Pomimo tego co się stało z Rico musieliśmy znów zacząć prace. Oczywiście,że Chester znów u mnie nocował i spał długo. Zaczęłam pracę o wyznaczonej godzinie i pierwsi klienci witali mnie z uśmiechami. Gdy żadni klienci nie przychodzili i gdy wyglądałam zza okna i nikogo w pobliżu nie było,weszłam do magazynu,żeby sprawdzić czy nie trzeba wrazie co dorobić jakichś cukierków. Spojrzałam na stół,na którym Chester robił słodycze i było wiele małych samoprzylepnych karteczek. Jedna miała napis „Kocham Mandy",na drugiej był mały rysunek mnie i go trzymających się za ręce a w tle były serduszka i cukierki. Bez zastanowienia schowałam obie karteczki do kieszeni w spodenek. Czułam,że z ust robił mi się szeroki uśmiech. Opanowałam się i wyszłam z magazynu,w którym wszystkich cukierków była wystarczająca ilość. Przed ladą zauważyłam stojącego Chestera,który z szerokim uśmiechem i charyzmą obsługiwał klientów. Po obsłużeniu zadymiarza,podeszłam pod ladę.-Co tu robisz?
-Nie zauważyłem cię przy ładzie więc pomyślałem,że gdzieś wyszłaś. Nie wolno mi stać za ladą i pracować?
-Wolno tylko...Zdziwiłam się. Zawsze to ja stoję za ladą i obsługuje klientów.-Wszystko byłoby w porządku gdyby nie to odczucie,które odczuwałam gdy ktoś niszczył moje rytuały i rutyny. Rodzice mnie tego nauczyli.
-To dziś twój dzień odpoczynku. Nie chcesz jeszcze pójść spać?-poczułam ból w klatce piersiowej.
-Nie potrzebny jest mi odpoczynek. Od czego mam odpoczywać? To ty powinieneś odpocząć przez tą sprawę z Rico.
-Jak tak nalegasz...-wyskoczył zza lady i stanął przede mną. Pocałował mnie i chciał odejść ale jednak chwilę został.-Świetnie ci wychodzi udawanie związku.-pocałował mnie w czoło i poszedł po schodach na górę. Stałam jak zahipnotyzowana w miejscu. Zdrętwiałymi kończynami poszłam za ladą i stałam cała spięta. Ten idiota... Ugh... Nie chcę o tym myśleć!~skip time~
Zostało kilka minut do zamknięcia sklepu. Chester zszedł ze schodów i usiadł na lądzie. Spojrzał na mnie ze swoim charakterystycznym uśmiechem. Jakim cudem ten człowiek jest cały czas uśmiechnięty? Może on nie jest człowiekiem... hahah
-I co tam?-Jego ciemne oczy zaświeciły.
-Nic. Pracuje.
-Mhm...A jesteś zajęta po pracy?
-Zależy,czy taki jeden mały pasożyt o imieniu Chester będzie chciał mi truć.-prychnął przewracając oczami.-A co?
-Chciałbym cię gdzieś zabrać.
-Jaki romantyk... Niech ci będzie.-ucieszył się i wszedł za ladę. Odwróciłam się do niego i stanęłam przodem. Cmoknęłam w usta i zwróciłam się do pozycji,w której stałam przed chwilą. Stanął za mną i objął mnie w talii. Oparł brodę o mój bark i patrzał co robię. Bawiłam się monetą. Gdy klient wszedł do sklepu kazałam Chesterowi się ode mnie odczepić,ale on ani rusz. Uderzyłam go w ręce,którymi mnie obejmował i odsunął się,stając obok. Klient wyszedł ze sklepu i gestem ręki pozwoliłam mu znów się do mnie przytulić i tak się powtarzało dopóki nie nadeszła godzina,a której kończyłam pracę. Zamknęłam sklep i powtarzałam mój rytuał ze sprzątaniem sklepu z cukierkami. Uwielbiam gdy jest czysty.Chester wyciągnął do mnie dłoń. Położyłam na niej swoją i przyciągnął mnie do mnie i przytulił mnie bardzo mocno. Na tyle mocno,że to nawet zaczynało boleć...
-Mandy? Mam prośbę...
-Słucham.
-A mogłabyś ubrać się w jakąś sukienkę? Pięknie w nich wyglądasz.-serce mocniej mi zabiło. Wtuliłam swoją twarz w jego koszulkę i ukryłam swój niekontrolowany uśmiech. Lubię gdy mówi mi komplementy...
-Okej..-po jakimś czasie odkleiłam się od niego i weszłam na górę do pokoju się przebrać. Poszukałam sukienki,która spodobałaby mu się najbardziej. Wybierałam wśród tysiąca i znalazłam jedną,krótką bardzo ciemno różową sukienkę. Wystylizowałam ją i przebrałam się. Nieśmiałym krokiem zeszłam po schodach. Szok na jego twarzy i opadnięta szczęka peszyła mnie jeszcze bardziej. Spojrzał na mnie od góry do dołu.
-Idziemy,piękna?-podałam mu dłoń,którą złapał mocno.
-Tak.Szliśmy w totalnie nie znanym mi kierunku. Byłam szczerze ciekawa gdzie mnie zabierze. Szliśmy ulicą i moim oczom ukazał się...Restauracja?
__________________________________________
Hejka!!! 641 słów... słabo... totalnie nie mam siły i motywacji pisać. Rozdziały pewnie będą wychodzić rzadziej... Dziękuję za czytanie i cierpliwość kocham was <333 miłego dnia/nocy/wieczoru <3
CZYTASZ
Mandy x Chester [18+]
Kısa HikayeMandy,zmęczona i zapracowana dziewczyna przestaje sobie radzić sama w pracy,potrzebuje współpracownika. Znalazła go,Chestera. Na początku był problemem ale kto wie,co będzie później? TW:przekleństwa,alkohol,problemy,sex