionków.
-Fajne co nie?- powiedział bo chyba zauważył że na nie patrzę.
-Mega ładne- odpowiedziałam, ej no fajny był.
-Na serio robiłaś to z Kaulitzem?- zapytał nagle i złapał mocniej moje ręce.
-No co ty oczywiście że nie, dlaczego pytasz?
-Każdy w tej szkole się go boi, jest nieobliczalny!- powiedział głośniej Max.
-Co takiego zrobił?
-Rządzi się, potafi pobić kogo chce nawet dziewczynę proszę uważaj na siebie Melanie polubiłem cię.
NO SŁODZIAK
-Max nie martw się, znam się z Tomem bardzo długo i jeszcze nigdy mi nic nie zrobił.
-A no chyba że tak.- powiedział i uśmiechnął się.
-Bill też ma taką opinię?- zapytałam nagle może chodziaż on nie.
-Bill?
-Bill! brat Toma
-To on ma brata!?. Jak wygląda?
-No takie czarne włosy ma no taki emo boy trochę.
-Ahaa ten kojarzę typa ale on raczej się nie wyróżnia, siedzi cicho.
No chodziaż Bill był normalny.
-Ślicznie dzisiaj wyglądasz Melanie- powiedział Max i uśmiechnął się do mnie.
No kurwa znam się z nim niecałe 10 minut a jest wspaniały.
-Dziękuję bardzo!- powiedziałam do niego.
Całą lekcję rozmawialiśmy, okazało się że mamy pełno wspólnych zainteresowań i jego rodzice też się rozwiedli. Czułam się jakbym rozmawiała z własnym bratem.
Dostałam wiadomość od Toma.
-Wracasz dzisiaj ze mną- nie wiem czy to było pytanie czy raczej rozkaz po nim nigdy nic nie wiadomo.
-Nie, mama mnie odbiera- nie wiedziałam co wymyśleć przejdę się poprostu nie wsiądę do samochodu z tym psycholem jeszcze nas pozabija.
Wystarczyły 2 miesiące i jego koledzy aby tak zmienili Toma na gorsze no pięknie.
Miałam mieć teraz przerwę aby coś zjeść, poszłam na stołówkę i wzięłam sobie owsiankę z owocami nie wiedziałam gdzie usiąść bo wszystkie stoliki były zajęte, dlaczego ja tu nikogo nie znam.
Stanęłam na środku i zaczęłam się rozglądać za wolnym miejscem aż zauważyłam jakąś dziewczynę która macha do mnie że mam podejść.
Zaczęłam iść w jej stronę siedziała z jakimiś innymi dwoma dziewczynami przy stoliku.
-Melaanie!!- krzyknęła i przytuliła mnie.
Wtf skąd mnie znasz?
-Czeeść- powiedziałam i usiadłam obok niej.
-Jaka ty jesteś śliczna!!- powiedziała jakaś inna i przeczesała moje włosy.
-Dziękuję!- powiedziałam z uśmiechem.
-Jestem Jessica- powiedziała ta która do mnie machała.
-To jest Kate- wskazała na blondynkę która zachwycała się moimi włosami.
-A to Samantha- czarnowłosa dziewczyna pomachała do mnie.
-Naprawdę robiłaś to z Tomem Kaulitzem?!- wypiszczały wszystkie do mnie.
-On jest tak cudowny widziałam go kilka miesięcy temu na basenie!!- powiedziała energicznie Kate.
-Każda z nas chciała by być na twoim miejscu najdroższa- powiedziała Jessica i zaczęła nakładać błyszczyk na moje usta.
-Widziałam cię rano jak wysiadałaś z jego samochodu i jak było? Jak prowadzi?- powiedziała Samantha.
One chyba wszystkie były w nim zakochane.
Za dużo pytań za dużo.
-Wiecie co ja muszę iść no do ten do toalety!- powiedziałam głośniej i chciałam spierdalać.