Rano promienie słoneczne trafiały prosto do moich oczu, co poskutkowało przebudzeniem się.
Gdy tylko otworzyłam powieki, przypomniałam sobie o incydencie z nocy. Szybko zerwałam się z łóżka i zeszłam na dół do kuchni, nawet nie zważałam na to, że nadal jestem w piżamie.
Tam ujrzałam babcię i dziadka — babcia przygotowywała śniadanie, a dziadek siedział przy stole i czytał gazetę.
Kamień spadł mi z serca, jak zobaczyłam, że nie jestem sama w domu.
Już miałam się cofać na górę, ale staruszka oczywiście musiała mnie zobaczyć.
— Och, Roseanne, co tak długo spałaś? Czekałam na ciebie ze śniadaniem, ale ten stary kocur nie mógł już wytrzymać.
— Długo? — Zdziwiłam się. Wcale nie byłam wyspana. — Która godzina?
— Już prawie południe, młoda damo — wtrącił się dziadek.
— No już, Rosie, siadaj do stołu.
Posłuchałam polecenia babci i zajęłam miejsce obok seniora.
Zaraz kobieta nakryła do stołu i podała śniadanie.
— Dziecko, a jak było wczoraj u Amber? — Zagadała, a ja ściągnęłam brwi, bo nie miałam pojęcia, o co jej chodzi, przecież u niej nie byłam.
— U Amber? — Dopytałam, bo może tylko się przesłyszałam.
— No tak, Noah mówił, że miałaś zostać na noc. Dlaczego wróciłaś?
Więc się nie myliłam, wcisnął babci jakiś kit, żeby się nie martwiła.
— Ach tak, u Amber. No bo wiesz... dziewczynie wypadło coś do zrobienia i nie chciałam jej przeszkadzać, to wróciłam do domu. Ale nie martw się, odprowadziła mnie pod same drzwi.
Babcia już tylko się uśmiechnęła i sobie również nałożyła porcję jajecznicy. To był jej specjał, jeśli chodzi o śniadania, niby zwykła jajecznica, a jednak taka dobra i nikt nie potrafił jej w tym dorównać.
Gdy byłam młodsza i jeszcze przyjeżdżaliśmy tutaj z tatą, ja i Noah próbowaliśmy zrobić sami jakąś potrawę. Mój głupi brat rozbił mi jajko na głowie, więc ja oczywiście musiałam się odegrać i zaczęłam nimi w niego rzucać.
Skończyło się tak, że zostaliśmy bez jedzenia i z całą ubrudzoną kuchnią. Później przez długi czas dziadek pilnował, aby żadne z nas w tym pomieszczeniu się nie znalazło.
Gdy skończyłam jeść, odłożyłam brudne naczynie do zmywarki i automatycznie wyjrzałam za okno.
Wtedy znowu przypomniała mi się ta sytuacja z minionej nocy.
Noah znał tu więcej ludzi niż ja, może wiedziałby, kto to jest, albo czego chce.
Musiałam mu o tym powiedzieć, tylko był jeden problem — nie widziałam go jeszcze dzisiaj. Podejrzewam, że w domu też go nie ma.
— Babciu, a może wiesz, gdzie jest Noah? Muszę się go coś zapytać.
— Rano przyszedł Evan i poszli w coś grać na boisku, jak chcesz, to tam idź do nich.
Chyba powinnam normalnie reagować na tego chłopaka, a z jakiegoś powodu poczułam ukłucie w brzuchu, gdy o nim wspomniała.
Wczorajsza noc była dziwna. Jeszcze to, że po dwóch dniach znajomości byłam w jego rodzinnym domu.
Mimo wszystko czułam się przy nim bezpiecznie, prawdopodobnie dlatego, że to on wszystko ogarniał, a ja tylko siedziałam w samochodzie.
Ruszyłam po schodach na górę i weszłam do mojej tymczasowej sypialni.
CZYTASZ
Speeding Hearts (SPEEDING #1)
Storie d'amoreOsiemnastoletnia Roseanne Davis wraz z jej cztery lata starszym bratem Noahem, pod naciskiem matki lecą na wakacje do Włoch. Rodzeństwo zatrzymuje się u dziadków, których dobrze znają, bo to nie jest ich pierwszy wyjazd do nich. Noah z każdą kolejn...